Najwyżej rozstawiona w imprezie reprezentacja USA będzie w niedzielę 5 stycznia przeciwnikiem rozstawionej z numerem drugim reprezentacji Polski w wielkim finale trzeciej edycji United Cup, międzynarodowych rozgrywek drużynowych z udziałem 18 wspólnych dla tenisistek i tenisistów reprezentacji narodowych. Drużyna USA awans do finału zapewniła sobie w drugim spotkaniu półfinałowym pokonując 3:0 drużynę Czech.
Na prowadzenie 1:0 wyprowadziła drużynę USA Cori Coco Gauff (3. WTA), wygrywając 6:1, 6:4 z Muchovą (22. WTA). Amerykanka, choć nie bez pewnych kłopotów w drugiej partii meczu, zwyciężyła w dwóch setach, po godzinie i 27 minutach zmagań.
W secie pierwszym Karolina Muchova, która dzień wcześniej w świetnym stylu zwyciężyła czwartą w rankingu WTA Włoszkę Jasmine Paolini, zdołała wygrać tylko gema honorowego. Było już nawet w tym secie 5:0 dla Gauff, która mogła wygrać tę partię bez straty gema, ale w szóstym gemie nie wykorzystała dwóch nie następujących bezpośrednio po sobie piłek setowych.
W secie drugim Czeszka wprawdzie już ma początek nie utrzymała serwisu, ale w gemie ósmym odpowiedziała re-breakiem i miała jeszcze szanse, by odwrócić losy meczu. Amerykanka natychmiast jednak po breaku odzyskała prowadzenie (5:4), a po kilku minutach przy własnym serwisie zamknęła mecz. Cori Coco Gauff serwując po zwycięstwo szybko wypracowała trzy piłki meczowe z rzędu i drugą z nich wykorzystała.
Coco is SHINING 💫#UnitedCup pic.twitter.com/3OykfEKGmC
— United Cup (@UnitedCupTennis) January 4, 2025
Awans reprezentacji USA mógł zapewnić już po meczu gry pojedynczej mężczyzn najlepszy obecnie tenisista amerykański Taylor Fritz (4. ATP). Rzeczywiście tak się stało, nie było to jednak efektem udanego występu Amerykanina, a kreczu Czecha, który w momencie rezygnacji z gry prowadził 1:0 w setach i przegrywał 5:6 w secie drugim, wcześniej – przy prowadzeniu 5:2 w drugiej partii – nie wykorzystując dwóch piłek meczowych!
W tym pojedynku tyko sam początek układał się po myśli Tylora Fritza, który już w drugim gemie przełamał serwis rywala, po 10. minutach wygrywał już w secie otwarcia 3:0, a gdyby w gemie czwartym wykorzystał break-pointa, mógł prowadzić z przewagą dwóch breaków 4:0. Tomas Machac wybrnął jednak wówczas z opresji i poszedł za ciosem, w gemie piątym odrabiając stratę podania. Od tego momentu żaden z tenisistów nie był już w stanie wypracować sobie przewagi, nie było już ani jednego break-pointa i set otwarcia rozstrzygnął tie-break.
W decydującej rozgrywce obaj tenisiści nadal bardzo dobrze serwowali, na wagę zwycięstwa okazał się więc jeden, jedyny mini-break zdobyty przez Tomasa Machaca, który wygrał przy serwisie przeciwnika dziewiątą wymianę, obejmując prowadzenie 5:4 i za moment zamknął set, zdobywając dwa punkty przy własnym podaniu, wygrywając trwający 56 minut set otwarcia 7:6 (4).
Tenisista czeski nie zamierzał na tym poprzestać i od początku seta drugiego to on miał na korcie inicjatywę. Co prawda Tomas Machac nie wykorzystał dwóch break-pointów w gemie drugim oraz jednego break-pointa w gemie czwartym, ale w gemie szóstym dopiął wreszcie swego, przełamując podanie Taylora Fritza, a po utrzymaniu serwisu w gemie siódmym prowadził już 5:2 i tylko jednego wygranego gema potrzebował, by pokonać wyżej notowanego w światowym rankingu przeciwnika i w półfinałowym spotkaniu USA – Czechy doprowadzić do remisu 1:1.
Wydawało się, że nic już nie odbierze zwycięstwa Tomasowi Machacowi, szczególnie kiedy grający jak natchniony tenisista czeski w kolejnym gemie serwisowym rywala objął prowadzenie 40:30, wypracowując piłkę meczowa. Czech jednak tego meczboola nie wykorzystał, podobnie jak drugiego, i Taylor Fritz przedłużył rywalizację. Przyznać trzeba, że Amerykanin w krytycznym momencie zagrał kapitalnie – obie piłki meczowe broniąc wygrywającymi serwisami.
Zmarnowane szanse kompletnie „rozregulowały” Czecha. Fritz natychmiast wykorzystał słabszy moment w grze Machaca w gemie dziewiątym po breaku odrabiając stratę serwisu i teraz już nie odpuścił. Gra tenisisty czeskiego zupełnie się posypała. Tomas Machac zaczął popełniać błędy, w efekcie czego przegrał również dwa następne gemy, w tym gem 11 przy własnym serwisie na sucho, po czym jeszcze przed gemem serwisowym prowadzącego w tym momencie w secie drugim 6:5,Amerykanina, skreczował, tłumacząc się problemami z nogą.
Taylor Fritz wygrał w zasadzie przegrany mecz z Tomasem Machacem, a reprezentacja USA zameldowała się w finale United Cup 2025, w półfinałowym spotkaniu z Czechami prowadziła bowiem 2:0 i zamykający zmagania mecz gry mieszanej niczego już w kwestii awansu do finału zmienić już nie mógł.
W zaistniałej sytuacji, zwłaszcza, że i tak nie zagrałby raczej zupełnie rozbity meczem z Fritzem Tomas Machac, w grze mieszanej nie doszło do awizowanego pojedynku Cori Coco Gauff/Taylor Fritz kontra Karolina Muchova/Tomas Machac, a inna para amerykańska Desirae Krawczyk/Denis Kudla zmierzyła się z duetem czeskim Gabriela Kniutson/Patrik Rikl. Para amerykańska wygrała po 68 minutach w dwóch setach 7:5, 6:0, a reprezentacja USA w półfinale United Cup 2025 pokonała reprezentację Czech 3:0.
Reprezentacja Polski w wielkim finale United Cup wystąpi po raz drugi z rzędu. W poprzedniej edycji imprezy Biało-Czerwoni byli bardzo blisko końcowego sukcesu, ale w decydującym spotkaniu przegrali 7 stycznia 2024 z reprezentacją Niemiec 1:2. Wówczas Iga Świątek pokonała Angeligue Kerber, a Hubert Hurkacz, choć w tie-breaku drugiego seta miał dwie piłki meczowe na wagę triumfu Biało-Czerwonych, przegrał z Alexandrem Zverevem. W decydującym mikście para Iga Świątek/Hubert Hurkacz uległa duetowi niemieckiemu Laura Siegemund/Alexander Zverev.
Zarazem finał Polska-USA będzie rewanżem za przegrany przez Biało-Czerwonych z reprezentacją USA półfinał pierwszej edycji United Cup. Wtedy (obowiązywał inny regulamin), w drodze po końcowy triumf drużyna USA pokonała w rozgrywanym przez dwa dni spotkaniu reprezentację Polski 5:0. Iga Świątek przegrała wówczas z Jessicą Pegulą, Kacper Żuk okazał się słabszy od Francesa Tiafoe’a, Hubert Hurkacz przegrał z Taylorem Fritzem, zaś w meczach rozgrywanych, gdy spotkanie było już rozstrzygnięte, Magda Linette uległa Madison Keys, a na koniec w grze mieszanej Łukasz Kubot i Alicja Rosolska nie sprostali parze Taylor Fritz/Jessica Pegula.
Jak będzie teraz?
Początek finału United Cup 2025 na Ken Rosewall Arena w Sydney o 7.30 czasu polskiego. W meczach gry pojedynczej Iga Świątek (2. WTA) zmierzy się z Cori Coco Gauff (3. WTA), natomiast Hubert Hurkacz (16. ATP) z Taylorem Fritzem (4. ATP). O ile spotkanie nie będzie rozstrzygnięte – w decydującej grze mieszanej wystąpi zapewne ten sam kwartet.
Świetna wiadomość dla polskich kibiców jest taka, że finał pokaże nie tylko Polsat Sport 1. Spotkanie będzie można oglądać również w otwartym głównym kanale Polsatu!