Kozerki Open. Ciaś zawalczy o półfinał

Paweł Ciaś wystąpi w ćwierćfinale turnieju ITF M25 – Kozerki Open (z pulą nagród 25 tys. dol.), rozgrywanego na kortach ziemnych Akademii Tenisowej „Tenis Kozerki”. Swojego kolejnego rywala w imprezie zaliczanej do cyklu LOTOS PZT Polish Tour pozna w piątek, bo plan gier znowu sparaliżowały opady deszczu.

Tekst: Tomasz Dobiecki

Ciaś w dwóch meczach singlowych w Grodzisku Mazowieckim nie stracił seta, a w czwartkowym spotkaniu drugiej rundy okazał się lepszy od Austriaka Philipa Bachmaiera 7:6 (7-3), 6:1.

– Staram się poprawić mocno swój ranking, więc cieszy mnie, że mam możliwość startu w turniejach rozgrywanych w Polsce. Nie da się ukryć, że jest to okazja do walki o punkty i premie finansowe przy w miarę niedużych wydatkach. Jeśli się jedzie na 2-3 turnieje za granicę, to zwykle koszty przerastają zarobione na korcie kwoty. Przynajmniej na tym poziomie, czyli w turniejach ITF, tak właśnie jest. Dlatego LOTOS PZT Polish Tour jest dla mnie dobrym rozwiązaniem, bo daje kilka możliwości gry w Polsce – powiedział 27-letni tenisista.

– Teraz jestem w Kozerkach i liczę tu na naprawdę dobry wynik, bo on też może mi otworzyć szansę na grę w kolejnej imprezie z tego cyklu w Gdyni. Na razie jestem tam w eliminacjach i nie wiadomo, czy z obecnym rankingiem uda mi się wskoczyć do głównej drabinki bez konieczności gry w kwalifikacjach. Ale jeśli tutaj dojdę do sobotniego półfinału to
możliwe jest, że załapię się na jedno z dwóch miejsc w Gdyni zarezerwowanych dla zawodników, którzy wskutek dobrego wyniku nie mogli na czas dotrzeć na eliminację, Ale staram się nie wybiegać w przyszłość, teraz przede mną ćwierćfinał i mam zamiar zrobić wszystko, żeby go wygrać – dodał.

Na pewno Ciasiowi szczęście sprzyja, bo zdążył odnieść zwycięstwo w drugiej rundzie zanim na dobre się rozpadało. Deszcz przerwał mecz Macieja Rajskiego z rozstawionym z numerem „trzecim” Argentyńczykiem Facundo Diazem-Acostą, przy stanie 3:2 w pierwszym secie. Wznowią oni rywalizację w piątek o godzinie 9.

Podobnie rozstawiony z numerem „czwartym” Daniel Michalski i Czech Adam Pavlasek. Zawodnik LOTOS PZT Team jest w trudnej sytuacji, bowiem jego pojedynek przełożono na następny dzień przy stanie 5:7, 4:5. Mocno trzymamy kciuki, żeby rano odwrócił losy meczu! Zaraz po nich na kort wyjdzie, również w drugie rundzie, Michał Dembek, a jego rywalem będzie inny Czech David Poljak (nr 7.).

Do ćwierćfinału nie udało się awansować Maksowi Kaśnikowskiemu, startującemu w Grodzisku Mazowieckim z „dziką kartą” przyznaną przez Polski Związek Tenisowy. Tenisista LOTOS PZT Team, jeden z najbardziej utytułowanych polskich juniorów, po blisko trzygodzinnej walce przegrał z turniejową „dwójką – Węgrem Zsomborem Pirosem 4:6, 7:6 (7-4), 6:7 (3-7).

– Porażki zawsze bolą, a szczególnie gdy mecz jest tak równy i zacięty dosłownie do ostatniej piłki, jak dzisiaj. Mogę być zadowolony ze swojej gry, bo rywal jest ode mnie o wiele wyżej w rankingu, ale zostaje niedosyt, że wszystko mogło pójść jednak w drugą stronę. Szkoda, że tak się nie stało, ale muszę wyciągnąć wnioski i iść dalej. Przede mną kolejne starty i mecze, więc będę miał kolejne okazje do walki o punkty w następnych turniejach LOTOS PZT Polish Tour – powiedział 18-letni Kaśnikowski.

Oprócz Ciasia, do ćwierćfinałów singla w Kozerki Open 2021 dotarli jak na razie tylko Japończyk Shintaro Mochizuki (nr 8.) oraz Piros, pogromca Kaśnikowskiego, a wszyscy trzej czekają na wyłonienie kolejnych rywali. Na piątek został też przeniesiony komplet spotkań 1/4 finału gry podwójnej.

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości