Magdalena Fręch zmarnowała szansę na finał

Magdalena Fręch

Magdalena Fręch (88. WTA) nie zagra niestety w niedzielę o tytuł w challengerze WTA we francuskiej miejscowości Saint Malo. Trzecia obecnie polska tenisistka w sobotnim półfinale w decydującym III secie prowadziła z przewagą przełamania, ale roztrwoniła przewagę i choć później obroniła dwie piłki meczowe, ostatecznie po tie-breaku III seta przegrała z tenisistką rosyjską Anną Blinkową 3:6, 6:3, 6:7 (2). Finałową rywalką Anny Blinkowej (135. WTA) będzie Brazylijka Beatriz Haddad Maia (65. WTA).

Polka rozpoczęła sobotni mecz fatalnie, po pierwszych czterech gemach przegrywała już 0:4 ze stratą podwójnego przełamania. Od tego momentu tenisistka Górnika Bytom rozpoczęła „pościg”, zdobyła dwa breaki „wracając” do gry, ale, niestety, nie poszła za ciosem. W gemie ósmym Magdalena Fręch zamiast doprowadzić do remisu 4:4, ponownie straciła podanie i tej przewagi Anna Blinkowa już nie roztrwoniła, w kolejnym gemie, przy własnym serwisie, zamykając pierwsza partię meczu zwycięstwem 6:3.

Druga odsłona spotkania należała do Magdaleny Frech. Polka zdobyła przełamanie na 3:1 i chociaż od razu straciła serwis, natychmiast odpowiedziała jeszcze jednym przełamaniem obejmując prowadzenie 4:2 i teraz pewnie utrzymała przewagę, zwyciężając w secie 6:3.

Decydujący set okazał się bardzo emocjonujący, pełen zwrotów sytuacji, ale, niestety dla Polki, nie zakończył się po jej myśli. Urodzona w Łodzi polska tenisistka wygrywała w rozstrzygającym secie z przewagą przełamania 3:1 i mogła jeszcze podwyższyć wynik, ale w gemie piątym nie wykorzystała break-pointa. Zamiast tego Magdalena Fręch w gemie ósmym straciła podanie i na tablicy wyników pojawił się remis 4:4. Przegrywając 4:5 Polka obroniła przy własnym serwisie dwie piłki meczowe, raz jeszcze utrzymała podanie w gemie 12., gdy po raz drugi serwowała żeby „pozostać w meczu”, więc o awansie do finału decydował tie-break III seta.

W decydującej rozgrywce zdecydowanie więcej opanowania wykazała młodsza od Polki o niespełna dziewięć miesięcy tenisistka z Rosji. Anna Blinkowa, po tym jak zdobyła mini breaki na 2:0 oraz 3:0, podwyższyła jeszcze prowadzenie na 4:0 i chociaż jedną akcję przy własnym serwisie następnie przegrała, pewnie utrzymała korzystny wynik. Blonkowa prowadząc 5:2 zdobyła jeszcze jeden mini break i własnym serwisem „zamknęła” trwający 2 godziny i 45 minut nieco dziwny mecz zwycięstwem 6:3, 3:6. 7:6 (2).

Magdalena Fręch ma czego żałować, bo chociaż rozpoczęła spotkanie bardzo źle, powinna rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. Nie będzie wcale na wyrost, jeśli stwierdzimy, że Polka przegrała w sobotę z niżej notowaną przeciwniczką z Rosji w dużej mierze na własne życzenie.

W niedzielnym finale przeciwniczką Anny Blinkowej będzie Brazylijka Beatriz Haddad Maia. W półfinale Brazylijka pokonała Belgijkę Marynę Zanevską. Triumfatorka rozegranego w Gdyni turnieju WTA BNP Paribas Poland Open 2021 (pula nagród 235 tys. dolarów) skreczowała pod koniec I seta przegrywając w tym momencie 0:5.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz