Kamil Majchrzak (351. ATP) bardzo dobrze spisał się w challengerz w ATP 75 Macedonian Open 2024 (korty ziemne, pula nagród 82 tys. dol.). Trzeci obecnie polski tenisista w rankingu ATP dotarł w Skopje, stolicy Macedonii Północnej, do finału gry pojedynczej, dopiero w meczu o tytuł przegrywając w sobotę w dwóch setach 3:6, 3:6 z 18-letnim Austriakiem Joelem Josefem Schwaerzlerem (664. ATP), liderem rankingu ITF juniorów.
Mimo niepowodzenia w finale, Szumi odniósł spory sukces, warto bowiem pamiętać, że urodzony w Piotrkowie Trybunalskim tenisista, który w 2022 roku był nawet na 75. miejscu w światowym rankingu, dopiero w połowie stycznia 2024 powrócił do międzynarodowej rywalizacji, po 13-miesięcznej dyskwalifikacji, związanej z podejrzeniem stosowania dopingu i zaczynał wszystko od zera, bez żadnego punktu rankingowego na koncie.
Trwający 82. minuty mecz finałowy nie wyszedł 28-letniemu Kamilowi Majchrzakowi. W secie otwarcia wyrównana rywalizacja toczyła się przez sześć początkowych gemów. W gemie siódmym Austriak, który już w poprzednim gemie serwisowym Polaka (gem piąty) nie wykorzystał break-pointa, znowu nie wykorzystał wprawdzie break-pointa, ale za moment wypracował break-point i teraz szansy na przełamanie serwisu Kamila Majchrzaka już nie zmarnował, obejmując prowadzenie 4:3. Co równie ważne, Joel Josef Schwaerzler już się nie zatrzymał, za moment na sucho podwyższając wynik na 5:3, a następnie, po drugim w meczu breaku i wykorzystaniu drugiej piłki setowej, zamknął partię otwierającą finał zwycięstwem 6:3.
W drugiej odsłonie finału Austriak zdobył break już w gemie drugim i chociaż Kamil Majchrzak w gemie piątym odpowiedział re-breakiem, z 0:3 poprawiając rezultat w secie na 2:3, ale za moment ponownie nie utrzymał podania i teraz straty odrobić już nie zdołał.
Polak do końca walczył, w gemie ósmym utrzymał serwis, przedłużając jeszcze finał po obronie trzech piłek meczowych, ale następnej okazji zamknięcia meczu zwycięstwem – już przy własnym serwisie – Joel Josef Schwaerzler nie zaprzepaścił. Serwując po tytuł mistrzowski Austriak szybko wypracował trzy z rzędu piłki meczowe (w sumie czwartą, piątą i szóstą) i już pierwszą z nich wykorzystał, po pokonaniu Kamila Majchrzaka 6:3, 6:3 sięgając po triumf w challangerze w Skopje.
W drodze do sobotniego finału Kamil Majchrzak wyeliminował czterech rywali. Na początek Polak pokonał 6:2, 6:3, rozstawionego w turnieju z numerem ósmym, Belga Gauthiera Onclina (259 ATP); następnie w drugiej rundzie zwyciężył 6:3, 3:6, 6:1 utalentowanego Czecha Jonasa Forejtka (356 ATP); w ćwierćfinale pokonał 6:3, 7:6 (5) Włocha Alexandra Weisa (303 ATP), a w półfinale wygrał 7:6 (2), 6:7 (6), 6:2 z Amerykaninem Ryanem Seggermanem (555 ATP).
Przegrywając sobotni finał Kamil Majchrzak nie poprawił swojego dorobku turniejowych triumfów (wciąż 5 wygranych turniejów rangi ATP Challenger, 11 rangi ITF, łącznie 10 na nawierzchni ceglanej), ale i tak może być zadowolony, w następnym notowaniu rankingu ATP zanotuje bowiem znaczny awans i będzie już w TOP 300 światowego rankingu tenisistów.
Oprócz Kamila Majchrzaka w Skopje występowali również inni Biało-Czerwoni: Maks Kaśnikowski w grze pojedynczej oraz polska para deblowa Karol Drzewiecki I Szymon Walków.
Maks Kaśnikowski (265. ATP), który był rozstawiony z numerem piątym, na początek wyeliminował Brazylijczyka Orlando Luza (352. ATP), wygrywając po obronie w secie drugim czterech piłek meczowych 6:7 (5), 7:6 (9), 4:2 i krecz rywala, ale w 1/8 finału przegrał 0:6, 6:7 (3) z Austriakiem Neilem Oberleitnerem (636 ATP) 0:6, 6:7 (3).
Inne „polskie” challengery
W grze podwójnej Karol Drzewiecki i Szymon Walków już w I rundzie przegrali 6:7 (9), 6:3, 7-10 z rozstawioną z dwójką parą wenezuelsko-kolumbijską Luis David Martinez/Cristian Rodriguez, w pierwszej partii meczu nie wykorzystując pięciu piłek setowych.
Dodajmy jeszcze, że w challengerze ATP 50 Schwaben Open 2024 w Augsburgu w Niemczech występował Daniel Michalski (372 ATP). Czwarty w światowym rankingu polski tenisista podczas imprezy w Bawarii, w stolicy rejencji Szwabia (korty ziemne, 36,9 tys. € w puli nagród) w pierwszej rundzie wygrał 6:2, 6:2 z turniejową szóstką Duńczykiem Augustem Holmgrenem (305 ATP), w meczu rozgrywanym przez dwa dni (przerwanym przez opady deszczu pierwszego dnia przy prowadzeniu Polaka 3:1 w secie drugim), ale w 1/8 finału niespodziewanie przegrał 6:3, 3:6, 2:6 z Niemcem Lucasem Gerchem (382 ATP), którego wcześniej pokonał już trzykrotnie, choć po wygraniu seta otwarcia w drugiej partii prowadził 2:1 z przewagą breaka.
Z kolei Martyn Pawelski (479 ATP) zagrał w challengerze ATP 50 w Kachetii w Gruzji (korty twarde, 41 tys. $ w puli nagród) lecz już w pierwszej rudzie uległ 2:6, 4:6 leworęcznemu Gruzinowi Aleksandrowi Bakshiemu (906 ATP), który otrzymał od organizatorów dziką kartę.