Next Gen 2023. Jeszcze wszystko jest możliwe

Luca van Assche i Hamad Medjedović zmierzyli się w najciekawszym środowym meczu. Fot. @nextgenfinals

W krytym kompleksie King Abdullah Sports City w mieście Dżudda w Arabii Saudyjskiej trwa ostatni w sezonie 2023 istotny turniej w męskim tenisie Next Gen Finals 2023. Środa była drugim dniem rywalizacji najlepszych tenisistów do lat 21 w fazie grupowej. Zmierzyli się ze sobą zawodnicy, którzy w pierwszych meczach ponieśli we wtorek porażki oraz tenisiści, którzy w poniedziałek odnieśli zwycięstwa.

W grupie A Zielonej w pierwszym meczu rywalizowali pokonani we wtorek Dominic Stricker (94. ATP, 3) i Luca Nordi (115. ATP, 7). Szwajcar, półfinalista poprzedniej edycji Next Gen ATP Finals, nie dał Włochowi żadnych szans, wygrywając zdecydowanie 4:1, 4:1, 4:2 i wciąż zachowuje realne szanse na wyjście z grupy.

W drugim meczu tenisistów, mających już na koncie zwycięstwo, drugą wygraną zapisał na swoim koncie najwyżej rozstawiony w imprezie Francuz Artur Fils (36. ATP, 1), pokonując drugiego z włoskich tenisistów uczestniczących w zawodach, Flavio Cobolliego (100. ATP, 5), też bardzo pewnie 4:1, 4:2, 4:2.

Po tych meczach liderem tabeli grupy Zielonej jest Fils – dwa zwycięstwa (6:2), drugie miejsce zajmuje Stricker – jedno zwycięstwo (4:3), trzecie Cobolli – jedno zwycięstwo (3:4), a czwarte Nordi – dwie porażki (2:6).

W czwartek Artur Fils zmierzy się z Dominicem Strickerem, a Flavio Cobolli z Luca Nordim. Wszystko w tej grupie jest jeszcze możliwe. Nawet Luca Nordi też jeszcze może awansować, ale musi nie tylko wygrać wysoko ostatni pojedynek grupowy z Flavio Cobollim, ale jeszcze liczyć na pewą wygraną Artura Filsa z Dominicem Strickerem. Z kolei nawet Artur Fils też nie jest jeszcze pewny miejsca w półfinale.

W grupie B Czerwonej w meczu tenisistów, którzy przegrali we wtorek, ku radości gospodarzy, najniżej notowany w stawce Jordańczyk Abdullah Shelbayh (185. ATP, 8/WC), uczestniczący w turnieju dzięki dzikiej karcie, sprawił niespodziankę, pokonując rozstawionego z numerem czwartym Amerykanina Alexa Michelsena (97. ATP) 4:2, 1:4, 4:0, 4:0.

Ostatni środowy mecz Luca van Assche (70. ATP, Francja 2) – Hamad Medjedović (110. ATP Serbia, 6), między zwycięzcami wtorkowych meczów w tej grupie, okazał się najciekawszym w drugim dniu turnieju. Po trwających godzinę i 50 minut zmaganiach drugie grupowe zwycięstwo odniósł tenisista serbski (4:2, 2:4, 4:3 (7), 4:1).

W kluczowym jak się wydaje secie trzecim w klasycznym tie-breaku tego meczu Francuz nie wykorzystał trzech setboli, po czym przegrał ten tie break 7:9, a set ostatni potoczył się już wyraźnie pod dyktando Serba.

Liderem tabeli jest Hamad Medjedović – 2 zwycięstwa (6:3), po jednym mają Luca van Asche i Abdullah Shelbayh (4:4), a dwie porażki zanotował Alex Michelsen (3:6).

W czwartek w grupie Czerwonej mecze Hamad Medjedović – Abdullah Shelbayh oraz van Assche – Michelsen. W tej, grupie również wszystko może się jeszcze wydarzyć.

W czwartek odbędzie się ostatnia seria meczów grupowych. Do półfinałów, rozgrywanych systemem na krzyż (A1-B2; B1-A2), awansują po dwaj najlepsi zawodnicy każdej z grup. Turniej potrwa do 2 grudnia.

(MAC)

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości