Milos Raonic przez ostatnie lata musiał się mierzyć z licznymi kontuzjami. Być może dla Kanadyjczyka ponownie zaczyna lepszy czas. Raonic wygrała pierwszy mecz w tym roku i wystąpi w drugiej rundzie turnieju ABN AMRO Open 2024 rangi ATP 500 w Rotterdamie. W poniedziałkowym starciu pokonał Holendra Jespera De Jonga 7:6 (5), 6:4. Natomiast w środę wyeliminował Aleksandra Bublika (ATP 8) z Kazachstanu 6:4, 6:4 i zagra o półfinał turnieju w Rotterdamie.
Dla Milosa zdecydowanie najbardziej udany czas w karierze to rok 2016, kiedy w pewnym momencie zajmował trzecie miejsce w rankingu ATP. W tym okresie udało mu się dotrzeć aż do finału Wimbledonu, gdzie przegrał jednak w zaciętym pojedynku z Andy Murray’em (42. ATP) 4:6, 6:7 (3), 6:7 (2). Był również finalistą prestiżowych turniejów w Indian Wells oraz w Londynie. W styczniu 2016 roku pokonał Rogera Federera w najważniejszym spotkaniu zawodów w Brisbane 6:4, 6:4, gdzie ostatecznie sięgnął po tytuł. Dobrą passę Kanadyjczyka zatrzymały jednak liczne kontuzje.
Seria niefortunnych zdarzeń
Najwyżej sklasyfikowany na trzecim miejscu rankingu światowego, Milos Raonic przez ostatnie lata musiał się mierzyć z licznymi kontuzjami, które na dłuższy czas wykluczyły go z rywalizacji. Najpierw borykał się z kontuzją uda, potem miał poważne problemy ze ścięgnem Achillesa, a kiedy mogło się wydawać, że Kanadyjczyk jest już blisko powrotu, podczas rehabilitacji spadł mu ciężarek na nogę, łamiąc mu palec u stopy.
Ponad dwa lata przerwy
W 2023 roku Raonic, po ponad dwóch latach przerwy od współzawodnictwa, powrócił na korty. Jednak nie na długo. Podczas meczu pierwszej rundy Australian Open 2024 przeciwko Alexowi De Minaur doznał kolejnego urazu, który zmusił go do „skreczowania” i poddania zaciętego pojedynku. Australian Open, który miał miejsce w styczniu, był ostatnim turniejem dla Milosa Raonica aż do poniedziałkowego zwycięstwa w pierwszej rundzie turnieju w Holandii (w Rotterdamie gra też Hubert Hurkacz).
W środę Milos Raonic w drugiej rundzie Rotterdam Open pokonał Aleksandra Bublika (ATP 8) 6:4, 6:4. Czy Kanadyjczyk zdoła zostać w Tourze na dłużej?