W poniedziałek startują eliminacje do Australian Open, a w męskiej drabince o miejsce w turnieju głównym pierwszej tegorocznej „lewy” Wielkiego Szlema powalczą Kamil Majchrzak (WKT Mera Warszawa) i Maks Kaśnikowski (CKT Grodzisk Maz.). W poprzednim sezonie obydwaj zawodnicy LOTTO PZT Team pewnie wkroczyli do drugiej setki rankingu ATP. W najbliższych miesiącach zamierzają zaatakować TOP 100 najlepszych tenisistów świata. Trzymamy mocno kciuki za ich starty w Melbourne.
Obaj w 2024 roku sprawili polskim kibicom wiele emocji i radości skutecznie ścigając się z czasem w wyścigu o prawo startu w eliminacjach do wielkoszlemowego US Open. Kamil, który zaczynał starty po 13-miesięcznej przerwie w grze, nie będąc w ogóle notowanym w rankingu ATP. Ale od pierwszych tygodni narzucił niesamowite tempo i wygrywając mecz za meczem, turniej za turniejem, zbliżył się do czołowej setki, a także zapewnił sobie prawo gry w eliminacjach do wielkoszlemowego US Open.
Na twardych nowojorskich kortach wygrał dwa mecze w kwalifikacjach, ale nie powiodło mu się w trzeciej i zarazem decydującej rundzie. Jednak w pełni zrealizował cele, które nieśmiało rysował przed rokiem w wywiadzie dla „TENIS MAGAZYNU” (Nr 41. Zima 2023-2024). Jego entuzjazm, konsekwencja, upór i świetny tenis, zasługują na oklaski i szacunek. I trudno nie trzymać kciuków za to, by powrócił do TOP 100, a nawet zaatakował TOP 50.

Ten rok Majchrzak rozpoczyna na 120. miejscu na świecie, a na którym zakończy? Zobaczymy, ale warto przypomnieć, że był już 75. na świecie w lutym 2022 roku. Natomiast Kaśnikowski wciąż marzy o tym, by wskoczyć do grona najlepszych tenisistów w Tourze. Na pewno jest na dobrej drodze, bo stale robi postępy, doskonali swój tenis, a przede wszystkim wygrywa coraz większe turnieje.
Jedno ze swoich sportowych marzeń spełnił w sierpniu i to z „górką”, bo od początku ostatniego sezonu celował w pierwszy występ w wielkoszlemowych eliminacjach. Z wielkimi nadziejami poleciał do Nowego Jorku, gdzie był niepokonany w trzech etapach kwalifikacji, dzięki czemu zadebiutował w głównej drabince US Open. Malo tego, w pierwszej rundzie stoczył pięciosetowy maraton z rywalem sklasyfikowanym w TOP 50 i niewiele brakło mu do sukcesu.

Ostatni sezon Maks zakończył na 180. miejscu w rankingu, a w październiku był już nawet 168. na świecie. Być może po Australian Open uda mu się wejść do TOP 150, a potem… trzymajmy mocno kciuki oraz cierpliwie czekajmy i nie popędzajmy, w końcu ma dopiero 21 lat.
Więcej o sukcesach Kamila i Maksa oraz o ich celach na 2025 rok przeczytacie w najnowszym wydaniu „TENIS MAGAZYNU” (Nr 45. Zima 2024-2025), który po niedzieli trafi do salonów prasowych, a jego elektroniczną wersję znajdziecie na https://sklep.tenismagazyn.pl/
A w tym numerze znajdziecie wyjątkowy dodatek „CZAS POLSKIEGO TENISA”, w którym nie zapomnieliśmy też o świetnych występach debla LOTTO PZT Team – Piotr Matuszewski (Calisia Tenis Pro Kalisz) i Karol Drzewiecki (WKS Grunwald Poznań).
Poza tym polecamy wyjątkowe wywiady z czołowymi tenisistkami LOTTO PZT Team Magdaleną Fręch (KS Górnik Bytom) i Magdą Linette (AZS Poznań), a o swoich planach na 2025 rok opowiedziały nam też Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa (obie BKT Advantage Bielsko-Biała) i Martyna Kubka (WKT Mera Warszawa). Nie przegapcie też historii Darii Kuczer (BKT Advantage Bielsko-Biała), która po zakończeniu studiów wróciła do zawodowego Touru i odnosi w nim sukcesy. Życzymy miłej lektury najnowszego „TENIS MAGAZYNU”!


