Magdalena Fręch odpadła z turnieju w Cleveland

Magdalena Fręch. Fot. Monika Piecha

Trzecia obecnie polska tenisistka Magdalena Fręch (75. WTA) po pierwszej rundzie (1/16 finału) zakończyła udział w turnieju głównym 2023 Tennis in the Land, imprezy rozgrywanej na odkrytych kortach twardych na Topnotch Stadium, tymczasowym stadionie tenisowym zbudowanym w The Flats w Cleveland w stanie Ohio o kategorii WTA 250. Magdalena Fręch zmierzyła się ostatecznie z zajmującą 35. lokatę w światowym rankingu tenisistek Włoszką Jasmine Paolini, która w minionym tygodniu dotarła do ćwierćfinału „tysięcznika” WTA w Cincinnati, na tym etapie imprezy przegrywając z późniejszą triumfatorką Cori „Coco” Gauff (USA). Polka pożegnała się z turniejem, przegrywając z wyżej notowaną Włoszką wyraźnie 1:6, 3:6.

Poniedziałkowy mecz tylko początkowo był wyrównany. W secie otwarcia Włoszka zdobyła break w gemie czwartym na 3:1 i prowadzenia już nie oddała. Polka mogła wprawdzie od razu odpowiedzieć re-breakiem, lecz w piątym gemie nie wykorzystała dwóch break-pointów. Jasmine Paplini utrzymała serwis, podwyższając prowadzenie na 4:1, a następnie wygrała dwa kolejne gemy, w tym gem szósty przy serwisie Magdaleny Fręch i po 31 minutach zapisała seta na swoim koncie, zwyciężając 6:1.

Druga odsłona spotkania również potoczyła się po myśli Włoszki. Jasmine Paolini już po trzech gemach tej partii meczu prowadziła z przewagą dwóch breaków 3:0 i chociaż Magdalena Fręch dzielnie walczyła, dwukrotnie przełamała nawet serwis przeciwniczki, odwrócić przebiegu rywalizacji nie zdołała. Jasmine Paolini w dalszej części seta dołożyła jeszcze dwa breaki, dzięki czemu pewnie wygrała drugi set meczu po 40 minutach 6:3 i jak najbardziej zasłużenie po godzinie i 12 minutach awansowała do 1/8 finału turnieju w Cleveland, pokonując Magdalenę Fręch 6:1, 6:3.

Przypomnijmy, że turniejową „jedynką” jest w Cleveland Francuzka Caroline Garcia, „dwójką” Czeszka Barbora Krejcikova, „trójką” rosyjska tenisistka Veronika Kudermetova, a „czwórką” kolejna tenisistka rosyjska – Jekaterina Aleksandrowa.

Z imprezy w Cleveland w ostatniej chwili wycofało się kilka tenisistek, w tym między innymi siedmiokrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej kobiet Amerykanka Venus Williams. Stąd do głównej drabinki jako lucky loser trafiła m.in. pokonana przez Magdalenę Fręch w finale kwalifikacji Niemka Tamara Korpatsch.

– Niestety, moje kolano po prostu nie działa prawidłowo. To bardzo niefortunne, ale zamierzam nad sobą popracować, spróbuję się pozbierać, żeby móc zagrać w US Open, a także, mam nadzieję, rywalizować w Cleveland w przyszłym roku – powiedziała 43-letnia starsza z sióstr Williams w filmiku udostępnionym na oficjalnych kontach turnieju w mediach społecznościowych.

Do drugiej rundy (1/8 finału) awansowały już między innymi najwyżej rozstawiona Caroline Garcia, Austriaczka Julia Grabher, Chinka Zhu Lin, wspomniana Jekaterina Aleksandrowa, Aliaksandra Sasnovich z Białorusi czy, uczestnicząca w turnieju dzięki „dzikiej karcie”, Kanadyjka Leylah Annie Fernandez, finalistka US Open 2021 w grze pojedynczej kobiet. Już w pierwszej rundzie odpadła natomiast turniejowa „dwójka” Barbora Krejcikova, wyraźnie przegrywając 4:6, 1:6 z Dunką Clarą Tauson. Z turniejem pożegnała się także liderka światowego rankingu deblistek Katerina Siniakova, która skreczowała w drugim secie spotkania z Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo, przegrywając w momencie rezygnacji z kontynuowania gry 2:6, 0:4.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

China Open 2024. Koniec turnieju dla Magdy Linette

Nie ma już Polek w rozgrywanym na twardych kortach w Pekinie, prestiżowym turnieju WTA 1000 China Open 2024. Po tym, jak we wtorek z imprezą pożegnała się Magdalena Fręch (31. WTA), w środę również

– Jeżeli w moim miasteczku byłeś dobrym narciarzem, to byłbyś dobry w każdym miejscu na świecie. Z tenisem było inaczej. Miano dobrego tenisisty w mojej miejscowości nic nie znaczyło, na świecie wciąż byłbym nikim – mówił w wywiadzie dla magazynu GQ Jannik Sinner. Fot. www.depositphotos.com

Jannik Sinner. Poznajcie najmniej włoskiego sportowca Italii

Z miejscowości Innichen, w której urodził się Jannik Sinner, do austriackiej granicy jest niespełna siedem kilometrów. Z restauracji, w której pracowali jego rodzice, gotując i obsługując narciarzy – jeszcze bliżej. Nic dziwnego, że chudy,