Filip Urban – to niezwykle popularna i lubiana osoba w środowisku tenisowym. Medalista mistrzostw Polski, wielokrotny reprezentant kraju w Pucharze Davisa. W karierze sportowej był na 333. miejscu w singlu i 172. w grze podwójnej rankingu ATP. Od kilku lat trener. Ostatnio współpracował z Andrzejem Kapasiem.
Filip Urban pochodzi z Wałbrzycha, gdzie szkolił się w miejscowym klubie Atri pod okiem Mieczysława Głębockiego. Bardzo szybko został obwołany wielkim talentem.
– Od Kazimierza Pibera i Jacka Muzolfa otrzymałem propozycję gry w Poznaniu. Skorzystałem z oferty i przeniosłem się do AZS-u Poznań. Moim trenerem został Karol Przygodzki. Wpierw były sukcesy na krajowym podwórku, następnie na arenie międzynarodowej – wspomina Filip Urban.
Jako niespełna 20-letni zawodnik rozpoczął starty w turniejach ITF. W singlu wygrał trzy futuresy. W 2005 roku osiągnął 333. pozycję w rankingu ATP. Rok później pokonał Michała Przysiężnego w finale mistrzostw Polski seniorów.
Bardzo dobrze wiodło mu się w deblu. Triumfował w poznańskim challengerze w 2005 roku. Wraz z Łukaszem Kubotem wygrali m.in. z Francuzami Julienem Benneteau i Edouardem Rogerem-Vasselinem. W turnieju ATP w Sopocie odpadli w ćwierćfinale, ale wcześniej wyeliminowali Hiszpanów Oscara Hernandeza i Alberta Montanesa. Po tych zawodach Urban był 172. deblistą świata.
– Powstał Prokom Team. Dzięki funduszom, które przekazywał Ryszard Krauze można było jeździć zagranicę. Z tej możliwości skorzystali m.in. Przysiężny, Fyrstenberg, Matkowski, Kubot, a także ja – dodaje F. Urban.
W swojej karierze walczył przeciwko wielu znanym tenisistom. Wygrał z m.in. Brazylijczykiem Thomazem Belluccim, Hiszpanem Pablo Andujarem czy Kolumbijczykiem Alejandro Gonzalezem.
W narodowych barwach zadebiutował jako 20-latek. W Gdyni Polacy walczyli z powodzeniem w turnieju Grupy III Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa. F. Urban był silnym punktem zespołu w grze podwójnej. Zdobył trzy punkty w zwycięskich meczach z Macedonią, Madagaskarem i Estonią. W 2005 roku meczem w Algierze pożegnał się z kadrą.
– W wieku 24 lat zakończyłem karierę. Miałem poważne problemy zdrowotne. Po trzech operacjach kolana nie dało się już grać zawodowo – zaznacza Filip Urban.
Nie potrafił jednak całkowicie zrezygnować z tenisa i został trenerem. Prowadził m.in. Macieja Smołę, przygotowywał do startów w turniejach Wielkiego Szlema Michała Przysiężnego. Został dyrektorem sportowym futuresów, które rozgrywano w Centrum Tenisowym Sobota. Od trzech lat pracuje w WKS Grunwald, ostatnio był szkoleniowcem Andrzeja Kapasia, który zdecydował się jednak zakończyć karierę.