Puchar Davisa 2024. Australijscy kibice liczą na niespodziankę, choć faworytami są Włosi

Australijscy kibice z Grzegorzem Święcickim przed halą w Maladze, w której odbywa się Puchar Davisa. Fot. Archiwum prywatne G. Święcicki

Po bardzo zaciętym meczu reprezentacja Australii prowadzona przez legendarnego Lleytona Hewitta wyeliminowała ekipę z USA i awansowała do półfinału turnieju Finals 8 o Puchar Davisa 2024. W sobotę Australijczycy zmierzą się w Palacio de los Deportes Jose Maria Martin Carpena w Maladze z Włochami, którym silny opór stawili Argentyńczycy. Grzegorz Święcicki, korespondent „Tenis Magazynu” rozmawiał z fanami reprezentacji z Antypodów.

– Mamy silny zespół, ale to Włosi są głównymi faworytami turnieju – przyznał John, Australijczyk mieszkający w Holandii, który do Malagi przeleciał z dwoma nastoletnimi synami.

czytaj też: Davis Cup 2024. Znamy półfinalistów. Australia lepsza od USA. Włosi wciąż w walce o tytuł

Podobnego zdania byli Wendy i Steve, starsi państwo, którzy do Andaluzji przylecieli aż z Melbourne: – Jesteśmy tu przez cały tydzień, żeby zobaczyć dużo dobrego tenisa. Serce podpowiada, że Australia sięgnie po trofeum, ale rozum każe wskazywać na Włochów.

Sympatyczni Australijczycy zdradzili, że byli w Warszawie w 2016 podczas meczu Pucharu Davisa przeciwko Polsce. – Zwiedziliśmy wtedy przy okazji wasz kraj od Krakowa po Gdańsk i musimy przyznać, że jest tam pięknie – komplementowali nasz kraj.

Czy mieszkając w Melbourne byli na trybunach podczas Australian Open? – Oczywiście i to wielokrotnie. Jesteśmy fanami tenisa od bardzo wielu lat. Wydaliśmy tam mnóstwo pieniędzy, ale było warto. Tenis to wspaniały sport! – dodali na koniec.

Nie tylko kibice twierdzą, że w starciu z ekipą Italii podopieczni Hewitta nie są faworytami. Tak uważa również doświadczony dziennikarz z Australii Craig Gabriel. – Bob Bryan nie trafił z wyborem zawodników do debla, dzięki czemu udało nam się awansować. Z kolei Filippo Volandri dokonał świetnego wyboru zastępując jedną z najlepszych deblowych par na świecie dwoma singlistami. Berrettini i Sinner to nie tylko świetni gracze, ale także bliscy przyjaciele i było widać między nimi sportową chemię na korcie. To wszystko sprawia, że Włosi są głównymi faworytami tego turnieju, ale zobaczymy jak będzie w sobotę. Tenis lubi niespodzianki i dlatego jest tak piękny.

- Włosi są głównymi faworytami tego turnieju, ale zobaczymy jak będzie w sobotę. Tenis lubi niespodzianki i dlatego jest tak piękny - uważa Craig Gabriel, dziennikarz z Australii. Fot. Archiwum prywatne G. Święcicki
– Włosi są głównymi faworytami tego turnieju, ale zobaczymy jak będzie w sobotę. Tenis lubi niespodzianki i dlatego jest tak piękny – uważa Craig Gabriel, dziennikarz z Australii. Fot. Archiwum prywatne G. Święcicki

Z Malagi dla „Tenis Magazynu” Grzegorz Święcicki

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Radosław Hyży nie zakochał się w tenisie po zakończeniu zawodowej kariery w innej dyscyplinie. On miał zostać tenisistą! Fot. Archiwum prywatne R. Hyży

Radosław Hyży. Z kortu… na koszykarski parkiet

Meczami McEnroe, Beckera i Connorsa emocjonował się nie mniej niż kibice jego występami w Śląsku Wrocław. Radosław Hyży odkrywa przed nami swoją tenisową pasję i opowiada o początkach w sporcie, w których bardziej niż