Poniedziałek 24 lipca był pierwszym dniem rywalizacji w turniejach głównych gry pojedynczej kobiet oraz gry podwójnej kobiet rozgrywanej na twardych kortach Legia Tenis & Golf przy ul. Myśliwieckiej w Warszawie imprezy WTA 250 BNP Paribas Warsaw Open 2023. Z trójki polskich tenisistek w turnieju singla kobiet, w poniedziałek zaprezentowała się Maja Chwalińska (330.WTA), która już w pierwszej rundzie pożegnała się z zawodami przegrywając 4:6, 1:6 z dużo wyżej notowaną Niemką Laurą Siegemund (153. WTA). Nie powiodło się także pierwszej z trzech par deblowych z polskimi tenisistkami w składzie. Polsko-serbska para Martyna Kubka/Natalija Stevanović odpadła z turnieju po porażce 2:6, 5:7 z duetem brytyjskim Naiktha Bains/Maia Lumsden. To był, wliczając cztery spotkania I rundy kwalifikacji gry pojedynczej, szósty mecz z udziałem polskiej tenisistki i szósta porażka. W sumie w poniedziałek rozegrano trzy mecze gry pojedynczej oraz cztery spotkania gry podwójnej. Z imprezy w Warszawie wycofała się Włoszka Camila Giorgi. We wtorek wkroczy do akcji Iga Świątek, najwyżej rozstawiona w imprezie liderka rankingu WTA tenisistek. W 1/16 finału tenisistka z Raszyna, która właśnie rozpoczęła 69. tydzień w fotelu liderki światowego rankingu w grze pojedynczej, zmierzy się z zawodniczką z Uzbekistanu Niginą Abdurajmową. Prognozowany początek meczu o godzinie 17.30. Wcześniej swoje spotkanie pierwszej rundy, ze Słowaczką Rebeccą Sramkovą, rozegra Weronika Ewald.
We wszystkich poniedziałkowych meczach singlowych w dwóch setach zwyciężały zawodniczki wyżej notowane w światowym rankingu od swoich przeciwniczek. Oprócz Laury Siegemund do drugiej rundy (1/8 finału) awansowały Belgijka Yanina Wickmayer (109. WTA) po zwycięstwie 6:2, 6:4 z Japonką Nao Hibino (125. WTA) oraz Słowaczka Viktoria Hruncakova (122. WTA), która wygrała 7:5, 6:3 ze swoją rodaczką Kristiną Kucovą (490. WTA).
Nie odbył się niestety najciekawiej zapowiadający się poniedziałkowy mecz gry pojedynczej, w którym Włoszka Camila Giorgi (50. WTA) miała się zmierzyć z Niemką polskiego pochodzenia Tatjaną Marią (67. WTA), m. in. półfinalistką Wimbledonu 2022 w grze pojedynczej. Włoszka na kilka godzin przed meczem wycofała się z warszawskiego turnieju z powodu urazu nadgarstka. Rozstawiona była z numerem „6”, Giorgi to przede wszystkim tenisistka, która w karierze dotarła do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju wimbledońskiego, czy triumfowała w turnieju WTA 1000 Canadian Open. Niemka zagra ze szczęśliwa przegraną – Serbką Nataliją Stevanović.
Porażka polsko-serbskiego duetu
W grze podwójnej polsko-serbska para Martyna Kubka i wspomniana Natalija Stevanović przegrała w dwóch setach z duetem brytyjskim Naiktha Bains/Maia Lumsden 2:6, 5:7. Co ciekawe, właśnie ten mecz został uznany za główne wydarzenie pierwszego dnia turnieju WTA 250 BNP Paribas Warsaw Open 2023 i był rozgrywany jako ostatni na korcie centralnym.
Pojedynek rzeczywiście był emocjonujący, ale dopiero w drugiej partii. W secie otwarcia Brytyjki były wyraźnie lepsze, wygrywając po 32 minutach 6:2. W drugiej odsłonie spotkania Polka i Serbka podjęły już walkę i długo wiele wskazywało, że do rozstrzygnięcia potrzebny może być tie-break. Wszystko co najistotniejsze wydarzyło się w czterech ostatnich gemach. Na stratę serwisu w gemie dziewiątym duet polsko-serbski zdołał natychmiast odpowiedzieć przełamaniem powrotnym, ale za parę minut para brytyjska raz jeszcze zdobyła break na 6:5 i okazji na zakończenie spotkania w dwóch setach już w następnym gemie przy własnym podaniu – już nie zmarnowała. Serwując po zwycięstwo Naiktha Bains i Maia Lumsden od wyniku 15:15 wygrały trzy wymiany z rzędu i po 82 minutach zameldowały się w ćwierćfinale, pokonując duet Martyna Kubka/Natalija Stevanović 6:2, 7:5.
Być może jakiś wpływ na przebieg meczu, miał fakt, że Serbka (166. WTA) przystąpiła do rywalizacji w deblu tylko po po odpoczynku po meczu w finale kwalifikacji gry pojedynczej, w którym w trzy godziny i sześć minut przegrała w Chorwatka Janą Fett (248. WTA) w trzech setach 2:6, 7:6 (4), 6:7 (5), choć w rozstrzygającej trzeciej partii prowadziła już 5:3, przy wyniku, 5:4 i serwisie rywalki nie wykorzystała trzech piłek meczowych, nie zdołała też „zamknąć” meczu serwując po zwycięstwo przy prowadzeniu 6:5.
Faworytki z Chin poza turniejem
Już w pierwszej rundzie (1/8 finału) odpadła najwyżej rozstawiona para chińska Zhang Shuai/Zhu Lin, która uległa 3:6, 2:6 duetowi czesko-chińskiemu Linda Noskova/Wang Xiyu.
Pozostałe wyniki poniedziałkowych spotkań 1/8 finału gry podwójnej:
Lidia Morozova/Aliaksandra Sasnovich – Nao Hibino/Oksana Kałasznikowa (Japonia/Gruzja) 6:1, 7:5 Luksika Kumkhum/Peangtarn Plipuech (Tajlandia) – Linda Fruhvirtova/Laura Siegemund (Czechy/Niemcy) 7:6 (3), 1:6, 5-10.
Laura Siegemund, pogromczyni Mai Chwalińskiej, dwukrotnie zatem pojawiała się na korcie w Warszawie i dwukrotnie opuszczała kort jako zwyciężczyni.
Do głównej drabinki turnieju gry pojedynczej, po wygranych finałowych meczach dwustopniowych kwalifikacji, przebiły się: Rebecca Sramkova (174. WTA, Słowacja), Jana Fett (248. WTA, Chorwacja), Ankita Raina (200. WTA, Indie) oraz Yuliya Hatouka (240. WTA).