Magdalena Fręch (69. WTA), trzecia obecnie polska tenisistka wystąpi w turnieju głównym ostatniej w sezonie 2023 imprezy WTA 1000 – China Open 2023, na kortach twardych w Pekinie. Urodzona w Łodzi 25- letnia tenisistka KS Górnik Bytom w sobotni poranek czasu, polskiego miała zmierzyć się w finale dwustopniowych kwalifikacji z Amerykanką Claire Liu (83. WTA), ale nie musiała wychodzić na kort, ponieważ Amerykanka wycofała się z turnieju oddając mecz walkowerem.
W tej sytuacji w ważnej dla czołówki rankingu WTA obowiązkowej imprezie w stolicy Chin, będziemy mieli trzy przedstawicielki polskiego tenisa. Z racji miejsc w rankingu, udział w turnieju zapewniony miały wiceliderka światowego rankingu Iga Świątek (2. WTA), rozstawiona z numerem „drugim” oraz Magda LInette (25. WTA).
Linette kontra Azarenka
Magda Linette (AZS Poznań) swój mecz pierwszej rundy turnieju, w którym zmierzy się z białoruska tenisistką Victorią Azarenką (17. WTA) rozegra już w sobotę 30 września we wczesnych godzinach popołudniowych czasu polskiego (początek prawdopodobnie około godziny 13.30). Poznanianka z byłą liderką światowego rankingu tenisistek, m. in. dwukrotną mistrzynią wielkoszlemowego Australian Open w grze pojedynczej kobiet, zagra po raz piąty. Bilans 3:1 dla Azarenki.
Magda Linette w Pekinie wystąpi również w grze podwójnej, a partnerką poznanianki będzie Amerykanka Peyton Stearns. W pierwszej rundzie przeciwniczkami Polki i Amerykanki będą tenisistki rosyjskie: Anna Blinkowa i Anastazja Potapowa.
Iga Świątek gra w poniedziałek z Hiszpanką
Iga Świątek, po nieudanym występie w Tokio i odpadnięciu już na etapie ćwierćfinału po porażce z Veroniką Kudermetova, w pierwszej rundzie tysięcznika w Pekinie zmierzy się w poniedziałek z Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo (55. WTA). Obie tenisistki dotychczas grały ze sobą raz. W drugiej rundzie Wimbledonu 2023 Iga Świątek wygrała pewnie 6:2, 6:0. W innych okolicznościach Polka byłaby zdecydowaną faworytką potyczki z Hiszpanką, ale w słabej formie, jaką wiceliderka rankingu WTA zaprezentowała w Tokio (w dwóch meczach 91 niewymuszonych błędów; 41 w wygranym z trudem meczu z Mai Hontamą, 50 w przegranym spotkaniu ćwierćfinałowym z Veroniką Kudermerovą) – takie oczywiste to wcale nie jest.
Krzysztof Maciejewski