Reprezentacja Polski zagra z zespołami Szwajcarii i Ukrainy w turnieju kwalifikacyjnym Grupy E, który w dniach 10-12 kwietnia 2025 roku zostanie rozegrany w Radomskim Centrum Sportu, który gościł już te prestiżowe rozgrywki przed trzema laty. Zwyciężczynie trzydniowej rywalizacji w Radomiu awansują bezpośrednio do Billie Jean King Cup Finals 2025 w Shenzen. Właśnie to chińskie miasto będzie gospodarzem finałowego turnieju przez najbliższe trzy lata (2025-27).
Losowania składów sześciu kwietniowych turniejów kwalifikacyjnych dokonano w czwartek po południu w londyńskiej siedzibie Międzynarodowej Federacji Tenisowej. Polki, zajmujące szóste miejsce w rankingu ITF drużyn narodowych znalazły się w gronie rozstawionych ekip.
Jako rozstawione z numerem piątym trafiły z automatu do Grupy E. Z drugiego koszyka dolosowano do nich ósme w rankingu Szwajcarki, a z trzeciego Ukrainki, sklasyfikowane na 19. miejscu na świecie.
Polki w kwietniu ubiegłego roku pokonały na wyjeździe w Biel ekipę Szwajcarii 4:0 w meczu kwalifikacyjnym, który dał im awans do BJK Cup Finals w Maladze. Wówczas dwa punkty w singlu zdobyła Iga Świątek, jeden Magdalena Fręch (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom), a wynik ustaliły w deblu Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa (obie LOTTO PZT Team/BKT Advantage Bielsko-Biała).

– Nowy rok i nowe wyzwania dla nas jako drużyny narodowej. Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ znów będziemy grać w Polsce. To ma dla mnie ogromne znaczenie. Zresztą myślę, że to ma znaczenie dla naszej całej drużyny. Losowanie jest na pewno trudne, ale wiemy, że nie ma łatwych meczów na tym poziomie rywalizacji, więc musimy być dobrze przygotowani do tego turnieju – powiedział po losowaniu kapitan reprezentacji Dawid Celt.
– Nigdy nie jest łatwo, grać przeciwko Szwajcarkom, przeciwko którym graliśmy kilka razy w zeszłym roku i zawsze była duża walka. Będziemy grać też przeciwko bardzo silnej drużynie, jaką jest Ukraina, która ma wiele solidnych i doświadczonych zawodniczek. Także wszystko, co mogę obiecać, to, że będziemy dobrze przygotowani i gotowi na trudne mecze. Będziemy walczyć do ostatniego punktu, zresztą jak zawsze, ale tu szczególnie, bo będziemy grać w Polsce, przed naszymi kibicami – dodał.
Radomskie Centrum Sportu już po raz drugi będzie gościć rywalizację tenisistek w ramach Billie Jean King Cup. W kwietniu 2022 właśnie w Radomiu reprezentacja Polski pokonała Rumunię 4:0 i w ten sposób po raz pierwszy zakwalifikowała się do BJK Cup Finals w Glasgow. Wówczas przed polską widownią wystąpiły: Iga Świątek, Magda Linette (AZS Poznań), Magdalen Fręch (KS Górnik Bytom), Maja Chwalińska (BKT Advantage Bielsko-Biała) i Alicja Rosolska (KT Warszawianka).
Czy tym razem będzie podobnie? Mocno liczymy na sukces, chociaż droga o finałowego turnieju będzie nieznacznie dłuższa. Każda z trzech ekip uczestniczących w kwalifikacyjnej imprezie rozegra po dwa mecze. Tylko najlepszy zespół awansuje do grona ośmiu najlepszych drużyn świata i będzie walczył o najcenniejsze trofeum w ramach „The World Cup of Tennis”.
Polki już trzykrotnie rywalizowały w BJK Cup Finals, a za trzecim razem – w listopadzie ubiegłego roku – dotarły w Maladze do półfinału, ulegając w nim późniejszym triumfatorkom Włoszkom 1:2, po decydującym pojedynku w grze podwójnej. W Maladze, w drużynie prowadzonej przez kapitana Dawida Celta i jego asystenta Macieja Domkę, znalazły się: Świątek oraz cztery zawodniczki LOTTO PZT Team Fręch, Linette, Chwalińska i Katarzyna Kawa (BKT Advantage Bielsko-Biała).
Formuła trzydrużynowych turniejów kwalifikacyjnych będzie stosowana tylko w obecnym sezonie, a w 2026 roku rywalizacja wróci do systemu pojedynczych meczów. Związane jest to z przeformatowaniem finałowego turnieju, w którym od tego roku będzie występować tylko osiem najlepszych drużyn, nie jak w Maladze, gdzie było ich 12.
W listopadzie w Shenzen, oprócz sześciu zwycięskich zespołów z turniejów kwalifikacyjnych, wystąpią broniące trofeum Włoszki oraz ekipa gospodarzy, czyli Chin.
