Poznań Open po raz 13.

Challenger Poznań Open z pulą nagród 42,5 tysiąca euro rozegrany zostanie na kortach Parku Tenisowego Olimpia w dniach 9-17 lipca. Na kortach na Golęcinie zabraknie bardzo znanych zawodników, ale kilka nazwisk kibicom tenisa na pewno nie jest obcych.

– Turniej odbędzie się po raz 13. Jestem pewna, że ta liczba będzie dla organizatorów szczęśliwa – mówi Ewa Bąk, dyrektor wydziału sportu Urzędu Miasta Poznania, który jest głównym sponsorem imprezy i wsparł ją kwotą 100 tysięcy złotych. Dodatkowo miasto pomogło w modernizacji kortu centralnego. Zamontowano bardzo dobrej jakości oświetlenie.
– Dzięki temu zdecydowaliśmy się, że w tym roku rozgrywane będą spotkania sesji wieczornej, zawsze o godz. 20.30. To zdecydowanie podniesie atrakcyjność wybranych pojedynków – dodaje Krzysztof Jordan, dyrektor zawodów.
Termin rozegrania Poznań Open przypada w tym roku w wyjątkowym czasie: pomiędzy turniejem wimbledońskim, a Igrzyskami Olimpijskimi w Rio de Janeiro.
– W przerwie między tymi dwoma wielkimi imprezami rozegrane zostaną mocno obsadzone turnieje – trzy rangi ATP i kilka challenegerów. Konkurencję mamy więc wyjątkowo silną – podkreśla dyrektor Jordan.
Z numerem „jeden” ma wystąpić ubiegłorocznych finalisty gry pojedynczej Radu Albot z Mołdawii (obecnie 111. rakieta listy ATP). 26-latek wygrał w karierze 18 turniejów singlowych (4 challengery i 14 futuersów). Z „dwójką” zagra Niemiec Tobias Kamke, a z numerem „trzy” zobaczymy Ołeksandra Nedowiesowa z Kazachstanu. Niestety, z rankingu żaden z Polaków nie miał szans zagwarantować sobie miejsca w drabince turnieju głównego. Kilku młodych, najbardziej utalentowanych otrzymało „dzikie karty”: Kamil Majchrzak, Hubert Hurkacz, Michał Dembek. Ostatnią organizatorzy przyznali Rumunowi Victorowi Cornei. W zamian za to jeden z naszych reprezentantów zagra we wrześniu w imprezie podobnej rangi jak Poznań Open, ale w rumuńskim Sibiu.
Dla polskich kibiców ciekawie powinno być również w eliminacjach do turnieju głównego. Kacper Żuk i Piotr Matuszewski to czołowi juniorzy, którzy – jak mówi Jacek Muzolf, prezes Polskiego Związku Tenisowego – są przyszłością naszej reprezentacji w Pucharze Davisa. Ciekawostką jest też udział w eliminacjach Thibaulta Forgeta. Młody Francuz to syn słynnego Guy Forgeta.
Warto także zaznaczyć, że Żuk i Matuszewski (ten drugi reprezentuje na co dzień AZS Poznań) mogą być pewni – dzięki „dzikiej karcie” – udziału w grze deblowej turnieju głównego. O ich możliwościach świadczy fakt, że kilka tygodni temu pokonali w finale futuresa w Koszalinie doświadczony duet Andrzej Kapaś/Adam Majchrowicz.
Tegoroczny zwycięzca gry pojedynczej turnieju Poznań Open otrzyma czek na kwotę 6 tys. 150 euro i 90 pkt. do rankingu ATP, a finalista 3,6 tys. euro i 55 pkt.
 
poznan_open_1-1000

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław