Iga Świątek zagra z Naomi Osaką, odpadła Magda Linette

Iga Świątek udanie rozpoczęła obronę tytułu w wielkoszlemowym Roland Garros, pokonując w ciągu 62 minut 6:1, 6:2 Francuzkę Leolię Jeanjean, która wcześniej przeszła zwycięsko eliminacje. W drugiej rundzie liderkę rankingu WTA czeka pojedynek z byłą numer jeden na świecie Japonką Naomi Osaką, wracającą do Touru po urlopie macierzyńskim. W poniedziałek pierwszy mecz w Paryżu przegrała Magda Linette (LOTTO PZT Team/AZS Poznań) ulegając  1:6, 1:6 Liudmile Samsonowej, rozstawionej z numerem 17.

Ze względu na niepewną pogodę w stolicy Francji, organizatorzy zdecydowali się rozgrywać mecze na korcie centralnym im. Philippe’a Chatriera przy zasłoniętym dachu. A to sprawiło, że warunki panujące na największej arenie w Lasku Bulońskim były trudne, bo nawierzchnia była dość ciężka i piłki odbijały się trochę wolniej, otwierając furtkę do dłuższych wymian.

To nieco zwiększało szanse na podjęcie większej walki przez 148. w rankingu WTA Francuzkę, głośno wspieraną przez paryską widownię. Miałą ona za sobą już trzy mecze rozegrane na tych kortach, a Świątek tylko kilka treningów, jakie odbyła tam w ciągu trzech dni przed startem turnieju. I w poniedziałek widać było po niej, że adaptuje się dopiero z kortami, czasem gubiła rytm, ale w ważnych momentach przejmowała inicjatywę i panowanie nad rozwojem wydarzeń.

Polka komfortowo rozpoczęła spotkanie przełamując podanie Jeanjean już przy pierwszej okazji w gemie otwarcia. Wykorzystała również drugiego „break pointa” tego dnia, dającego jej prowadzenie 4:1. Przy 5:1 pewnie rozstrzygnęła na swoją korzyść pierwszą piłkę setową przy podaniu rywalki, już po 28 minutach gry.   

Po krótkiej chwili dekoncentracji, która kosztowała Igę stratę serwisu na otwarcie drugiej partii (przy drugim „break poincie”), od razu odrobiła stratę i wyszła na 1:1. Potem obie tenisistki bezproblemowo utrzymały swoje podania, ale na tym skończyły się większe emocje w tym pojedynku.

Szczególnie gdy Świątek przełamała przeciwniczkę na 4:2, bowiem od stanu 3:2 i 30-30 nie przegrała już żadnej wymiany, zdobywając ostatnie dziesięć punktów tego dnia.

Kolejną rywalką Świątek w stolicy Francji będzie Naomi Osaka, z którą ma remisowy bilans meczów 1-1 (w setach 2-2). Pokonała Japonkę w ich ostatnim spotkaniu w 2022 roku na twardych kortach w Miami, a wcześniej uległa jej na tej samej nawierzchni w Toronto w 2019 roku, zanim wygrała swój pierwszy Roland Garros  (2020).

Decyzja organizatorów o rozwinięciu dachów nad dwoma największymi arenami byłą strzałem w dziesiątkę, bowiem kontynuowanie gier na kortach zewnętrznych okazało się niemożliwe wskutek opadów deszczu. Przed wymuszoną przerwą zakończył się m.in. pojedynek Linette, której nie udało się znaleźć dzisiaj sposobu na wyeliminowanie Samsonowej.  

Magda świetnie rozpoczęła gem otwarcia, łatwo wychodząc na 40-0 przy swoim podaniu. Ale potem zaczęły się przysłowiowe schody, bo pięć kolejnych wymian i „break” padły łupem rywalki. Zresztą zwycięską serię Samsonowa przedłużyła do 11 punktów, obejmując dzięki niej prowadzenie 2:0 i 30-0.

Poznanianka przerwała tę serię i przy swoim serwisie podjęła walkę, ale nie wykorzystała jednej piłki na gema powalającej utrzymać kontakt z przeciwniczką. Chociaż obroniła cztery „break pointy”, to przy piątym wyrzuciła daleko za linię główną piłkę z bekhendu i zrobiło się 0:3, a chwilę później 0:4.

Magda po raz pierwszy utrzymała podanie na 1:4, ale przy 1:5 pozwoliła się ponownie przełamać i przegrała trwającego 39 minut seta 1:6 przy pierwszej okazji. Na pewno ten wynik nie oddawał tego, co działo się na korcie, bo było dużo zaciętych wymian i bardzo ryzykownych zagrań z obu stron w okolice linii, ale większą pewnością gry i precyzją wykazywała się Samsonowa, szczególnie w decydujących gemach.

Pierwsze gemy drugiej partii były wyrównane, ale już w czwartym doszło do przełamania podania Polki. Jednak kluczowy był szósty, w którym – podobnie jak na otwarcie tego spotkania – poznanianka odskoczyła na 40-0 po czym przegrała pięć kolejnych wymian, a dokładnie dziewięć, bo do końca pojedynku już nie zdobyła punktu.

Samsonowa to obecnie 17. tenisistka w rankingu WTA, a przed rokiem była nawet 12. Natomiast Linette, która od ośmiu lat nieprzerwanie jest sklasyfikowana w Top 100 klasyfikacji tenisistek, najwyżej była notowana na 19. miejscu. Był to ich drugi pojedynek, a poprzedni również zakończył się zwycięstwem Ludmiły w dwóch setach, na twardym korcie w Cleveland, w 2022 roku.

Poznaninakę czeka jeszcze w Paryżu start w deblu, w parze z Amerykanką Bernardą Perą a ich pierwszymi rywalkami będą Włoszki Angelica Moratelli i Camilla Rosatello. Natomiast we wtorek występ w Roland Garros 2024 rozpocznie trzecia Polka w głównej drabince – Magdalena Fręch (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom), a jej rywalką będzie Daria Kasatkina (nr 10.).

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości