Nitto ATP Finals 2021. Djoković już w półfinale

W czwartym dniu odbywającego się w hali Pola Alpitour w Turynie turnieju Nitto ATP Finals 2021, drugą kolejkę spotkań grupowych rozgrywali zawodnicy Grupy Zielonej w grze pojedynczej oraz pary Grupy Czerwonej w grze podwójnej. W serii dziennej awans do półfinału gry pojedynczej zapewnił już sobie lider rankingu ATP, turniejowa “jedynka” Serb Novak Djoković, który odniósł drugie zwycięstwo w imprezie, pokonując Rosjanina Andrieja Rublowa (5) w dwóch setach 6:3, 6:2. Z turnieju wycofał się Grek Stefanos Tsitsipas (4).

Rywalizacja tylko przez pół seta

Andriej Rublow nie jest od pewnego czasu w wysokiej formie. Borykającego się z kłopotami zdrowotnymi Stefanosa Tsitsipasa zdołał w poniedziałek pokonać, ale z spotkaniu z Serbem był bez większych szans. Wyrównana rywalizacja trwała tylko do połowy pierwszego seta. Nole praktycznie jedyny słabszy moment miał na rozpoczęcie spotkania, kiedy stracił podanie. Serb jednak błyskawicznie odpowiedział re-breakiem, a kluczowe przełamanie zaliczył w tym secie w gemie ósmym wychodząc na prowadzenie 5:3.

W drugiej odsłonie Djoković odebrał serwis Rosjaninowi już w gemie drugim, a jeszcze jedno przełamaniem zapisał na swoje konto w gemie ósmym.

Pierwszy mecz Novaka Djokovicia z Andriejem Rublowem trwał tylko 68 minut.

Novak Djoković jest na dobrej drodze do szóstego w karierze triumfu w ATP Finals i wyrównania  rekordowego pod tym względem osiągnięcia Szwajcara Rogera Federera.

Tsitsipas wycofał się z turnieju

Niestety Włoch Matteo Berrettini, który wycofał się z turnieju we wtorek, nie jest jedynym, który z powodu kontuzji musiał podjąć taką decyzję. W środę o rezygnacji z dalszego udziału w imprezie w Turynie poinformował Grek Stefanos Tsitsipas (4), zwycięzca ATP Finals 2019.

Z dalszego udziału w imprezie w Turynie zrezygnował Grek Stefanos Tsitsipas.

W tej sytuacji, już w wieczornym spotkaniu Grupy Zielonej, przeciwnikiem Norwega Caspera Ruuda (8), będzie drugi rezerwowy Nitto ATP Finals 2021, Brytyjczyk Cameron Norrie. Wycofanie się z turnieju Stefanosa Tsitsipasa oznacza zarazem, że Novak Djoković, który w sesji dziennej wygrał drugie spotkanie w turyńskim turnieju, zapewnił już sobie awans do sobotniego półfinału z pierwszego miejsca w Grupie Zielonej. Serb poszedł tym samym w ślady broniącego tytułu Rosjanina Daniiła Miedwiediewa, który jest już pewny pierwszego miejsca w Grupie Czerwonej. Cameron Norrie może uzyskać awans tylko jeśli w swoich dwóch meczach pokona Caspera Ruuda oraz Novaka Djokovicia, a Norweg wygra w piątek, w ostatniej kolejce spotkań grupowych, z Andriejem Rublowem.

Problemy zdrowotne silniejsze od chęci

Stefanos Tsitsipas już od jakiegoś czasu miał problemy zdrowotne miał problemy zdrowotne, które uniemożliwiały mu grę na wysokim poziomie. Podczas niedawnego turnieju rangi ATP Masters 1000 w Paryżu poddał mecz I rundy po rozegraniu zaledwie sześciu gemów z powodu kontuzji prawego łokcia. Mimo wszystko poleciał do Turynu, aby zagrać w Nitto ATP Finals 2021. Podkreślał zresztą od dawna, że impreza kończąca sezon, którą wygrał dwa lata temu w Londynie, całkowicie odmieniła jego karierę. W poniedziałek Grek próbował walczyć przegrał jednak 4:6, 4:6 z Andriejem Rublowem, a teraz podjął decyzję, że z turnieju się wycofuje.

Karacew… w drodze do Turynu

Ponieważ w turnieju uczestniczą już obaj przebywający w Turynie rezerwowi rezerwowi (Jannik Sinner, który w Grupie Czerwonej zastąpił Matteo Berrettiniego i we wtorek wygrał już z Hubertem Hurkaczem oraz Cameron Norrie) ATP poinformowała, że w podróż do Włoch udał się Rosjanin Asłan Karacew. Może on wystąpić w meczu ostatniej kolejki grupowej, gdyby z Nitto ATP Finals 2021, musiał wycofać się kolejny tenisista.

Kolumbijczycy zachowali szanse

W grze podwójnej w sesji dziennej szanse awansu do półfinału zachowali Kolumbijczycy Juan-Sebastian Cabal i Robert Farah, którzy pewnie pokonali w dwóch setach parę brytyjsko-brazylijską Jamie Murray/Bruno Soares (7) wygrywając 6:2, 6:4. Kolumbijczycy odnieśli pierwsze zwycięstwo w turnieju, natomiast Brytyjczyk (brat Andy’ego Murray’a) i Brazylijczyk ponieśli drugą porażkę.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości