Maks Kaśnikowski (LOTTO PZT Team) i Kamil Majchrzak (LOTTO PZT Team) to dwóch Polaków, których na pewno zobaczymy w turnieju głównym gry pojedynczej rozpoczynającego się 16 czerwca challengera ATP Enea Poznań Open. Turniej rozgrywany będzie na kortach Parku Tenisowego Olimpia, którego finał odbędzie się 22 czerwca.
– Maks wystąpi w głównej drabince bo odpowiednio wysoki ranking ATP. Natomiast Kamil otrzyma jedną z „dzikich kart” – mówi Krzysztof Jordan, dyrektor turnieju i dodaje, że najbardziej „gorącym” nazwiskiem tegorocznej edycji będzie Pablo Carreno Busta. – Jest duża szansa, że Hiszpan zagra w stolicy Wielkopolski. Był on klasyfikowany na liście ATP na dziesiątym miejscu. Ostatni rok to była dla niego walka z kontuzją. Wydaje się jednak, że wraca do optymalnej dyspozycji. Przypomnę tylko, że Pablo grał już na kortach w Lasku Golęcińskim: raz wygrał, raz był w finale.
Carreno Busta to m. in. brązowy medalista Igrzyska Olimpijskich w grze pojedynczej z Tokio i zdobywca Pucharu Davisa z reprezentacją Hiszpanii.
– Ogromnie się cieszę i doceniam pracę dwóch Krzysztofów: Jordana i Bobali, którzy od wielu lat organizują w Poznaniu i w Szczecinie dwa duże męskie challengery. Polski Związek Tenisowy przygotowuje turnieje rangi ITF, których w tym roku pod nazwą LOTTO PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski będzie aż 14. Partnerem Tytularnym cyklu jest LOTTO, a Partnerami Głównymi Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz T-Mobile – zaznacza Dariusz Łukaszewski, prezes PZT, który był obecny na konferencji w Poznaniu, która odbyła się na Enea Stadionie przy ul. Bułgarskiej, gdzie swoje mecze rozgrywa Lech Poznań.
W tym roku podczas Enea Poznań Open najwyżej rozstawieni będą Argentyńczyk Ugo Carabellii (127. ATP) i Hiszpan Albert Ramos Vinolas (111. ATP). Z Polaków w turnieju głównym zobaczymy wspomnianych Maksa Kaśnikowskiego i Kamila Majchrzaka, który odbudowuje swój ranking po karencji za wpadkę dopingową. „Dziką kartę” oprócz niego dostanie również Ukrainiec związany z Parkiem Tenisowym Olimpia, Wiaczesław Bielinski, sklasyfikowany na 578. miejscu listy ATP.
W rywalizacji w grze podwójnej w walce o końcowy triumf będzie się liczyć polski duet – Karol Drzewiecki (wygrał ubiegłoroczną edycję w parze z Petrem Nouzą; czytaj też: Karol Drzewiecki z tytułem deblowym Enea Poznań Open) i Piotr Matuszewski. Z „dzikimi kartami” w eliminacjach rywalizować będą natomiast inni Biało-Czerwoni: Aleksander Błuś, Grzegorz Zgoła i Olaf Pieczkowski.
Losowanie głównej drabinki odbędzie się 16 czerwca, tego dnia na kortach odbite zostaną również pierwsze piłki w kwalifikacjach. Po raz drugi z rzędu finał odbędzie się nietypowo, bo w sobotę (22 czerwca o godz. 14). Bilety będą obowiązywać w tym roku w czwartek, piątek oraz sobotę (20–22 czerwca), w pozostałe dni wstęp jest wolny.
Poznański challenger rozgrywany jest już od ponad 30 lat. Gościł zawodników, którzy później święcili triumfy na światowych kortach. Oni tutaj tenisowo dojrzewali, rozkwitali i potem cieszyli nasze oko choćby w przekazach telewizyjnych. Idealnym przykładem jest nasz ubiegłoroczny zwycięzca, czyli Mariano Navone, któremu został ostatni krok, żeby wskoczyć do ścisłej światowej czołówki. W poprzednich latach wygrywali w stolicy Wielkopolski Belg David Goffin, Hubert Hurkacz czy wspomniany Hiszpan Pablo Carreno-Busta, dla których triumf w Poznaniu był właśnie preludium kariery naznaczonej wieloma cennymi sukcesami.
Organizatorzy największego męskiego turnieju w naszym kraju przygotowali mnóstwo atrakcji dla kibiców i są przekonani, że zawody na Golęcinie staną się inspiracją dla młodych tenisistów.
– Cieszymy się, że nasza młodzież będzie miała możliwość podziwiania i obcowania z tak utytułowanymi zawodnikami. Wielkopolska słynie z organizacji wielu ciekawych turniejów tenisowych, ale Enea Poznań Open jest taką naszą perłą w koronie – zauważył Jacek Bogusławski, członek zarządu województwa wielkopolskiego.
Swojej sympatii do poznańskiego challengera nie krył też Jędrzej Solarski: – Tenis to mój lubiony sport, o czym najlepiej świadczy mój start w najbliższy weekend w tenisowych MP samorządowców. Dla nas jako miasta najważniejsze jest szkolenie młodzieży, ale nie można zapominać, że ona musi się wzorować na tych, którzy są najlepsi, a przecież w Poznaniu widzieliśmy swego czasu takie wschodzące gwiazdy jak Roger Federer, Hubert Hurkacz, Marat Safin czy Jewgienij Kafelnikow – przyznał zastępca prezydenta Poznania.
O wadze tego, co będzie się działo w drugiej połowie czerwca w Parku Tenisowym Olimpia mówił z kolei Marcin Wenzel.
– Enea Poznań Open to wydarzenie z wyjątkową energią. Grupa Enea od wielu lat sponsoruje imprezy sportowe, a w szczególności te, które odbywają się na terenie Poznania. Duży nacisk kładziemy na rozwój dzieci, młodzieży i aktywności fizycznej. Dlatego też w tym roku uruchamiamy akcję „Z klasą na korty”, która obejmie 500 osób w wieku szkolnym. Najlepsi z jej uczestników będą mogli trenować w miejscowym klubie przez cały najbliższy rok. Dodatkowo w piątek i sobotę przygotujemy strefę aktywności dla kibiców – podkreślił dyrektor Departamentu Sponsoringu, Promocji i Zarządzania w Grupie Enea.
Główne gwiazdy tegorocznego poznańskiego challengera:
Camilo Ugo Carabelli, Argentyna ATP 110
Albert Ramos Vinolas, Hiszpania ATP 111
Vit Kopriva, Czechy ATP 127
Rudolf Molleker, Niemcy ATP 163
Oriol Roca Batalia, Hiszpania ATP 164
Genaro Alberto Olivieri, Argentyna ATP 188
Delibor Svrcina, Czechy ATP 192
Nick Hardt, Dominikana ATP 193
(ŁOS)