Trzech polskich tenisistów awansowało w środę do 1/8 finału turnieju ITF M15 Betard Cup (z pulą nagród 15 tys. dol.) zaliczanego do cyklu LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski. Swoje mecze wygrali: rozstawieni Maciej Rajski (nr 4.), Maks Kaśnikowski (6.) oraz Szymon Kielan (5.).
Deszcze zmienił harmonogram gier
Środowy plan gier dość mocno nadwerężyły intensywne opady deszczu, które przed południem zmusiły tenisistów do zejścia z kortów na ponad półtorej godziny. Po przymusowej przerwie udało się wznowić mecze i do końca dnia nie było już problemów z pogodą, choć warunki nie były łatwe.
– Cały czas jest gorąco i parno, ciężko się dzisiaj gra, bo jest duża wilgoć w powietrzu, więc korty były dosyć wolne. Trudno mi było złapać właściwy rytm uderzeń, trochę zbyt dużo błędów się zdarzało, ale dobrze serwowałem. No i trochę ten dzień się niezbyt dobrze układał, bo miałem grać drugi mecz, czyli wcześnie dość, a przez deszcz wyszedłem na kort dopiero przed godziną 16. Wiadomo, że trudno się skoncentrować przed meczem i właściwie przygotować, głównie się czeka, nie wiadomo, kiedy zjeść, bo to się wszystko przesuwa i nie wiadomo, kiedy się uda zagrać – powiedział Rajski.

Zawodnik BKT Advantage Bielsko-Biała pokonał w pierwszej rundzie 6:4, 6:3 posiadacza „dzikiej karty” Juliuszem Bienkiewiczem, który niedawno zdobył tytuł w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski (do lat 23) na kortach AZS Poznań.
Kaśnikowski rywalem Janowicza
Po nich na korcie centralnym odbył się kolejny „polski pojedynek”, który miał wyłonić rywala w 1/8 finału dla Jerzego Janowicza, półfinalisty Wimbledonu 2013 i byłego 14. tenisisty świata w rankingu ATP. W nim zawodnik LOTOS PZT Team Maks Kaśnikowski (Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki) pokonał 6:1, 4:6, 6:2 Michała Mikułę (WKT Mera Warszawa), który do głównej drabinki przebił się z eliminacji.
– Wydawało mi się, że mam mecz pod kontrolą, ale w drugim secie on podniósł się trochę, walczył, a ja zrobiłem trochę błędów. W drugim secie prowadziłem 2:0 z „breakiem”, ale na chwilę zgubiłem koncentrację. Michał wziął też medicala, a ja podczas tej przerwy trochę ostygłem, zdekoncentrowałem się i straciłem swój serwis od razu. A potem Michał zagrał parę naprawdę dobrych gemów i uciekł mi drugi set. W trzecim udało mi się znowu przejąć kontrolę nad meczem i go wygrałem. Jutro czeka mnie jeszcze trudniejsze spotkanie, oficjalnego meczu z Jurkiem w turnieju jeszcze nie grałem. Nieoficjalnych trochę tak i bywało w nich różnie, ostatni na przykład przegrałem – powiedział Kaśnikowski.
Na początku drugiego seta jego rywal skorzystał z przerwy medycznej, więc na korcie pojawił się fizjoterapeuta.
– Widziałem, że od tej przerwy medycznej trochę zmieniła się jego gra, jakby ta przerwa trochę wytrąciła go z równowagi i pewności gry. Mnie przerwa medyczna pomogła, bo mogłem się po niej wreszcie prostować. Żołądek mnie bolał, początkowo myślałem, że przez stres, ale chyba coś zjadłem przed meczem i stąd pewnie te problemy. Ale pozbierałem się i walczyłem dalej, bo słyszałem, że Maks jeszcze czasem nie wytrzymuje presji i nie domyka meczów. W trzecim secie trzeba było iść gem za gem, ale Maks zaczął grać dłuższą piłkę, czym odebrał mi argumenty. Nie mogłem go za bardzo zaatakować i zmusić, żebym znowu zaczął odgrywać krótszą piłkę – ocenił mecz Mikuła.
Niemal bez walki do 1/8 finału awansował Szymon Kielan (Legia Warszawa), bowiem gdy objął prowadzenie 3:0 w pierwszym secie jego rywal Aleksander Orlikowski (AZS Łódź) skreczował z powodu urazu pleców.
Z turniejem pożegnał się posiadacz czwartej „dzikiej karty” Alan Bojarski, przegrywając z Czechem Filipem Dudą 2:6, 0:6. Jego los podzielił miejscowy zawodnik Sandro Szic, który do głównej drabinki przebił się przez trzy rundy eliminacji. W środę poniósł porażkę z Czechem Vojtechem Vlkovskym 3:6, 6:3, 4:6.
Dzień wcześniej swoje pierwsze mecze wygrali na kortach Olimpijski Club dwaj posiadacze „dzikich kart” Jerzy Janowicz (Centralny Klub Tenisowy Grodzisk Mazowiecki) i Mateusz Terczyński oraz Yann Wójcik (CKT Grodzisk Maz.).
W czwartek na korcie Borg junior kontra Terczyński
Czwartkowy plan gier na korcie centralnym otworzy mecz Wójcika z Bułgarem Simonem Anthonym Iwanowem, rozstawionym z numerem drugim. Po nich do gry wyjdą Rajski z Czechem Vojtechem Vlkovskym, a następnie Terczyński ze Szwedem Leo Borgiem (Park Tenisowy Olimpia Poznań).
Jako mecz dnia, nie przed godz. 15.00, wyznaczono spotkanie Janowicza z Kaśnikowskim. Pełny plan gier: https://www.itftennis.com/en/tournament/m15-wroclaw/pol/2022/m-itf-pol-02a-2022/order-of-play/
Betard Cup to ostatni turniej w kraju przed jedną z najważniejszych imprez 4. edycji LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski, czyli Esvelo 96. Narodowymi Mistrzostwami Polski. Na kortach Górnika Bytom (9-16 lipca) na uczestników czeka rekordowa pula nagród przekraczająca milion złotych oraz Mercedesy Klasy CLA od gdyńskiej firmy BMG Goworowski dla złotych medalistów w singlu. Wicemistrzowie odbiorą czeki na sumę 55 tysięcy złotych, a zwycięskie deble zarobią po 38 tys. do podziału na parę.
Drugą wielką imprezą organizowaną przez Polski Związek Tenisowy będzie pierwszy w kraju turniej rangi ITF W100 – Memoriał Lecha i Marii Kaczyńskich, który w pierwszym tygodniu sierpnia odbędzie na twardych kortach Centrum Szkoleniowego PZT w Kozerkach. Tenisistki będą tam rywalizować o premie w wysokości 100 tys. dolarów.
Tegoroczny LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski składa się z 12 turniejów, w tym 10 międzynarodowych, rozgrywanych w dziewięciu miastach, bo dwukrotnie cykl pojawi się w Poznaniu, Bytomiu i Grodzisku Mazowieckim. Cykl sponsoruje Grupa LOTOS i Polski Związek Tenisowy.
Tomasz Dobiecki
Fot. Jan Engel