Tenis to jego wielka pasja i jednocześnie zawód, a sportowym bakcylem zaraziła go babcia. Paweł Szmaland, choć wychowany w Jeleniej Górze, związał się z Poznaniem, a konkretnie z klubem na Kortowie.
Tekst: Maciej Łosiak
Fot.: Bartosz Jankowski
– Każdemu życzę, żeby miał taką babcię, jaką ja miałem – uśmiecha się Paweł Szmaland. – To w dużej mierze dzięki niej pokochałem sport. Grałem w koszykówkę i tenisa. Ostatecznie wybrałem to drugie.
Sportową przygodę rozpoczął w rodzinnej Jeleniej Górze. Kiedy miał pięć lat zaczął już grać w koszykówkę, by następnie trafić do sekcji w miejscowym Spartakusie. W wieku 10-14 lat równolegle uprawiał dwie dyscypliny: basket i tenis.
– Od kiedy pamiętam babcia Barbara była kibicem. Emocjonowała się każdym wydarzeniem sportowym, a szczególnie tymi, w których rywalizowali Polacy. Twierdziła, że sport wychowuje i uczy dyscypliny. Babcia wiedziała co mówi, bo wiele w życiu widziała. Przeżyła dwie wojny światowe, przez pewien czas mieszkała we Francji. Bez dwóch zdań, bardzo dużo jej zawdzięczam – podkreśla Paweł Szmaland. I wspomina, że mając 14 lat musiał wybrać – tenis albo koszykówka. Decyzja nie była łatwa, bo w obu dyscyplinach Jelenia Góra miała sukcesy i to w rozgrywkach I ligi. Jak jednak zaznacza, lepiej czuł się w sportach indywidualnych i postawił na tenis.
Pierwszym trenerem młodego gracza był Zbigniew Rasiewicz, ale jako tenisistę ukształtował go Janusz Lewiński, który do dziś szkoli młode pokolenia zawodników.
Z
czasem przyszły pierwsze sukcesy w turniejach ogólnopolskich.
Kilkunastolatek został mistrzem Dolnego Śląska i zdobywał medale
Drużynowych Mistrzostw Polski. Jedną z przełomowych imprez w jego
karierze był udział w Grand Prix Wojciecha Fibaka, zawodów
organizowanych od 1976 roku na kortach AZS w Poznaniu.
–
Rozegrałem
dobry mecz z Filipem Urbanem, czołowym zawodnikiem w Polsce. Jacek
Muzolf, szef sekcji akademickiego klubu, zaproponował mi starty w
barwach AZS. To była dla mnie szansa – dodaje Paweł Szmaland. Po
kilku sezonach zdecydował się wyjechać do Hiszpanii. Dwa lata
(2005-2007) spędził pod Barceloną w Akademii Sergio Bruguery. Był
m. in. sparingpartnerem tenisistek, które z powodzeniem rywalizowały
w turniejach WTA – Marii Sanchez Lorenzo 33 WTA czy Arantxy Parra
Santonja 70 WTA.
Po powrocie do kraju, a konkretnie rodzinnej Jeleniej Góry, został szkoleniowcem kilku bardzo dobrych zawodniczek i zawodników. W trenerskim CV Pawła Szmalanda jest m.in. Zofia Stanisz. Była ona mistrzynią Polski w grze pojedynczej w kategoriach U14 i U16. W rywalizacji juniorek zdobyła srebro. Obecnie gra i studiuje w Stanach Zjednoczonych.
Paweł Szmaland prowadził także z powodzeniem Karolinę Szmit, która plasowała się na pierwszej pozycji w młodziczkach i kadetkach rankingu PZT. Osiągnął z nią kilka znaczących wyników, między innymi w rywalizacji Tennis Europe w kategorii do lat 14 wprowadził ją do TOP 50, a w U16 do TOP 60. Prowadził również Bartłomieja Bieleckiego, którego największym osiągnięciem było wicemistrzostwo świata do lat 10 w turnieju Kids Cup. Bartek zdobywał również medale mistrzostw Polski w kategorii skrzatów, młodzików, był mistrzem Dolnego Śląska na otwartych kortach i w hali do lat 12, 14 oraz 16 (Bielecki trafił też do czołowej dziesiątki rankingu PZT graczy do lat 18).
– W ubiegłym roku zdecydowałem się na powrót do Poznania i pracuję w Klubie Tenisowym Kortowo. Trenuję zarówno najmłodszych, jak i dorosłe osoby, w tym czołowych amatorów w regionie. Pomagam też w organizacji turniejów – wyjaśnia Paweł Szmaland.
– Paweł jest nieoceniony. Wspiera mnie w prowadzeniu klubu. Kontynuacja sukcesu dużych cyklicznych imprez tenisowych, takich jak Gentelmen’s Cup, czy Kortowo Cup to także między innymi jego zasługa – dodaje Joanna Wierszyłłowska, współwłaścicielka i zarazem menedżerka Kortowa.
A na Kortowie dzieje się. Bo są organizowane nie tylko imprezy dla amatorów, ale także dla najmłodszych. W ramach Narodowego Programu Upowszechniania Tenisa (projekt działa przy wsparciu PZT i Ministerstwa Sportu i Turystyki) prowadzone są bezpłatne zajęcia w ramach Tenis 10. Treningami objętych została grupa 12 dzieci w wieku 6-7 lat, które wyłoniono po przeprowadzeniu testów. Zajęcia trwają od wiosny, a będą kontynuowane po wakacjach.
– Ten projekt na Kortowie prowadzimy wspólnie z niesamowicie zaangażowaną w program i szkółki Agatą Konkiewicz. Razem staramy się zaszczepić w najmłodszych tenisową pasję wypatrując nowych tenisowych talentów – mówi Paweł Szmaland.
Pod jego okiem szkoli się kilku młodych, dobrze zapowiadających się młodych zawodników: Maciej Korbelak, Franek Szepel oraz Alex Stęc. Wraz z trenerem Przemkiem Stęcem jest cały czas w trakcie poszukiwania kolejnych młodych talentów.
– Nie zapominamy także o amatorach, bo w Wielkopolsce gra ich dużo. Współpracuję z bardzo dobrymi graczami poznańskiego tenisa amatorskiego, którzy podnoszą swój poziom gry i osiągają coraz lepsze wyniki. Duże postępy na korcie poczyniła także Joanna Wierszyłłowska, której nie odpuszczam, mimo że nie jest łatwo oderwać ją od pracy na Kortowie – kończy z uśmiechem Paweł Szmaland.
Kontakt z trenerem Pawłem Szmalandem:
tel. 786 994 576