Nitto ATP Finals 2022. O deblowy tytuł w Turynie zagrają Rajeev Ram/Joe Salisbury i Nikola Mektić/Mate Pavić

Chorwaci Nikola Mektić i Mate Pavić zagrają o tytuł w grze podwójnej Nitto ATP Finals 2002 w Turynie. Fot. ATP Tour/Nitto ATP Finals 2022

W niedzielnym finale gry podwójnej rozgrywanego w Turynie turnieju Nitto ATP Finals 2022 o tytuł mistrzów ATP i zarazem nieoficjalny tytuł mistrzów świata, zagrają amerykańsko-brytyjska para Rajeev Ram/Joe Salisbury oraz słynny duet chorwacki Nikola Mektić/Mate Pavić. W półfinałach para Rajeev Ram/Joe Salisbury pokonała parę holendersko-brytyjską Wesley Koolhof/ Neal Skupski 7:6 (7), 6:4. Natomiast Nikola Mektić/Mate Pavić zwyciężyli 6:4, 6:7 (4), 10-6 duet brytyjsko-fiński Lloyd Glasspool/Harri Heliovaara.

Rajeev Ram i Joe Salisbury finaliści gry podwójnej turnieju w Turynie. Fot. ATP Tour/Nitto ATP Finals 2022
Rajeev Ram i Joe Salisbury finaliści gry podwójnej turnieju w Turynie. Fot. ATP Tour/Nitto ATP Finals 2022

Prestiżowego turnieju ATP Finals nie wygra zatem najlepsza para deblowa sezonu 2022, Wesley Koolhof/Neal Skupski. O tytuł zasłużenie zagrają pary, które podczas turnieju w Turynie nie doznały jeszcze porażki.

Nie udał się rewanż za finał US Open 2022

Pierwszy mecz półfinałowy gry podwójnej, w którym zmierzyły się dwie najwyżej rozstawione pary zdecydowanie lepiej rozpoczął tuet notowany nieco niżej – Rajeev Ram/Joe Salisbury. Niepokonani w fazie grupowej w Turynie Amerykanin i Brytyjczyk, w secie otwierającym półfinał błyskawicznie objęli prowadzenie 3:0 z przewagą uzyskanego w gemie drugim breaka. Wesley Koolhof i Neal Skupski, którzy mają już zapewnione miano najlepszej pary deblowej sezonu 2022 w męskim tenisie oraz zajmują dwie czołowe lokaty w rankingu ATP deblistów, szybko jednak pokazali klasę i już po trzech następnych gemach mieliśmy w meczu remis 3:3. W dalszej fazie seta otwarcia przełamań już nie było. Rajeev Ram i Joe Salisbury mieli wprawdzie w gemie 10. piłkę setową, lecz przegrali kluczową akcję przy serwisie rywali. Duet Koolhof/Neal Skupski zdołał się wybronić i o wyniku pierwszej partii meczu przesądził tie-break.

W decydującej rozgrywce para amerykańsko-brytyjska, mistrzowie dwóch ostatnich turniejów US Open, prowadziła już 5:0, ale roztrwoniła przewagę. Ram i Salisbury wychodząc na prowadzenie 6:2 wypracowali cztery z rzędu piłki setowe, lecz żadnej nie wykorzystali, w tym pierwszej  i czwartej z nich przy własnym serwisie. Kluczowe okazało się dopiero mini-przełamanie, które para amerykańsko-brytyjska uzyskała na 8:7. To oznaczało w sumie już siódmego w pierwszej partii meczu setbola dla duetu Rajeev Ram/Joe Salisbury i teraz wreszcie przy własnym serwisie mistrzowie US Open „zamknęli” seta wygrywając tie-break 9-7 i tym samym trwający 61 minut set 7:6 (7).

Druga odsłona meczu nie była już tak emocjonująca. W secie II Rajeev Ram i Joe Salisbury uzyskali break już w gemie pierwszym i w tej partii przewagi nie roztrwonili wygrywając seta 6:4 i cały trwający 102 minuty mecz 7:6 (7), 6:4. Wesley Koolhof i Neal Skupski walczyli do końca, w ostatnim jak się okazało gemie, gdy przeciwnicy serwowali po zwycięstwo prowadzili nawet 30:15 będąc dwie akcje od przełamania powrotnego, lecz trzy następne wymiany wygrała para Rajeev Ram/Joe Salisbury, zasłużenie meldując się w finale.

Rajeev Ram i Joe Salisbury zagrają w finale turnieju w Turynie.

Duetowi holendersko-brytyjskiemu, nie udał się w sobotę rewanż za porażkę z parą Ram/Salisbury w finale US Open 2022.

Nie było niespodzianki

W drugim półfinale do rozstrzygnięcia potrzebny był wprawdzie set III rozgrywany w formule super tie-breaka, ale do niespodzianki nie doszło. Wyżej notowany, utytułowany duet chorwacki Nikola Mektić/Mate Pavić zameldował się w finale pokonując parę brytyjsko-fińską Lloyd Glasspool/Harri Heliovaara 6:4, 6:7 (4), 10-6.

Set otwarcia od początku układał się po myśli faworytów z Chorwacji. Co prawda w gemie pierwszym Lloyd Glasspool i Harri Heliovaara po obronie break-pointa zdołali jeszcze uniknąć breaka dla rywali, ale w następnym własnym gemie serwisowym nie utrzymali już serwisu i strat nie zdołali odrobić przegrywając seta 4:6. Para brytyjsko-fińska miała możliwość natychmiast odpowiedzieć re-breakiem lecz w gemie czwartym nie wykorzystała dwóch break-pointów. Jeszcze w ostatniej chwili Lloyd Glasspool/Harri Heliovaara mogli „powrócić” do seta, lecz  akcja, która w gemie 10. była zarówno break-pointem jak i piłką setową padła łupem Chorwatów, co pozwoliło duetowi Nikola Mektić/Mate Pavić, utrzymać serwis i zakończyć I seta zasłużonym zwycięstwem po 36 minutach.

W secie II pierwsi szanse zdobycia breaka mieli Lloyd Glasspool i Harri Heliovaara, ale słynna para chorwacka, m. in złoci medaliści przeprowadzonych w 2021 roku Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020, mistrzowie Wimbledonu 2021, w gemie drugim obronili dwa break-pointy. Chorwaci swojej szansy doczekali się w drugiej odsłonie meczu dopiero w gemie 11 i gdyby wówczas wykorzystali break-point, byliby o gema od finału, objęliby bowiem prowadzenie 6:5 i za moment serwowaliby, aby „zamknąć” rywalizację” w dwóch setach. Lloyd Glasspool i Harri Heliovaara wybrnęli jednak z opresji, a że w kolejnym gemie nie doszło do przełamania, o wyniku drugiej odsłony tego półfinału decydował tie-break.

W rozstrzygającej rozgrywce mini-przełamanie na 4:3 zdobyła para brytyjsko-fińska, która zdobywając następnie dwa punkty w akcjach przy własnym serwisie wypracowała trzy z rzędu piłki setowe. Pierwszą Nikola Mektić i Mate Pavić przy własnym serwisie obronili, przy drugiej – również przy własnym serwisie – nie dali jednak rady, co oznaczało, że seta II wygrali 7:6 (4) Lloyd Glasspool i Harri Heliovaara i o awansie do finału Nitto ATP Finals 2022 decydował rozgrywamy w formule super-tie-breaka set III.

Rozstrzygającą rozgrywkę od mini-breaka rozpoczął duet brytyjsko-fiński podwyższając następnie prowadzenie na 2:0, lecz od tego momentu inicjatywę przejęli wyżej notowani Chorwaci. Nikola Mektić i Mate Pavić z przewagą mini-breaka prowadzili już różnicą trzech punktów (6:3) i tej przewagi już nie roztrwonili. Zdobywając jeszcze jeden mini-break na 9:5 słynna para chorwacka wypracowała cztery piłki meczowe z rzędu i wykorzystując już pierwszą przy własnym serwisie, wygrała III seta 10-6,  po zwycięstwie w półfinale 6:4, 6:7 (4), 10-6 meldując się w finale.

O tytuł zagrają w niedzielę (początek finału godz. 16) dwie najlepsze pary Nitto ATP Finals 2022, które podczas turnieju w Pala Alpitour w Turynie nie poniosły jeszcze porażki. Tytuł trafił wiec na pewno w godne ręce.

Tak się złożyło, że spośród tenisistów, którzy wystąpią w niedzielnym finale, tylko Nikola Mektić zna już smak triumfu w ATP Finals, w 2020 roku zwyciężał bowiem w turnieju kończącym sezon, gdy jego partnerem był Wesley Koolhof. Pozostali, mimo że wszyscy mają na koncie wiele sukcesów, nie mają jeszcze w dorobku triumfu w ATP Finals. Para Rajeev Ram/Joe Salisbury była tego blisko podczas ATP Finals 2021, lecz wówczas raczej niespodziewanie przegrała w finale z duetem francuskim Pierre-Hugues Herbert/Nicolas Mahut. Rajeev Ram grał jeszcze w wielkim finale w roku 2018, gdy jego partnerem był tenisista z RPA Raven Klaasen, ale wtedy po tytuł sięgnęła para fińsko-australijska Henri Kontinen/John Peers, która wygrała finał 2:6, 6:1, 10-8.

W przeszłości o tytuł w deblu grywali Polacy

Na koniec możemy jeszcze dodać, że tytułu w ATP Finals (turniej rozgrywany pod różnymi nazwami) nie ma w dorobku żaden tenisista polski. W grze podwójnej w roku 2017 w finale wystąpił Łukasz Kubot, ale para polsko-brazylijska Kubot/Marcelo Melo przegrała decydujący mecz z duetem Henri Kontinen/John Peers 4:6, 2;6. Z kolei w roku 2011 do finału dotarł duet Mariusz Fyrstenberg/Marcin Matkowski przegrywając mecz o tyluł 5:7, 3:6 z parą białorusko-kanadyjską Maks Mirny/Daniel Nestor.

Znacznie wcześniej (1978, 1979) dwa razy z rzędu w finale wystąpiła polsko-holenderska para Wojciech Fibak/Tom Okker, ale w obu przypadkach lepsza okazywała sie para amerykańska Peter Fleming/John McEnroe wygrywając najpierw 6:4, 6:2, 6:4, a rok później 6:3, 7:6, 6:1. Były to dwa pierwsze z siedmiu kolejnych triumfów słynnych Amerykanów.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości