W Paryżu od poniedziałku 19 maja 2025 w trwają trzystopniowe kwalifikacje do zbliżającego się wielkoszlemowego turnieju Roland Garros 2025, który w dniach 25 maja – 8 czerwca rozgrywany będzie na ziemnych kortach Stade Roland Garros. Na czwartek 22 maja, zaplanowane zostały przełożone ze środy z powodu opadów deszczu mecze drugiej rundy, oraz część finałów kwalifikacji. Spotkania drugiej rundy rozgrywały w komplecie, uczestniczące w kwalifikacjach tenisistki polskie: Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa (obie LOTTO PZT Team/BKT Advantage Bielsko-Biała) oraz Linda Klimovicova (BKT Advantage Bielsko-Biała). Szanse na awans do turnieju głównego zachowała po zwycięstwie Klimovicova, po porażkach straciły je natomiast definitywnie Chwalińska i Kawa.
Pewne zwycięstwo Klimovicovej
Urodzona w Ołomuńcu (Czechy) Linda Klimovicova (192. WTA), od listopada 2024 reprezentująca Polskę, w meczu drugiej rundy kwalifikacji do Roland Garros 2025, miała za rywalkę, rozstawioną w kwalifikacjach z numerem piątym tenisistkę z Tajlandii Mananchayę Sawangkaev (111. WTA) zasłużenie awansowała do finału kwalifikacji, wygrywając w dwóch setach 6:2, 6:3.
Niespełna 21-letnia Linda Klimovicova, która już w pierwszej rundzie sprawiła niespodziankę eliminując wyżej klasyfikowaną w światowym rankingu Lindę Fruhvirtovą, także czwartkowy mecz rozpoczęła doskonale od breaka. a po trzech rozegranych gemach prowadziła już z przewagą dwóch breaków3:0. Dalej już tak łatwo nie było, bowiem dwa następne gemy padły łupem Tajki, która w gemie czwartym połowę strat odrobiła. Linda Klimovicova szybko jednak opanowała sytuację na korcie i po wygraniu kolejnych trzech gemów z rzędu zdobiła pierwszy krok na drodze do zwycięstwa, po 36 minutach wygrywając set otwarcia 6:2.
W drugiej odsłonie meczu Mananchaya Sawangkaev dotrzymywała kroku klasyfikowanej w rankingu światowym o 81 lokat niżej reprezentantce Polski przez cztery gemy. Od prowadzenia Tajki 2:1 (wszystko zgodnie z regułą własnego serwisu) Linda Klimovicova wygrała cztery gemy z rzędu, w tym na 3:2 oraz 5:2 przy serwisie przeciwniczki – i chociaż serwując przy prowadzeniu 5:2 po zwycięstwo w meczu i awans do finału kwalifikacji, niespodziewanie straciła podanie – na więcej już rywalce nie pozwoliła. W dziewiątym gemie drugiej partii spotkania reprezentantka Polski raz jeszcze przełamała serwis tenisistki z Tajlandii, a to oznaczało, że wygrywając czwartkowy mecz w dwóch setach 6:2, 6;3 – po godzinie i 13 minutach zmagań – zameldowała się w finale kwalifikacji wielkoszlemowego Roland Garros 2025.
W meczu finałowym kwalifikacji, decydującym o awansie do turnieju głównego, Linda Klimovicova zmierzy się z rozstawioną w kwalifikacjach z numerem 27., urodzoną 6 kwietnia 2002 Hiszpanką Leyre Romero Gormaz (150. WTA), która w pierwszej rundzie kwalifikacji pokonała 6:1, 6:1 rosyjską tenisistkę Daryę Astakhovą (832. WTA), zaś w rundzie drugiej zwyciężyła w czwartek 7:6 (5), 6:2 sąsiadkę w rankingu, Australijkę Astrę Sharmę (149. WTA).
Porażki Polek po trzysetowych pojedynkach
W drugiej rundzie kwalifikacji rozstawiona w nich z numerem 20, Maja Chwalińska (133. WTA) zmierzyła się ze Słowenką Kają Juvan (351. WTA) przegrywając niestety po trzysetowej, trwającej dwie godziny i 16 minut tenisowej batalii 3:6, 6:4, 2:6.

Polka zaczęła pojedynek bardzo obiecująco, po breaku w gemie drugim wychodząc na prowadzenie 2:0, ale niestety dalej nie było już dla Mai Chwalińskiej dobrze. Niespełna rok starsza od 23-letniej Polki 24-letnia Słowenka, która najwyżej w karierze klasyfikowana była w rankingu WTA w czerwcu 2022 roku na 58 pozycji (życiówka Mai Chwalińskiej to 121 lokata w notowaniu z 31 marca 2025) natychmiast odrobiła stratę serwisu, po pięciu gemach to ona wygrywała już 3:2 z przewagą breaka i przewagi do końca seta otwarcia nie roztrwoniła, zwyciężając po 58 minutach 6:3. W ostatnim jak się okazało gemie pierwszej partii meczu Kaja Juvan po raz trzeci w pierwszym secie zdobyła brek pieczętując swoją wygraną.
W secie drugim obie tenisistki pewnie wygrywały własne gemy serwisowe, a o wyniku zadecydował jeden, jedyny break, zdobyty w gemie piątym przez Maję Chwalińską, która wprawdzie przegrywała w tym gemie jeszcze 30:40, ale kolejne trzy wymiany wygrała, wykorzystując już pierwszego break-pointa.
Ani wcześniej, ani później nie było w tej partii nawet break-pointów, a to oznaczało, że w secie drugim 6:4 zwyciężyła Maja Chwalińska.
Ponieważ po dwóch partiach mieliśmy w meczu remis 1:1 w setach do wyłonienia zwyciężczyni niezbędny był set trzeci, który zdecydowanie rozstrzygnęła na swoją korzyść Słowenka. Kaja Juvan już w drugim gemie decydującej odsłony meczu zdobyła break na 2:0 i bez problemów, ani przez moment niezagrożona utrzymała do końca zwycięski rezultat. Słowenka swoją dominację w decydującym secie potwierdziła jeszcze jednym breakiem na koniec rywalizacji.
Porażka w drugiej rundzie kwalifikacji oznacza, że urodzona w Tarnowskich Górach Maja Chwalińska, nie ma już żadnych szans na występ w grze pojedynczej kobiet w głównym turnieju wielkoszlemowego Roland Garros 2025.
Przeciwniczką Katarzyny Kawy (143.WTA) była rozstawiona w kwalifikacjach z „18”, wyżej notowana w światowym rankingu argentyńska tenisistka Maria Lourdes Carle (125. WTA).

Urodzona w Krynicy Zdroju Katarzyna Kawa źle zaczęła czwartkowy pojedynek, już w pierwszym gemie seta otwarcia tracąc podanie. Polka natychmiast jednak po wykorzystaniu w gemie drugim czwartego z wypracowanych break-pointów doprowadziła do wyrównania, a co równie ważne wygrała także trzy następne gemy obejmując z przewagą przełamania serwisu rywalki prowadzenie 4:1. Katarzyna Kawa wygrywała następnie 5:2 i chociaż serwując przy prowadzeniu 5:3 po zwycięstwo w secie nie utrzymała podania, na odrobienie strat rywalce nie pozwoliła. W gemie 10 Polka raz jeszcze przełamała serwis Argentynki, wygrywając trwający 50 minut set otwarcia 6:4.
Druga odsłona meczu przebiegała głównie pod znakiem breaków, gdyż na 10 rozegranych gemów, aż w ośmiu tenisistki serwujące nie utrzymały podania. Polka na stratę serwisu w gemie pierwszym natychmiast wprawdzie odpowiedziała re-breakiem, ale następnie przegrała trzy gemy z rzędu, w tym dwa przy własnym serwisie i Maria Lourdes Carle wygrywała z przewagą dwóch breaków 4:1. Mimo wszystko znana z waleczności i nieustępliwości Katarzyna Kawa mogła pokusić się o odwrócenie losów seta, gdy przy prowadzeniu przeciwniczki 5:4 i jej serwisie przy wyniku 40:0 na swoją korzyść wypracowała trzy z rzędu break-pointy, by doprowadzić w secie drugim do remisu 5:5. Niestety polska tenisistka nie wykorzystała wówczas szansy. Maria Lourdes Carle ostatecznie utrzymała wtedy podanie, co dało jej wygraną w secie drugim 6:4, więc o zwycięstwie w meczu i awansie do finału kwalifikacji decydował set trzeci.
Zmarnowane przez Katarzynę Kawę trzy break-pointy na 5:5 w secie drugim okazały się przełomowym momentem meczu, gdyż Argentynka po tym jak doprowadziła do rozstrzygającego seta trzeciego -już się w drodze po zwycięstwo i awans nie zatrzymała.
W decydującym secie Katarzyna Kawa po trzech rozegranych gemach przegrywała już z podwójną stratą serwisu na koncie 0:3 i takiej przewagi wyżej notowana w rankingu WTA Maria Lourdes Carle już nie roztrwoniła. Polka podjęła jeszcze walkę, w c zwartym gemie rozstrzygającego9 seta odrobiła część strat przełamując serwis przeciwniczki, ale po paru minutach ponownie straciła podanie i już Argentynce nie zagroziła.
Decydującą trzecią odsłonę meczu Maria Lourdes Carle wygrała pewnie po 49 minutach 6;2 i po pokonaniu Katarzyny Kawy 4:6, 6:4, 6:2 zapewniła sobie awans do ostatniej rundy kwalifikacji Roland Garros 2025. Mecz trwał dwie godziny, 28 minut.
Katarzyna Kawa odpadając na tym etapie kwalifikacji, tak jak nieco wcześniej Maja Chwalińska, definitywnie straciła szanse na awans do turnieju głównego Roland Garros 2025 w grze pojedynczej kobiet. Tenisistka z Krynicy Zdroju czwartkowy mecz mogła rozstrzygnąć na swoją korzyść, przede wszystkim zabrakło jej jednak dobrze funkcjonującego serwisu.
Krzysztof Maciejewski


