Najwyżej rozstawiona Martyna Kubka (LOTTO PZT Team/Mera Warszawa) zagra o tytuł z Weroniką Ewald (Gdańska Akademia Tenisowa) w sobotnim finale LOTTO 98. Narodowych Mistrzostw Polski rozgrywanych w Kozerkach koło Grodziska Maz. W męskich półfinałach wystąpią czterej najwyżej rozstawieni tenisiści. Transmisje telewizyjne z decydujących meczów LOTTO 98. NMP można oglądać na antenie Polsatu Sport 1. „TENIS MAGAZYN” jest partnerem medialnym mistrzostw.
– Wiadomo jestem rozstawiona numerem jeden, więc jestem faworytką, ale staram się od początku turnieju grać bez nakładania na siebie dodatkowych oczekiwań czy presji. Jak dotychczas to dobrze funkcjonuje, bo jednak rozstrzygam kolejne mecze na swoją korzyść, Przede wszystkim cieszę się, że tutaj naprawdę dobrze gram, no i że znowu jestem w finale mistrzostw Polski, tak jak to było przed dwoma laty. Niestety wtedy „poległam” z Magdą Fręch. Zobaczymy jak będzie w sobotnim finale – powiedziała Martyna Kubka.
W pierwszym kobiecym półfinale Martyna pokonała 6:0, 6:1 Marcelinę Podlińską (KS Górnik Bytom), a jedynego gema straciła na 4:1, gdy nieoczekiwanie oddała rywalce swój serwis. Jednak dwa następne zapisała na swoim koncie i odniosła zwycięstwo.
– Lubię twardą nawierzchnię, więc na tych kortach z każdym meczem się coraz bardziej wgrywam i rośnie u mnie pewność siebie. Do tego gram jeszcze tutaj w deblu, z Weroniką Falkowską. Jesteśmy też najwyżej rozstawione, więc na pewno naszym celem na dzisiejsze popołudnie jest wspólne zdobycie tytułu w deblu. Ale kort pokaże czy się uda, bo po drugiej stronie siatki będą „młode gniewne” dziewczyny, które grają naprawdę dobrze i nie będą oddawać nam łatwych punktów – dodała Martyna.
Faktycznie zakończony przed godziną 21 finał gry podwójnej był wyrównany, a Kubka i Weronika Falkowska (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom) pokonały w nim młode nadzieje polskiego tenisa Weronikę Ewald (Gdańska Akademia Tenisowa) i Darię Górską (CKT Grodzisk Maz.) 6:3, 7:6 (7-3). Obie pary otrzymały puchary i medale, a także vouchery: zwyciężczynie na kwotę 12 000 do podziału na parę, a wicemistrzynie na połowę tej kwoty.
Drugą finalistką została rozstawiona z numerem piątym Weronika Ewald (Gdańska Akademia Tenisowa), która pokonała po południu Olivię Lincer (Redeco Wrocław) 6:4, 6:4. Gdy na tablicy pojawił się wynik 4:1 w drugim secie, w grę Weroniki wkradła się nerwowość, ale odskoczyła potem na 5:3 i w kolejnym gemie zamknęła mecz.
– Przy 4:1 chyba pojawił się trochę nadmiar myślenia, może nadmiar chęci do nie wypuszczenia z rąk tego wyniku. Takie sytuacje się niestety zdarzają, jestem do nich przyzwyczajona, ale cieszę się, że udało mi się potem podwyższyć prowadzenie i wygrać ostatnią piłkę. Ten półfinał nie należał do najłatwiejszych, ponieważ z Oliwią dość dobrze się znamy. Też nie raz ze sobą trenowałyśmy, czy to na wyjazdach, czy też na turniejach po prostu. Także znamy swoje mocne i słabe strony, więc dlatego ten mecz był bardzo zacięty. Spodziewałam się, że tak będzie i byłam gotowa na trudny pojedynek, Tym bardziej jest to cenna wygrana i nowe doświadczenie. Mam nadzieję, że jutro wyjdę na luzie i zagram kolejne dobre spotkanie w tych mistrzostwach – powiedziała Ewald.
Taki skład finału oznacza, że Weronika wywalczyła w Kozerkach „dziką kartę” do turnieju WTA 125 Polish Open (21-27 lipca) organizowanego przez Polski Związek Tenisowy na twardych kortach Legii Warszawa. To jest nagroda dodatkowa dla mistrzyni kraju, a już wcześniej jedną z czterech takich przepustek otrzymała Kubka, w uznaniu dobrych wyników uzyskiwanych w imprezach rangi ITF World Tennis Tour. W tej sytuacji, niezależnie od wyniku sobotniego finału, obie tenisistki zobaczymy w przyszłym tygodniu w stolicy.
W sobotę, oprócz finału gry pojedynczej kobiet, rozegrane zostaną półfinały singla i debla mężczyzn. Jako pierwszy półfinał osiągnął w piątek ubiegłoroczny wicemistrz Polski Martyn Pawelski (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom) pokonując 6:0, 7:5 Michała Mikułę (SIKT Płock). Żeby wyrównać wynik z poprzedniej edycji musi wygrać jeszcze jeden mecz.
Jego kolejnym rywalem będzie rozstawiony z nr 2. Szymon Kielan (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom), który okazał się lepszy od turniejowej „piątki” Kacpra Żuka (LOTTO PZT Team/CKT Grodzisk Maz.) 7:6 (7-2), 6:4.
– Kacper to na pewno rywal z wyższej półki. Ciężko się gra z kimś kto posiada o wiele większe doświadczenie ode mnie i był już dużo wyżej w Tourze. Ale dzisiaj naprawdę dobrze zagrałem, miałem dobre przedmeczowe założenia i tak naprawdę wszystko zrealizowałem. W sumie nawet nie wiedziałem wcześniej, że jestem tu rozstawiony z „dwójką”, w sumie nawet nie zastanawiałem się czy jestem w górnej, czy w dolnej połówce drabinki. Po prostu gram dla przyjemności i czerpię z tego radość. Przed tymi mistrzostwami może z godzinę trenowałem na hardkorcie, bo do samego końca grałem w turnieju w Łodzi w finale debla. No i wcześniej kilka tygodni rywalizowałem cały czas na „ziemi”, a zaraz znowu wracam na nią. Ale lubię grać na hardzie, wiec przestawienie się w tą stronę jest dla mnie łatwiejsze, niż w drugą – powiedział Kielan.
W górnej połówce drabinki o miejsce w finale zagrają: najwyżej rozstawiony Daniel Michalski (LOTTO PZT Team/ Mera Warszawa, nr 1.) i turniejowa „trójka” Olaf Pieczkowski (LOTTO PZT Team/KT Jakubowo Olsztyn).
Michalski w piątek pokonał Mateusza Terczyńskiego (UKS Sport Klub Wrocław) 6:2, 6:1, a Pieczkowski ograł 6:4, 6:4 Juliusza Bienkiewicza (UKS Sport Klub Wrocław).
czytaj też: LOTTO 98. NMP – Ewald wyeliminowała Falkowską i zagra z Lincer, Kubka spotka się z Podlińską