W tym tygodniu tenisistki o rankingowe punkty rywalizują w Tokio oraz w Seulu, co oznacza powrót WTA Tour do Japonii i Korei Południowej po przerwie spowodowanej pandemią COVUD-19. W Seulu zagra Magda Linette (51. WTA, AZS Poznań), w Tokio w deblu w grze pozostaje Katarzyna Kawa (157. WTA, BKT Advantage Bielsko-Biała).
W Tokio został nam jeden debel
W 37. edycji turnieju Toray Pan Pacific Open Tennis rangi WTA 500 (WTA 500, kort twardy, pula nagród 757,9 tys. dolarów), który „powrócił” do Tokio (w 2019 roku odbył się w Osace, a w dwóch następnych sezonach nie doszedł do skutku z powodu pandemii COVID-19) w grze pojedynczej nie mamy reprezentantek Polski. W dwustopniowych kwalifikacjach wzięła udział Katarzyna Kawa, ale odpadła już w I rundzie. Impreza rozgrywana w hali, w której ponad rok temu rywalizowano o medale przeprowadzonych w 2021 roku Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 ma silna obsadę. „Jedynką” jest czwarta obecnie „rakieta” świata, Hiszpanka Paula Badosa Gibert, której przeciwniczką na początek (II runda, 1/8 finału) będzie utalentowana 19-letnia Chinka Zheng Qinwen, (36. WTA), ta która podczas French Open 2022 „urwała” jednego seta Idze Świątek.
W grze podwójnej nie powiodło się w stolicy Japonii parze Alicja Rosolska/Erin Routliffe. Polka i Nowozelandka już w I rundzie przegrały z rozstawionym z „trójką” duetem amerykańsko-holenderskim Desirae Krawczyk/Demi Schuurs 5:7, 3:6. W secie otwarcia Rosolska i Routliffe uzyskały break na 4:3, ale szybko straciły przewagę, a w gemie 12, raz jeszcze nie utrzymały serwisu przegrywając seta 5:7. W drugiej odsłonie para amerykańsko-holenderska wygrywała już 5:1 i wszystko na co jeszcze było stać Polkę i Nowozelandkę, to ugranie dwóch gemów. Po 84 minutach i zwycięstwie 7:5, 6:3 w ćwierćfinale zameldowała się para Desirae Krawczyk/Demi Schuurs.
W turnieju debla w Tokio występuje natomiast jeszcze Katarzyna Kawa, której partnerką jest w turnieju Toray Pan Pacific Open Tennis Amerykanka Sophie Chang. W I rundzie amerykańsko-polski duet wylosował parę japońsko-kanadyjską Nao Hibino/Carol Zhao. wygrywając we wtorek nad ranem czasu polskiego 7:5, 6:3, po 71 minutach.
W secie otwarcia amerykańsko-polski duet przegrywał już 2:5 ze stratą dwóch breaków, ale Katarzyna Kawa i Sophie Chang odwróciły losy seta wygrywając pięć następnych gemów, w tym trzy przy serwisie rywalek i seta otwarcia zapisały na swoim koncie po zwycięstwie 7:5. W drugiej odsłonie Amerykanka i Polka zdobyły jedno przełamanie ma 3:1 i bardzo pewnie utrzymując serwis, wypracowanej przewagi nie roztrwoniły wygrywając II seta 6:3 i tym samym cały mecz w dwóch setach 7:5, 6:3. W ostatnim jak się okazało gemie szybko uzyskały trzy piłki meczowe z rzędu i trzecią z nich wykorzystały.
W ćwierćfinale parę Katarzyna Kawa/Sophie Chang czeka już naprawdę wyzwanie, przyjdzie się bowiem zmierzyć ze zwyciężczyniami meczu Ena Shibahara/Luisa Stefani (Japonia/Brazylia) – Gabriela Dabrowski/Giuliana Olmos (Kanada/Meksyk, 2). Kanadyjka i Meksykanka to nie tylko turniejowy nr dwa, ale również druga para rankingu WTA deblistek w trwającym sezonie 2022.
Po finale w Indiach Magda Linette wyruszyła do Seulu
W imprezie Hana Bank Korea Open w Seulu (WTA 250, kort twardy, pula nagród 251,7 tys. dolarów) wystąpi natomiast Magda Linette. Poznanianka, która w minionym tygodniu dotarła do finału turnieju WTA 250 Chennai Open rozpocznie rywalizację w środę. Na początek Linette, która tak jak w Indiach, została rozstawiona z „trójką”, zmierzy się z Holenderką Arianne Hartono.
Warto zaznaczyć, że Polka ma z turnieju w stolicy Korei Południowej dobre wspomnienia. W poprzedniej edycji – w 2019 roku – Magda Linette wystąpiła w Seulu w finale, w którym zdecydowanie uległa 1:6, 1:6 Czeszce Karolinie Muchovej. W roku 2020 turniej nie odbył się z powodu pandemii COViD-19, natomiast w roku 2021 miał jedynie rangę WTA 125.
Krzysztof Maciejewski