Polacy ze zmiennym szczęściem w Ostrawie. O finał powalczy tylko Piotr Matuszewski

Piotr Matuszewski występujący w Czechach w parze z tenisistą ukraińskim Witalijem Saczko awansował do półfinału turnieju w Ostrawie.

Trzech polskich tenisistów grało w czwartek o awans do półfinału gry podwójnej challengera w Ostrawie. O finał powalczy tylko Piotr Matuszewski występujący w Czechach w parze z tenisistą ukraińskim Witalijem Saczko. Rywalami polsko-ukraińskiego duetu Piotr Matuszewski/Witalij Saczko byli Francuz Evan Furness oraz Brytyjczyk Ryan Peniston. Polak i Ukrainiec wygrali w dwóch setach 6;4. 6:1. Mecz trwał dokładnie godzinę. Wyeliminowana została natomiast polska para Karol Drzewiecki/Szymon Walków.

Wyrównany tylko pierwszy set

Para Matuszewski/Witalij Saczko świetnie rozpoczęła spotkanie szybko obejmując prowadzenie 3:0 z przewaga przełamania uzyskanego w gemie drugim, ale tego prowadzenia nie utrzymała. W dalszej fazie seta Polak i tenisista ukraiński zdobyli wprawdzie jeszcze jeden break, ale sami też dwukrotnie stracili podanie i po ośmiu gemach na tablicy wyników mieliśmy remis 4:4. Kluczowe dla losów partii okazało się jeszcze jedno przełamanie, które duet Piotr Matuszewski/Witalij Saczko uzyskał w gemie dziesiątym, dzięki czemu wygrali seta otwarcia 6:4. Decydująca okazała się akcja przy wyniku 40:40, która była zarazem break-pointem i piłką setowa, ale też mogła dać parze francusko-brytyjskiej remis 5:5 i przedłużenie rywalizacji. Furness i Peniston mieli czego żałować, bowiem „wrócili” do seta z wyniku 0:3 oraz 2:4, a w gemie dziewiątym nie wykorzystali trzech break-pointów, by objąć prowadzenie 5:4.

W drugiej odsłonie meczu rywalizacja toczyła się już zdecydowanie pod dyktando pary polsko-ukraińskiej. Identycznie jak w secie I, Piotr Matuszewski i Witalij Saczko szybko objęli prowadzenie 3:0 z przewagą przełamania uzyskanego w gemie drugim, ale tym razem nie pozwolili już się „dogonić”. Matuszewski i Saczko raz jeszcze odebrali serwis rywalom „odskakując”” na 5:1, po czym własnym gemie serwisowym zakończyli spotkanie zwycięstwem 6:4, 6:1, po wykorzystaniu pierwszej wypracowanej piłki meczowej.

Półfinał nie dla Polaków

Polska para Karol Drzewiecki/Szymon Walków przegrała w dwóch setach 4:6, 4:6 z duetem amerykańsko-holenderskim Hunter Reese/Sem Verbeek.

Polacy ze zmiennym szczęściem w Ostrawie. O finał powalczy tylko Piotr Matuszewski
Karol Drzewiecki.

O wyniku pierwszego seta zadecydował jeden jedyny break, którego Amerykanin i Holender zdobyli w gemie otwierającym spotkanie, bowiem straty Polacy nie byli w stanie odrobić. Drzewiecki i Walków mieli na to szanse w gemie czwartym, ale nie wykorzystali dwóch break-pointów.

W drugiej odsłonie również doszło do tylko jednego przełamania. Polacy stracili serwis w gemie siódmym i także tym razem rywale utrzymali przewagę, kończąc mecz zasłużonym zwycięstwem. W tej partii polscy tenisiści nie mieli żadnej okazji by uzyskać break, a w gemach ósmym i 10., kiedy mogli pokusić się ewentualnie i przełamanie powrotne, wygrali dwie akcje w gemie 10. W ostatnim, jak się okazało, gemie meczu, para Karol Drzewiecki/Szymon Walków prowadziła nawet 30:15, ale następne trzy akcje padły łupem Amerykanina i Holendra i to oni „zamknęli” seta zwyciężając 6:4, co zapewniło im wygranie całego meczu 6:4, 6:4.

Mecz trwał tylko 70 minut.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości