Magda Linette podsumowała kończący się sezon. 38. tenisistka rankingu WTA podczas środowej konferencji prasowej przedłużyła umowę o kolejny rok z klubem AZS Poznań, powiedziała o szansach reprezentacji Polski przed listopadowymi finałami Billie Jean King Cup w Maladze oraz o zmianach w sztabie szkoleniowym i planach na rok 2025.
– Od najbliższego poniedziałku będę trenować w Warszawie pod okiem kapitana Dawida Celta. To będzie ostatni etap przygotowań przed turniejem finałowym BJKC (13 – 20 listopada – przyp. red.), który rozgrywany będzie w hiszpańskiej Maladze. Nie wiem, kto jeszcze przyjedzie do stolicy. Na pewno nie będzie Igi, która gra w WTA Finals w Rijadzie – powiedziała Magda Linette i dodała: – Cieszę się, że w Hiszpanii będzie z nami Iga Świątek, bo z nią będziemy się czuć dużo pewniej. Nie wiem, czy i ile zagram, ale to są rozgrywki drużynowe i każdej chwili będę do dyspozycji trenera. Mamy silną reprezentację i są szanse na sukces.
czytaj też: BJK Cup Finals – Iga Świątek powalczy z reprezentacją Polski o trofeum w Maladze!
Jak podkreślała poznanianka obecny rok nie był najgorszy. Początek roku był dla Linette trudny, ale tego Polka wraz ze sztabem szkoleniowym się spodziewała. Potem doszły problemy zdrowotne.
– Początkiem lepszych wyników sportowych był finał turnieju w Rouen – wyjaśniała tenisistka AZS-u Poznań. – Było zwycięstwo w Pradze, gdzie pokonałam w finale Magdę Fręch. Tak, lato było dla mnie najlepszym okresem. Bardzo miło wspominam event, który przygotowałam wraz ze swoją Fundacją. Kids Day okazała się strzałem w dziesiątkę. Na pewno będą wraz ze współpracownikami kontynuować to wydarzenie, które poprzedziło konferencję trenerską zorganizowaną w stolicy Wielkopolski.
W następnym roku w sztabie szkoleniowym Linette pozostanie Mark Gellard, zabraknie natomiast Iaina Hughesa.
– Z Iainem współpracowało się fantastycznie. Miał być z nami na krótko, a został dwa lata. Rozstaliśmy się w przyjaźni. Jednym z argumentów był fakt, że ten rok nie był tak dobry pod względem finansowym jak sezon 2023. Startowałam w wielu turniejach WTA rangi 250, gdzie nagrody pieniężne nie są tak duże jak tysięcznikach, czy w Wielkich Szlemach – tłumaczyła Magda LInette.
– Planując przyszły rok przede wszystkim poprawię kalendarz startów. Musi być więcej imprez rangi 500 i chciałabym znacznie więcej osiągnąć w turniejach najwyżej punktowanych. Tak, będę również rywalizować w grze podwójnej. Meksykanka Giuliana Olmos będzie moją partnerką deblową – zakończyła reprezentantka Polski.
– Cieszę się, że podpisaliśmy umowę z Magdą na kolejny rok. Nasza wspólna przygoda trwa już od ośmiu lat. Przypomnę, że Magda reprezentowała Polskę i nasz klub podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu – zaznaczył Tomasz Szponder, prezes Organizacji Środowiskowej AZS Poznań.
Z kolei Jacek Muzolf, wiceprezes AZS i zrazem szef sekcji tenisowej podsumował: – Magda ma silną osobowość. Łatwo się z nią porozumieć, bo każda ze stron, wie czego oczekuje. A torty od Magdy po każdym znaczącym jej sukcesie smakują wyśmienicie. Nie inaczej było po ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Wuhan.
(ŁOS)