Iga Świątek (1. WTA) po miesięcznej przerwie wróciła do touru i udanie wystartowała w Porsche Tennis Grand Prix 2023, turnieju rangi WTA 500 w Stuttgarcie z pulą nagród 780 tys. dolarów. Polka zaczęła zmagania w imprezie od II rundy (w I miała wolny los), w której pokonała niewygodną rywalkę Chinką Zheng Qinwen (25. WTA) 6:1, 6:4. Mecz trwał godzinę i 27 minut. Turniej w Niemczech rozgrywany jest w hali na nawierzchni ziemnej.
Gospodarze w hali Porsche Arena przygotowali dla widzów na powitanie tenisistek niezwykły pokaz – prezentacja w formie klipu łączyła bicie serca i odgłos pracy silnika samochodu, oczywiście marki Porsche.
Dla reprezentantki Polski spotkanie z Zheng Qinwen rozpoczęło się udanie od wygranego gema przy swoim podaniu i od przełamania rywalki w kolejnym. Po siedmiu minutach było 2:0 dla 21-letniej (urodziny ma 31 maja) tenisistki z Raszyna, która od 4 kwietnia 2022 nieprzerwanie jest już 55. tydzień liderką światowego rankingu WTA. Przy stanie 4:1 Świątek wywalczyła drugie przełamanie i objęła prowadzenie 5:1. Po 31 minutach było 1:0 w setach dla Igi.
Power backhand from @iga_swiatek! 🚀#porschetennis #PTGP23 pic.twitter.com/CXOLw1goF5
— Porsche Tennis (@PorscheTennis) April 20, 2023
Mimo że podopieczna Tomasza Wiktorowskiego do gry wróciła po miesięcznej przerwie po korcie poruszała się płynnie, bardzo dobrze czuła się na szybkiej mączce, widać było jakość w grze Polki. Sporo punktów dawał Świątek drugi serwis zagrywany z dużą rotacją, którego rywalka nie potrafiła „rozczytać” często wyrzucając piłkę na aut.
Dla Chinki partia numer „dwa” rozpoczęła się nieudanie. Iga przełamała podanie przeciwniczki, a po chwili potwierdziła prowadzenie wygrywając drugiego gema. Przy stanie po 4:3 dla Świątek w gemach Zheng miała pierwszą szansę na breaka w meczu, którą od razu wykorzystała. Gem numer „dziewięć” (4:4) to był prawdziwy rollercoaster. Obie tenisistki miały szanse na zdobycie tego arcyważnego gema, którego ostatecznie wygrała Polka po wykorzystaniu trzeciego breaka. Iga Świątek serwując nowymi piłkami wygrała decydującego gema wygrywając pierwszą piłkę meczową.
– To był bardzo trudny mecz dla mnie, zwłaszcza, że nie grałam od turnieju w Indian Wells. Byłam cały czas skoncentrowana, bo Zheng to trudna rywalka – powiedziała tuż po meczu Iga Świątek.
Przypomnijmy, że mecz Świątek – Zheng miał być rozegrany w środę 19 kwietnia, ale ostatecznie odbył się dzień później. Z prośbą o przesunięcie spotkania zwróciła się do organizatorów Iga Świątek argumentując, że po miesięcznej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi (poprzedni mecz Polka rozegrała 18 marca), przyda się jej jeszcze jeden dzień na treningi, by w możliwie najlepszej dyspozycji powrócić do rywalizacji na światowych kortach. Prośba liderki światowego rankingu została uwzględniona.
Dotychczas Iga Świątek grała z Chinką Zheng Qinwen dwukrotnie i oba mecze (2023 roku) wygrała, ale były to pojedynki zaciekłe i Polka potrzebowała trzech setów do zwycięstwa. Wpierw Iga triumfowała w turnieju Rolanda Garrosa w Paryżu 6:7, 6:2, 6:0 oraz w San Diego 6:4, 4:6, 6:1.
Ćwierćfinałową rywalką Świątek będzie Karolina Pliskova. Czeszka w spotkaniu 1/8 pokonała w zaciętym meczu Chorwatkę Donnę Vekić 6:2, 6:7 (5), 7:6 (5).
Warto jeszcze przypomnieć, że Iga Świątek, wygrywając przed rokiem imprezę w Stuttgarcie, zgarnęła około 440 tys. złotych premii i kluczyki do luksusowego porsche, wartości ok. 700 tys. zł. Producent porsche jest głównym sponsorem zawodów, a teraz w Stuttgarcie do wygrania będzie jeszcze bardziej nowoczesne auto. Niemcy właśnie pochwalili się, że nagroda dla triumfatorki to Porsche Taycan S Sport Turismo. Napędzany energią elektryczną pojazd wart jest ok. 840 tys. złotych, rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 2,8 sekund, a prędkość maksymalna to 260 km/h.