28-letni Kamil Majchrzak (Mera Warszawa) awansował do półfinału dużego challengera ATP 100 w hiszpańskiej Villenie koło Alicante, rozgrywanego na twardych kortach akademii Juana Carlosa Ferrero. W piątek zawodnik LOTTO PZT Team wyeliminował najwyżej rozstawionego w drabince Chorwata Duję Ajdukovicia 4:6, 6:3, 6:2. Był to drugi trudny trzysetowy pojedynek w ciągu dwóch dni zakończony zwycięstwem Polaka.
W sobotę na drodze Majchrzaka, aktualnie 146. tenisisty na świecie, stanie 18-letni Hiszpan Martin Landaluce, sklasyfikowany na 242. pozycji,
Kamil konsekwentnie walczy o powrót do czołowej setki rankingu ATP, w której był najwyżej notowany na 75. miejscu. Warto przypomnieć, że te drogę rozpoczął w styczniu z zerowym dorobkiem punktowym, wznawiając karierę po 13-miesięcznej przerwie. Już w lipcu był już na tyle wysoko, by miesiąc później wystartować w kwalifikacjach do wielkoszlemowego US Open. W Nowym Jorku wygrał dwa mecze, ale odpadł w decydującej rundzie.
Obecnie zawodnik LOTTO PZT Team walczy nie tylko o powrót do TOP 100, ale także o to, by móc wystąpić w styczniowym Australian Open od razu w głównej drabince. Kolejny wyraźny krok w tym kierunku uczynił właśnie w Villenie i można mocno trzymać kciuki, żeby wygrał tam jeszcze dwa mecze.

W czwartek awansował do ćwierćfinału po ponad dwuipółgodzinnej walce z Czechem Jirim Veselym, w dwie partie rozstrzygnęły się dopiero w tie-breakach. Niespełna dobę później stoczył kolejny trzysetowy pojedynek, choć tym razem na korcie spędził godzinę i 49 minut. Na dodatek sprawił niespodziankę, bo okazał się lepszy od 117. na świecie Chorwata, najwyżej rozstawionego w imprezie.
Początek meczu był bardzo wyrównany, a już na otwarcie Polak obronił dwa „break pointy”, zanim utrzymał podanie. Cztery kolejne udało mu się w piątym gemie, a w szóstym sam nie wykorzystał jednej takiej szansy.
Kluczowe okazało się pierwsze przełamanie serwisu Kamila w dziewiątym gemie, bo po nim Ajdukovicia zamknął zwycięsko pierwsza partię wynikiem 6:3, przy pierwszym setbolu.
Otwarcie drugiej przyniosło szybkie prowadzenie Majchrzaka 3:0, z jednym „breakiem” na koncie. Tę przewagę utrzymał do końca, a wystarczyła mu do wygranej 6:3 i wyrównania stanu w trzecim z piątkowych ćwierćfinałów. Ważny był w piątym gemie, w którym wyszedł obronną ręką ze stanu 0-40 i odskoczył potem na 4:1.
Również w decydującej partii zawodnik LOTTO PZT Team grał pewniej i agresywniej, rzadziej się mylił. Już w trzecim gemie przełamał serwis przeciwnika, a ponownie mu się to udało w piątym. Dzięki temu na tablicy pojawił się wynik 4:1, a kilka minut później 5:1.
Przy stanie 5:2 Majchrzak wypracował dwie piłki meczowe, a wykorzystał drugą z nich, zapewniając sobie miejsce w sobotnim półfinale. Jego spotkanie z Landaluce wyznaczono nie przed godziną 14-tą.
Również w sobotę o tytuł w imprezie ITF W15 w Szarm el-Szejk ale w grze podwójnej, powalczy Zuzanna Pawlikowska (KS Górnik Bytom), startująca z egipską partnerką Sandrą Samir. Ich rywalkami będą Daria Jegorowa i Anastazja Gasanowa.

W weekend, już bez udziału polskich tenisistów, będzie się toczyć rywalizacja w decydującej fazie halowej imprezy ITF M15 Kozerki Tour. W piątkowych ćwierćfinałach singla pożegnali się z turniejem Paweł Juszczak (KT Kubala Ustroń) i Jasza Szajrych (WKS Grunwald Poznań). Natomiast w półfinałach gry podwójnej odpadli: Marcel Kamrowski (AZS Poznań) i Szajrych oraz duet Martyn Pawelski (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom) i Kacper Szymkowiak (UKS Sport Klub Wrocław).