Daniel Michalski (263. ATP) na 1/8 finału zakończył udział w rozgrywanym na kortach ziemnych w Libercu (Czechy) challengerze ATP, przegrywając w czwartkowe popołudnie z pogromcą Maksa Kaśnikowskiego, rozstawionym w imprezie z „trójką” czeskim tenisistą Daliborem Svrciną (170. ATP) w trzech setach 5:7, 6:4, 3:6. Spotkanie, w którym szala zwycięstwa przechylała się raz w jedną, raz w drugą stronę, trwało dwie godziny, 20 minut.
Czwartkowy mecz rozpoczął się od „mocnego uderzenia” Daniela Michalskiego. Wprawdzie w pierwszym gemie seta otwarcia Polak musiał bronić break-pointa, ale utrzymał serwis, by po kilku minutach prowadzić już 3:0 z przewagą przełamania zdobytego w gemie drugim. Polak wygrywał jeszcze 4:1 lecz od tego momentu inicjatywę na korcie zaczął przejmować wyżej notowany w światowym rankingu Czech, który w gemie siódmym odrobił stratę przełamania. Daniel Michalski miał szansę od razu wrócić na prowadzenie z przewagą breaka, ale w gemie ósmym nie wykorzystał break-pointa. Co gorsza dla urodzonego w Warszawie polskiego tenisisty, końcówka seta należała do Dalibora Svrciny. Czech od wyniku 4:5, na swoją korzyść rozstrzygnął trzy następne gemy, w tym gema 11. przy serwisie Polaka i po 54 minutach zapisał seta otwarcia na swoim koncie wygrywając 7:5. Serwując po zwycięstwo w secie urodzony w Ostrawie 20-letni tenisista czeski przy wyniku 40:15 wypracował dwie z rzędu piłki setowe i drugą z nich wykorzystał.
Druga odsłona spotkania mogła zacząć się identycznie jak set pierwszy, lecz tym razem Daniel Michalski, po tym jak w pierwszym gemie utrzymał serwis po obronie break-pointa, w gemie drugim nie wykorzystał czterech, w tym trzech następujących po sobie, break-pointów. Zmarnowane szanse natychmiast zemściły się na 23-letnim Polaku, który w gemie trzecim nie utrzymał serwisu, ale natychmiast odpowiedział re-breakiem , „wracając do meczu”.
Daniel Michalski ponownie znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, gdy nie utrzymał podania w gemie siódmym i ze stratą breaka przegrywał 3:4. Polak raz jeszcze natychmiast odpowiedział jednak re-breakiem i rywalizacja trwała dalej. Co prawda w gemie ósmym, w którym objął przy serwisie rywala prowadzenie 40:0, Daniel Michalski nie wykorzystał trzech z rzędu break-pointów, ale przy czwartym break-poincie dopiął swego odrabiając stratę przełamania. Co jeszcze ważniejsze Polak już się nie zatrzymał, w gemie 10. raz jeszcze zdobył break i po zwycięstwie w trwającej 43 minuty drugiej partii meczu 6:4, wyrównał w spotkaniu na 1:1 w setach.
W zaistniałej sytuacji, o awansie do ćwierćfinału challengera w Libercu rozstrzygnął dopiero set trzeci.
W decydującej odsłonie meczu lepszy okazał się już wyżej notowany tenisista czeski. Wprawdzie na stratę serwisu w gemie otwierającym rozstrzygającego seta Daniel Michalski od razu odpowiedział przełamaniem powrotnym, ale za parę minut raz jeszcze nie utrzymał serwisu i tych strat odrobić już nie zdołał. Polakowi zabrakło skuteczności w kończeniu najważniejszych akcji, bo przecież szanse na re-break Daniel Michalski miał i to niejedną. Niestety w gemie szóstym nie wykorzystał dwóch, a w gemie ósmym aż trzech break-pointów. Dalibor Svrcina okazał się skuteczniejszy. Po tym jak w gemie ósmym Czech obronił trzy break-pointy i wygrał ostatecznie własny gem serwisowy wychodząc na prowadzenie 5:3, od razu wykorzystał fakt, że Polak mógł być nieco podłamany zmarnowanymi okazjami, po raz siódmy w meczu zdobył break, co dało mu zwycięstwo w decydującym secie 6:3 i w całym spotkaniu 7:5, 4:6, 6;3.
Daniel Michalski będzie miał co rozpamiętywać, pokonanie w czwartkowym meczu Dalibora Svrciny, było bowiem jak najbardziej w jego zasięgu. Przede wszystkim zabrakło Polakowi skuteczności w ważnych wymianach. Wystarczy podać, że Daniel Michalski wykorzystał tylko pięć z 18 breaków, sam natomiast siedmiokrotnie stracił podanie, choć Czech miał mniej (11) okazji na zdobycie przełamania. Polskiemu tenisiście zabrakło także skutecznego serwisu, choć popełnił tylko dwa podwójne błędy serwisowe, wobec czterech popełnionych przez rywala. Obaj tenisiści zaserwowali po dwa asy.
Dalibor kontra Ugo w ćwierćfinale
W ćwierćfinale przeciwnikiem Dalibora Svrciny będzie Francuz Ugo Blanchet (357. ATP), który w czwartek, w 1/8 finału, niespodziewanie pokonał Czecha Vita Koprivę (184. ATP), wygrywając w trzech setach 3:6, 6:4, 6:2. To też byłby rywal do pokonania przez Daniela Michalskiego.
Krzysztof Maciejewski