IO Paryż 2024. Iga Świątek w drugiej rundzie turnieju olimpijskiego. Mecz z Iriną-Camelią Begu nie był łatwy

Iga Świątek. Fot. @WTA

Najwyżej rozstawiona w turnieju tenisistek w grze pojedynczej kobiet Igrzysk XXXIII Letniej Olimpiady Paryż 2024  Iga Świątek jest już w drugiej rundzie – 1/16 finału – najważniejszej sportowej imprezy czterolecia. W pierwszej rundzie liderka rankingu WTA zmierzyła się w sobotę z Rumunką Iriną-Camelią Begu (136. WTA), wygrywając mimo pewnych kłopotów i sporej liczby popełnionych błędów w dwóch setach 6:2, 7:5.

Sobotni mecz rozgrywany był przy zasuniętym dachu Court Philippe Chatrier centralnego obiektu Stade Roland Garros. Iga Świątek już w gemie drugim zdobyła break, obejmując w secie otwarcia prowadzenie 2:0, zapowiadał się więc pewny marsz Polki po zwycięstwo. Irina Camelia-Begu nie zamierzała jednak łatwo oddawać pola, a korzystając z tego, że Polka nie złapała jeszcze właściwego rytmu, popełniała wiele błędów, od razu odpowiedziała re-breakiem, po czym – utrzymując podanie – doprowadziła do remisu 2:2. Kolejne dwa gemy były wyrównane, Rumunka zarówno w gemie serwisowym Polki, jak i przy własnym podaniu, miała swoje szanse, w obu górę wzięła jednak wyższa klasa najlepszej obecnie tenisistki świata.

Szczególnie zacięty był gem szósty, w którym Iga Świątek zdobyła break po wykorzystaniu dopiero czwartego break-pointa. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego odskoczyła wówczas przeciwniczce na 4:2, ponownie z przewaga breaka, i teraz, choć rywalka wciąż stawiała zdecydowanej faworytce spory opór, nie była już w stanie Idze Świątek zagrozić. Polka wygrała także dwa kolejne gemy, w tym osmy, po raz trzeci przełamując podanie przeciwniczki i po 43. minutach zapisała set otwarcia na swoim koncie – zwyciężając  6:2.

Drugą odsłonę pojedynku Iga Świątek rozpoczęła od utrzymania serwisu, wygrywając piąty gem z rzędu, ale tę serię Polki Irina-Camelia przerwała i set drugi też nie był jednostronnym popisem liderki światowego rankingu tenisistek. Iga Świątek miała wprawdzie dwa break-pointy w gemie czwartym, ale ich nie wykorzystała, a kiedy w gemie siódmym nie utrzymała serwisu, w drugiej partii zrobiło się 4:3 dla starszej o niespełna 11 lat rutynowanej, urodzonej w Bukareszcie 33-letniej  Rumunki i sytuacja tenisistki z Raszyna stała się mało komfortowa.

Irina-Camelia Begu wygrywała następnie 5:3, a przy prowadzeniu 5:5 serwowała, by zamknąć drugi set meczu zwycięstwem i doprowadzić do rozstrzygającego seta trzeciego. Ten bardzo ważny gem był bardzo interesujący. Iga Świątek od prowadzenia 40:0 nie wykorzystała wprawdzie trzech z rzędu break-pointów, ale jednak zdobyła dwa następne punkty – w ostatniej chwili doprowadzając w secie do remisu 5:5 i przedłużając rywalizację.

Co jeszcze ważniejsze, Polka już się w sobotnim meczu nie zatrzymała. Iga Świątek utrzymując w gemie 11. Podanie, odzyskała w secie drugim prowadzenie (6:5), po czym przełamując na sucho serwis rywalki, wygrała drugi set 7:5 i po pokonaniu Iriny Camelii Begu w dwóch setach 6:2, 7:5 – zameldowała się w 1/16 finału turnieju olimpijskiego w Paryżu.

Rumunka, która rozegrała bardzo dobre spotkanie, stawiając Idze Świątek nadspodziewanie duży opór, zakończyła  mecz najgorzej jak było można – podwójnym błędem serwisowym.

Mecz, który nie był dla liderki światowego rankingu tenisistek spacerkiem, trwał godzinę i 45 minut

Iga Świątek w sobotnim meczu nie zachwyciła, ale najważniejsze, że jednak mimo pewnych problemów sobie poradziła, gdyż pierwszy mecz w imprezie często bywa dla tenisistek trudny.

Był to drugi pojedynek obu tenisistek. W pierwszym, rozegranym podczas The Championships 2021 na trawiastych kortach w Wimbledonie, Iga Świątek straciła tylko jednego gema, wygrywając 6:1, 6:0.

czytaj też: Igrzyska w Paryżu. Koszmarna rywalka Igi Świątek w drodze po medal

Dodać jeszcze można, że Igrzyska Paryż 2024 są trzecimi w karierze Rumunki oraz drugimi w karierze Polki. Irina-Camelia-Begu  w grze pojedynczej podczas występów olimpijskich nie wygrała jeszcze meczu. Iga Świątek podczas przeprowadzonych w 2021 roku Igrzysk Tokio 2020, w singlu dotarła do drugiej rundy, na tym etapie przegrywając z Hiszpanką Paulą Badosa.

W drugiej rundzie Iga Świątek zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Nadia Podoroska (Argentyna) – Diane Parry (Francja).

W drugiej rundzie jest już także rozstawiona z numerem trzecim Włoszka o polskich korzeniach Jasmine Paolini (5. WTA), która w sobotę wygrała 7:5, 6:3 z inną Rumunką Aną Bogdan.

Jasmine Paolini. Fot. @WTA
Jasmine Paolini. Fot. @WTA

Na koniec przypomnijmy jeszcze, że Magda LinetteMagdalena Fręch swoje mecze pierwszej rundy turnieju olimpijskiego mają rozegrać w niedzielę. Magda Linette, która  w poniedziałek awansuje w rankingu WTA na 41 pozycję, ma zmierzyć się z półfinalistką wielkoszlemowego  Roland Garros 2024 w grze pojedynczej, rosyjską tenisistką Mirrą Andriejewą. Z kolei rywalką Magdaleny Fręch, która w światowym rankingu awansuje w poniedziałek na 48 pozycję i wróci do TOP 50 notowania, ma być  bułgarska tenisistka Wiktorija Tomowa.

Wszystko zależy od pogody, gdyż w sobotę w Paryżu padał deszcz i grać można było jedynie na dwóch głównych arenach Stade Roland Garros (Court Philippe Chatrier, Court Suzanne Lenglen) pod zasuniętym dachem.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Maja Chwalińska wygrała trzeci mecz w 2025 roku

23-letnia Maja Chwalińska (BKT Advantage Bielsko-Biała) wygrała w tym roku trzeci mecz, a pierwszy w singlu, po dwóch zwycięstwach w grze mieszanej w United Cup. We wtorek zawodniczka LOTTO PZT Team awansowała