Zakończył się prestiżowy turniej Mutua Madrid Open, jedna z najważniejszych imprez tenisowych, rozgrywanych na nawierzchni ziemnej, o randze ATP Masters 1000 oraz WTA 1000. Nowym, niespodziewanym mistrzem turnieju w grze pojedynczej mężczyzn został rozstawiony z siódemką rosyjski tenisista Andriej Rublow (8. ATP), który po odwróceniu przebiegu wydarzeń na korcie, pokonał w niedzielnym finale Kanadyjczyka Felixa Augera Aliassime’a (35. ATP) 4:6, 7:5, 7:5.
Po tytuł w grze podwójnej kobiet sięgnęły kilka godzin wcześniej rozstawione z numerem ósmym Hiszpanki Cristina Bucsa i Sara Sorribes Tormo, po fiałowym zwycięstwie 6:0, 6:2 z rozstawioną z szóstką parą czesko-niemiecką Barbora Krejcikova/Laura Siegmund. W sobotę mistrzynią Mutua Madrid Open 2024 w grze pojedynczej kobiet została liderka rankingu WTA Iga Świątek pokonując w finale drugą w światowym rankingu tenisistek Arynę Sabalenkę z Białorusi 7:5, 4:6, 7:6 (7). Natomiast w pełnym sensacji turnieju gry podwójnej mężczyzn, najlepsza okazała się para amerykańsko-australijska Sebastian Korda/Jordan Thompson, wygrywając w sobotnim finale 6:3, 7:6 (7) z duetem urugwajsko-czeskim Ariel Behar/Adam Pavlasek.
Finał gry pojedynczej mężczyzn
Finał gry pojedynczej mężczyzn Felix Auger-Aliassime – Andriej Rublow od początku potoczył się po myśli Felixa Auger-Aliassime’a. Klasyfikowany obecnie na 35. miejscu w rankingu ATP Kanadyjczyk zaskoczył wyżej klasyfikowanego, ósmego w rankingu ATP Andrieja Rublolwa, w gemie rozpoczynającym finał zdobywając na sucho break i wypracowaną wówczas przewagę utrzymał do końca seta otwarcia. Urodzony w Montrealu kanadyjski tenisista wygrywał nawet w pierwszej partii finału 4:1 z przewagą dwóch breaków i chociaż tenisista rosyjski w gemie szóstym połowę strat zdołał po breaku odrobić, na więcej Felix Auger-Aliassime już nie pozwolił, zwyciężając w trwającym 51 minut secie otwarcia 6:4. Kanadyjczyk mógł nawet wygrać pierwszą partię meczu wyżej, ale prowadząc 5:3, w dziewiątym gemie nie wykorzystał przy serwisie rywala piłki setowej.
Druga partia meczu była już bardzo wyrównana. Tylko w gemie szóstym Kanadyjczyk obronił jeden break-point, a w pozostałych gemach obaj tenisiści pewnie utrzymywali podanie i wszystko wskazywało, że do rozstrzygnięcia niezbędny będzie tie-break. Do tie-breaka ostatecznie jednak nie doszło, gdyż w gemie 12. Andriej Rublow, po wykorzystaniu drugiego z wypracowanych wówczas break-pointów, zdobył break na wagę zwycięstwa w trwającym 54 minuty secie 7:5 i o zdobyciu tytułu rozstrzygnął dopiero set trzeci.
W decydującej odsłonie finału najpierw dwóch break-pointów nie wykorzystał Andriej Rublow, a następnie w gemie czwartym również dwa break-pointy zaprzepaścił Auger-Aliassime. Kanadyjczyk raz jeszcze wybronił się przed stratą serwisu przy remisie 4:4, ale – podobnie jak w secie drugim – nie utrzymał podania w gemie 12., gdy serwował, by doprowadzić w decydującym secie do tie-breaka i ze zdobycia tytułu mistrzowskiego w grze pojedynczej mężczyzn madryckiego turnieju mógł się cieszyć Andriej Rublow.
Urodzony w Moskwie Andriej Rublow zdobył swój 16. tytuł w grze pojedynczej imprezy, zaliczanej do głównego cyklu ATP Tour, odnosząc jeden z największych sukcesów w karierze. Felix Auger-Aliassime na swój szósty tytuł w grze pojedynczej turnieju głównego cyklu ATP Tour jeszcze musi poczekać.
Interesujący mecz finałowy trwał 2 godziny i 49 minut, w tym najdłuższy, rozstrzygający set trzeci godzinę i siedem minut.
Dzięki triumfowi w Madrycie Andriej Rublow w najnowszym notowaniu rankingu ATP awansuje z miejsca ósmego na szóste, wyprzedzając Norwega Caspera Ruuda oraz Greka Stefanosa Tsitsipasa.
Felix Auger-Aliassime, który był już szóstą rakietą męskiego tenisa na świecie, mimo finałowej porażki, zaliczy awans o 15. pozycji i w poniedziałkowym notowaniu rankingu ATP zamykać będzie TOP 20.
Sukces Hiszpanek
Wcześniej, w finale debla kobiet, ku radości gospodarzy, hiszpańska para Cristina Bucsa/Sara Sorribes Tormo nadspodziewanie gładko rozprawiła się z wyżej notowaną parą czesko-niemiecką Barbora Krejcikova/Laura Siegemund, wygrywając po zaledwie pięciu kwadransach 6:0, 6:2.
W secie otwarcia uważane za faworytki Czeszka i Niemka nie wygrały nawet gema honorowego, tylko w gemie piątym, gdy przegrywały już z dwukrotną stratą serwisu 0:4, wypracowując jeden break-point. Set drugi faworytki zaczęły nawet obiecująco, po tie-breaku objęły prowadzenie 2:1, by już do końca finału nie wygrać gema.

