Katarzyna Kawa chwilami „straszyła” Ons Jabeur, wiceliderkę rankingu WTA

Katarzyna Kawa

Katarzyna Kawa (132. WTA) nie zdołała w środowy wieczór sprawić sensacji i po porażce z wiceliderką rankingu WTA Tunezyjką Ons Jabeur 4:6, 0;6 na II rundzie zakończyła udział w grze pojedynczej kobiet wielkoszlemowego Wimbledonu 2022. Polka walczyła dzielnie i  chwilami była w stanie „postraszyć” jedną z głównych kandydatek na co finał wimbledońskiej imprezy. Więcej po prostu nie dała rady.

Mecz zaczął się zgodnie z przewidywaniami od przełamania na korzyść Ons Jabeur, wiceliderki rankingu WTA, ale Katarzyna Kawa natychmiast pokazała, że łatwo ustępować faworytce nie zamierza. Od stanu 0:2 Polka wygrała trzy gemy z rzędu i to ona objęła prowadzenie 3:2 zgodnie z regułą własnego serwisu. W secie otwarcia mieliśmy jeszcze remis 4:3, ale ostatecznie górę wzięła większa dojrzałość i większe tenisowe umiejętności Tunezyjki. W gemie dziewiątym Ons Jabeur zdobyła kluczowy break, ponownie obejmując prowadzenie, po czym wygranym własnym gemem serwisowym „zamknęła” pierwszą partię zwyciestwem 6:4 po 37 minutach tenisowych zmagań.  

W drugiej odsłonie Tunezyjka przeważała już wyraźnie. Po trzech gemach wiceliderka światowego rankingu prowadziła już 3:0, mając na koncie dwa przełamania. W tym momencie Katarzyna Kawa poprosiła o przerwę medyczną, ale niczego to nie zmieniło. Po powrocie tenisistek na kort Tunezyjka błyskawicznie wygrała dwa kolejne gemy i prowadząc 5:0 była już o mały krok od zwycięstwa. W ostatnim, jak się okazało, gemie meczu Katarzyna Kawa przy własnym podaniu podjęła jeszcze walkę o przynajmniej honorowego gema, w drugiej partii obroniła nawet cztery meczbole, ale przy piątej piłce meczowej „skapitulowała”. Po 59 minutach Ons Jabeur mogła się cieszyć ze zwycięstwa 6:4, 6:0.

W środowy wieczór Katarzyny Kawy na więcej nie było stać. Tenisistce z Krynicy pozostała jeszcze w londyńskim turnieju rywalizacja w grze podwójnej. Katarzyna Kawa i Australijka polskiego pochodzenia Monique Adamczak rozpoczną turniej od meczu z rozstawioną z „siódemką” parą chilijsko-słoweńską Alexa Guarachi/Andreja Klepac.

Przeciwniczką Ons Jabeur w 1/16 finału będzie Francuzka Diane Parry.

Inne rozstrzygnięcia

W turnieju kobiet mamy już niespodzianki. We wtorek do wyeliminowanej już w I rundzie finalistki Australian Open 2022 Amerykanki Danielle Rose Collins dołączyły m.in.: rozstawiona z numerem drugim Estonka Anett Kontaveit, była mistrzyni Wimbledonu Hiszpanka Garbine Muguruza i mistrzyni US Open 2021 Brytyjka Emma Raducanu.

Awansowały natomiast między innymi: Greczynka Maria Sallari, potencjalna rywalka Igi Świątek w ćwierćfinale Amerykanka Jessica Pegula, Łotyszka Jelena Ostapenko i finalistka Wimbledonu 2021,   Czeszka Karolina Pliskova.

U mężczyzn jedna sensacja

W turnieju meżczyzn jedną z większych, jak na razie, niespodzianek jest, niestety, odpadnięcie już w I rundzie Huberta Hurkacza. W środę w III rundzie zameldowali się między innymi broniący tytułu Serb Novak Djoković i Hiszpan Carlos Alcaraz.

Sensację sprawił tylko Francuz Ugo Humbert, w czterech setach pokonując 3:6, 6:2, 7:5, 6:4 finalistę French Open 2022 Norwega Caspera Ruuda (6. WTA). Odpadł także pogromca Huberta Hurkacza Hiszpan Alejandro Davidovich Fokina, którego w pięciu setach pokonał 6:3, 5:7, 6:7 (2), 6:3, 7:6 (1-7) Czech Jiri Vesely. Spotkanie Hiszpana z Czechem trwało 3 godziny i 56 minut.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław