Maciej Nowicki: pogoda mu nie straszna

Ma 18 lat i pierwsze sukcesy w tenisie plażowym. Maciej Nowicki na dobre zaangażował się w beach tennis wiosną 2019 roku, mieszka w Kościanie, jest w klasie maturalnej i zamierza studiować na Politechnice Wrocławskiej.

Jak większość osób uprawiających tenis plażowy Maciej Nowicki zaczynał od tenisa ziemnego. Na kort, gdy miał 9 lat, po raz pierwszy przyprowadził go tata Arkadiusz, który grał w amatorsko.

– Na tyle spodobał mi się ten sport, że zacząłem regularnie przychodzić na treningi. Grałem w turniejach Tenis 10. Reprezentowałem kilka klubów: Park Tenisowy Olimpia, Grunwald Poznań, Akademię Tenisową Angelique Kerber w Puszczykowie – mówi 18-latek.

A jak trafił do beach tennisa? – Co roku jeździłem z rodzicami na wakacje nad polskie morze do Pustkowa. To miejscowość, gdzie odbywają się obozy i turnieje tenisa plażowego. Spodobała mi się ta dyscyplina – zaznacza Maciej Nowicki i dodaje, że w jego rodzinnym mieście skrzyknęła się grupa zapaleńców, którzy podeszli bardzo poważnie do tenisa plażowego. Są, należące do miasta, boiska do siatkówki plażowej, na których oczywiście można też grać w tenisa. Treningi nie są zbyt częste, ale odbywają się systematycznie najczęściej w weekendy.

– Nie ma dla nas złej pogody, gramy cały rok na zewnątrz, tym bardziej, że zimy coraz bardziej łagodne – wyjaśnia młody reprezentant Polski, który w ubiegłym roku wywalczył dwa złote medale (singiel i debel) podczas Mistrzostw Polski Juniorów, które odbyły się w Dąbrowie Górniczej. W tym roku wziął także udział z reprezentacją Polski w Mistrzostwach Europy Federacji IFBT na Sardynii, gdzie zdobył srebro w grze podwójnej PRO razem z Nikodemem Pasieką, stanął też na drugim stopniu podium z koleżankami i kolegami z drużyny w Pucharze Narodów.

– Najbardziej w tenisie plażowym lubię atmosferę i nowych przyjaciół, których poznałem dzięki temu sportowi. Tutaj nie odczuwa się tak wielkiej presji psychicznej jak w tenisie ziemnym – podsumowuje Maciej Nowicki.

Fot. Jarosław Wolny

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Radosław Hyży nie zakochał się w tenisie po zakończeniu zawodowej kariery w innej dyscyplinie. On miał zostać tenisistą! Fot. Archiwum prywatne R. Hyży

Radosław Hyży. Z kortu… na koszykarski parkiet

Meczami McEnroe, Beckera i Connorsa emocjonował się nie mniej niż kibice jego występami w Śląsku Wrocław. Radosław Hyży odkrywa przed nami swoją tenisową pasję i opowiada o początkach w sporcie, w których bardziej niż