Radek Bielecki z kabaretu Neo-Nówka: Nie żartuję z tenisa!

Mówią o nim, że jest najlepszym tenisistą wśród kabareciarzy i najlepszym kabareciarzem wśród tenisistów. Niektórzy twierdzą, że w kołysce potrząsał miniaturą rakiety tenisowej zamiast grzechotką, a znana jest też wersja, że choć nie kojarzymy wielu polskich sportowców, nawet olimpijczyków, to jego w czarnym stroju „siatkarki” pouczanej przez trenera, Romka Żurka, rozpozna każdy. Proszę Państwa – oto Radek Bielecki z wrocławskiego kabaretu Neo-Nówka!

– Z tą kołyską to tak nie było: zaprzyjaźniłem się z tym sportem niedawno.

Czyli kiedy?

– Cztery lata temu. Nie byłem więc cudownym dzieckiem, które w tym wieku, kiedy w szkole uczyło się pisać, to po lekcjach trenowało na korcie. Może nie zabrzmi to dyplomatycznie, ale sportem zająłem się z lenistwa. I z silnego postanowienia pewnej zmiany, bo moja sylwetka w pewnym momencie nie mogłaby być wzorem dla starożytnych rzeźbiarzy. Wymyśliłem, że już czas wziąć się za siebie, że pora na sport, który mógłbym uprawiać z przyjemnością i z pasją, a który dawałby mi satysfakcję m.in. przed lustrem. A mówię – z lenistwa, bo gdy rozejrzałem się po okolicy, to wybrałem najbliższe miejsce, gdzie uprawiano sport, czyli akurat korty tenisowe. Zacząłem grać i po prostu mnie to wciągnęło.

Jak bardzo?

– Teraz się narażę kolegom… Tak bardzo, że nieraz łapię się na tym, że więcej myślę o tenisie niż o kabarecie… Robi się to niebezpieczne…

Czy można pogodzić pracę artystyczną i tenis?

– Na szczęście można – wystarczy chcieć i znać miejsce każdej przyjemności. Jak jadę w trasę, to zabieram ze sobą rakietę, a na miejscu szukam kortów i kolegów, z którymi mógłbym zagrać w przerwie w występach, albo najlepiej, jeśli jest taka możliwość, to np. rano, przed wyjściem na scenę.

Zacytuję: „Jak założyłem swój kabaret, pierwsze co robiłem, to odnalazłem numer do byłych członków „Potem” – dzisiaj „Kabaret Hrabi” – Asi Kołaczkowskiej i Darka Kamysa. I męczyłem, żeby zrobili nam warsztaty kabaretowe, bo wiedziałem, że sam będę dłużej dochodził do pewnych rzeczy”. Zatem – kto w tenisie był pierwszym nauczycielem i wzorem?

– Wciąż ten sam – Paweł Syrewicz, świetny trener, wielokrotny medalista Mistrzostw Polski. Zakumplowaliśmy się i świetnie mi się z nim pracuje. To nie żarty – uczy mnie mistrz, były reprezentant Polski!

Jak ocenia grę?

– W tenisie nawet zawodowcy muszą codziennie nad sobą pracować, coś poprawiać, doskonalić, utrzymywać formę, a co dopiero ja, grający tenisa na amatorskim poziomie. Trener mówi, że dobrze sobie radzę, że gram efektownie, choć lepiej by to było – efektywnie. Ja jestem takim kawałkiem drewna, które on urabia. To taki mój Gepetto, z uśmiechem przyjmujący moje różne pomysły na korcie.

Jak często w tygodniu udaje Ci się wygospodarować czas na treningi?

– Średnio cztery–pięć razy, z tego z trenerem – dwa razy w tygodniu.

Wróćmy do kabaretu: Neo-Nówka nierzadko dotyka sportu: mieliśmy legendarne siatkarki niemieckie, piękne wrzuty do kosza w „Gortat Team vs Wojsko Polskie”, raz deklarowaliście grę w bierki pod wodą, a tenisa nie kojarzę. Czy on może stać się natchnieniem do sceny w kabarecie?

– Z tenisa się nie żartuje. Nie – i koniec.

Ale przecież grają w niego ci co dużo żartują…

– …W tym ci, co biorą udział w Halowych Mistrzostwach Polski Artystów w Tenisie Ziemnym, który mam honor współorganizować co roku w styczniu. Współorganizować, ale też i grać.

Z sukcesami?

– Sukcesem jest przyjemność gry w tak doborowym towarzystwie. A po cichu się pochwalę, że już wygrałem mistrza w kategorii gier podwójnych, czyli One Love Artist & Business Cup, z Dariuszem Juszczykiem w parze.

Pamiętam taki tytuł: „Agnieszka Radwańska zakończyła karierę, ale świat nie znosi próżni: Radek Bielecki wygrał Kabaretową Ligę Tenisa 2018

– To miłe i nawet zabawne, ale gdzie mi do mistrzyni…

Pora na tenisowe marzenie – z jakim artystą chciałbyś skrzyżować rakietę na korcie? 

– Z Marcinem Dańcem, choć wiem, że nie byłoby to łatwe. On świetnie gra.

Rozmawiał: Grzegorz Okoński

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław