Djoković: Wimbledon zainspirował mnie do gry w tenisa

Novak Djoković

Novak Djoković w finale Wimbledonu pokonał Australijczyka Nicka Kyrgiosa i zdobył 21. wielkoszlemowy tytuł w karierze, a siódmy na kortach Wimbledonu. Po meczu Serb był bardzo zadowolony, z tego, jak poradził sobie z będącym w wysokiej formie rywalem.

– Nie potrafię znaleźć słów, które oddałyby to, co oznacza dla mnie, mojej rodziny oraz mojego teamu ten turniej i to trofeum – powiedział Djoković po zwycięstwie.

– Mówiłem to wiele razy: to zawsze był i zawsze będzie najbardziej wyjątkowy turniej w moim sercu, ten, który mnie zmotywował, zainspirował do rozpoczęcia gry w tenisa w małym górskim kurorcie w Serbii, gdzie moi rodzice prowadzili restaurację – dodał 21-krotny triumfator imprez wielkoszlemowych. – Miałem cztery lub pięć lat i widziałem, jak Pete Sampras wygrał swój pierwszy Wimbledon w 1992 roku. Poprosiłem mojego tatę i mamę o kupienie mi rakiety, a moim pierwszym wizerunkiem tenisa była trawa i Wimbledon. Zawsze marzyłem, żeby tu przyjechać, po prostu zagrać na tym korcie, a potem zrealizować marzenie z dzieciństwa o zdobyciu tego trofeum. Za każdym razem staje się to bardziej znaczące i bardziej wyjątkowe, więc jestem bardzo wdzięczny, że stoję tutaj z pucharem. – stwierdził Serb.

7-krotny zwycięzca Wimbledonu pogratulował swojemu rywalowi, doceniając jego umiejętności. – Naprawdę, bardzo Cię szanuję, myślę, że jesteś fenomenalnym tenisistą, sportowcem, masz niesamowity talent – skomplementował Australijczyka Djoković.

Pod wrażeniem gry Serba był również, finałowy rywal Novaka Djokovicia – Nick Kyrgios. – Novak grał dzisiaj wspaniały mecz. Jest trochę bogiem, nie będę kłamał – powiedział zapytany o Djokovicia Kyrgios.
– Myślałem, że grałem dobrze. To były dla mnie niesamowite dwa tygodnie. Ja, moja drużyna, myślę, że wszyscy jesteśmy wyczerpani, tak dużo graliśmy w tenisa. Po tym, zdecydowanie potrzebuję zasłużonych wakacji. Jestem po prostu bardzo zadowolony z tego wyniku, to chyba najlepszy w mojej karierze. Może pewnego dnia znów tu będę – podsumował Australijczyk

Kamila Witkowska

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości