Billie Jean King Cup. Magdalena Fręch dała drugi punkt. Szwajcaria – Polska 0:2

Magdalena Fręch po wyczerpującym spotkaniu pokonała Celine Naef i dzięki temu reprezentacja Polski prowadzi po pierwszym dniu 2:0 ze Szwajcarią. Fot. Monika Piecha/PZT

Wygrana Magdaleny Fręch z Celine Naef dała drugi punkt reprezentacji Polski w meczu w ramach Billie Jean King Cup, którego stawką jest awans do turnieju finałowego w Sewilli. Drużyna pod wodzą kapitana Dawida Celta prowadzi ze Szwajcarią 2:0 po pierwszym dniu spotkania w Jan Group Arena (Swiss Tennis Arena) w Biel. W inauguracyjnym pojedynku Iga Świątek zdecydowanie pokonała Simonę Waltert (czytaj też: Iga Świątek pokonała Simonę Waltert. Polska – Szwajcaria 1:0).

W pierwszym meczu Iga Świątek pewnie pokonała Simonę Waltert. Fot. Monika Piecha/PZT
W pierwszym meczu Iga Świątek pewnie pokonała Simonę Waltert. Fot. Monika Piecha/PZT

Uczestniczki pierwszego piątkowego meczu dzieliło aż 157 miejsc w rankingu WTA. Liderka klasyfikacji Iga Świątek pokonała 6:3, 6:1 Simonę Waltert, w ciągu 86 minut.

Solidny mecz liderki rankingu WTA

W pierwszym secie Polka zdobyła „breaka” już w drugim gemie i tę przewagę utrzymała do końca, wygrywając go 6:3, a zajęło jej to 37 minut. 

– Na pewno ten mecz był bardzo wymagający dlatego, że gramy w Szwajcarii, jesteśmy tutaj gośćmi. Na pewno szwajcarska publiczność była trochę głośniejsza od polskiej, chociaż też Polacy tu dają radę. Bardzo się cieszę, że miałam tu wsparcie całego zespołu, bo to też jest trochę inny format zawodów. Ale się bardzo cieszę, bo atmosfera w zespole jest naprawdę bardzo fajna. Dobrze się razem bawimy poza kortem, więc to też ma wpływ na to jak się czujemy na korcie – powiedziała po meczu Świątek.

– Jestem z siebie zadowolona z tego, że zagrałam bardzo solidnie. Może weszłam trochę zbyt agresywnie na początku pierwszego seta, ale byłam w stanie się zresetować i włączyć w grę więcej solidności i cierpliwie wypracowywać sobie akcje. Na pewno rywalka zagrała dziś bardzo dobrze i odważnie, to nie był dla mnie łatwy mecz, jakby mógł na to wskazywać wynik. Ale cieszę się, że zdobyłam pierwszy z punktów potrzebnych do zwycięstwa – dodała liderka rankingu WTA.

Wygrany tenisowy maraton Magdaleny Fręch

Po 20-minutowej przerwie na twardy kort o nawierzchni typu Rebound Ace w hali Jan Group Arena (Swiss Tennis Arena) w Biel wyszła 52. w rankingu WTA Magdalena Fręch (PZT Team/KS Górnik Bytom) i Celine Naef, 148. na świecie. Lepsza w trzysetowym maratonie okazała się Polka 6:7 (8-10), 7:5, 6:3.

Gem, set, mecz Magdalena Fręch.

Pierwszy set był bardzo wyrównany choć lepiej go rozpoczęła Naef odskakując na 3:0. Cztery kolejne gemy należały do Polki, a gdy gra się wyrównała jego losy rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku. W nim długo żadna z zawodniczek nie potrafiła wypracować większej przewagi, ale Polka nie wykorzystała setbola przy 6-5, a potem sama broniła dwie takie piłki. Przy trzeciej takiej okazji lepsza okazała się tenisistka gospodarzy.

Druga partia była również bardzo wyrównana, ale w końcówce nieoczekiwanie doszło do przełamania podania Polki na 5:4 dla Naef. Jednak reprezentantka gospodarzy nie wytrzymała presji i oddała przeciwniczce swój serwis. Zresztą w sumie przegrała trzy ostatnie gemy i seta 5:7.

Tę serię Szwajcarka przerwała zdobywając breaka na otwarcie decydującego seta, ale ponownie od razu wypuściła wywalczoną przewagę. Kluczowe okazało przełamanie serwisu Naef  piątym gemie, czego Fręch nie wypuściła z rąk i zwyciężyła po dwóch godzinach i 54 minutach.  

– Oczywiście był to bardzo ciężki mecz i nie spodziewałam się, że rywalka zagra aż tak bardzo dobrze. Ale Billie Jean King Cup to są trochę inne zawody, gra się tutaj dla kraju. I to na pewno ją niosło, bo grała tu u siebie, przed swoimi kibicami, więc ten doping na pewno jej pomagał. Było trudno, no i tak naprawdę dosłownie 2-3 piłki zadecydowały, że drugi set zakończył się na moją korzyść.  Potem w końcówce trochę już fizycznie przeciwniczka nie wytrzymała, z czego się cieszę, bo zdobyłam ważny punkt dla Polski – powiedziała Fręch.

- Oczywiście był to bardzo ciężki mecz i nie spodziewałam się, że rywalka zagra aż tak bardzo dobrze. Ale Billie Jean King Cup to są trochę inne zawody, gra się tutaj dla kraju - powiedziała po meczu Magdalena Fręch. Fot. Monika Piecha/PZT
– Oczywiście był to bardzo ciężki mecz i nie spodziewałam się, że rywalka zagra aż tak bardzo dobrze. Ale Billie Jean King Cup to są trochę inne zawody, gra się tutaj dla kraju – powiedziała po meczu Magdalena Fręch. Fot. Monika Piecha/PZT

– Myślę, że dzisiaj, może poza pierwszym setem, starałam się wywierać dużo presji na przeciwniczce. Starałam się być też dużo bardziej agresywna, niż na początku meczu. Przez to ona więcej biegała i traciła więcej sił i to był klucz. Ona na początku bardzo dobrze serwowała, a przez zmęczenie  koordynacja trochę siadła i ten serwis jej był łatwiejszy do odebrania – dodała.

Program na sobotę

Wznowienie spotkania nastąpi w sobotę o godz. 13.00 pojedynkiem Świątek-Naef, a oglądać ten mecz będzie można na antenie Eurosport Polska (kanał Eurosport2). Jeśli Iga wygra, to w czwartym meczu zagrają w deblu dwie zawodniczki PZT Team Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska  (obie BKT Advantage Bielsko-Biała).

Stawką dwudniowej rywalizacji w Biel jest miejsce w gronie 12 najlepszych drużyn świata, które w listopadzie zagrają w Billie Jean King Cup Finals w Sewilli. Polki dwukrotnie wystąpiły w finałowym turnieju w Glasgow w 2022 roku i w ubiegłym sezonie właśnie w Sewilli.

Przed rozpoczęciem spotkania w BIel Team Poland odwiedziła Pani Iwona Kozłowska, Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Rzeczypospolitej Polskiej w Konfederacji Szwajcarskiej oraz Księstwie Liechtensteinu.

Partnerem Głównym Reprezentacji Polski w meczu BJKCup ze Szwajcarią jest Plus-Plus – duńska marka klocków, której wyłącznym dystrybutorem na polski rynek jest Dante, szczecińska firma z ponad 30–letnim doświadczeniem w branży zabawkowej.

Wyniki:

Szwajcaria – Polska 0:2

Reprezentacje Polski i Szwajcarii. Fot. Monika Piecha/PZT
Reprezentacje Polski i Szwajcarii. Fot. Monika Piecha/PZT

gra pojedyncza – piątek

Simona Waltert – Iga Świątek 3:6, 1:6

Celine Naef – Magdalena Fręch 7:6 (10-8), 5:7, 3:6

gra pojedyncza – sobota (od godz. 13.00)

Celine Naef – Iga Świątek

Simona Waltert – Magdalena Fręch

gra podwójna – sobota

Celine Naef/Jil Teichmann – Maja Chwalińska/Katarzyna Kawa

Tekst: Tomasz Dobiecki
Zdjęcia: Monika Piecha

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Sen ma kluczowe znaczenie w procesie regeneracji organizmu. Fot. www.depositphotos.com

Sen jest kluczowy dla zdrowia i dobrego samopoczucia, niezbędny dla regeneracji oraz optymalnej wydajności. Każdy z nas wie, jakie to paskudne uczucie po przebudzeniu, kiedy w nocy przewracaliśmy …

Katarzyna Piter, najwyżej klasyfikowana obecnie w rankingu światowym polska deblistka (55. WTA w deblu)

Katarzyna Piter, najwyżej klasyfikowana obecnie w rankingu światowym polska deblistka (55. WTA w deblu) jest już w półfinale turnieju WTA 250 Guangzhou Open 2025 na twardych …

Konieczność odniesienia w piątkowym meczu zwycięstwa nie usztywniła Eleny Rybakiny, która od początku meczu przejęła inicjatywę na korcie

Reprezentująca od 2018 roku Kazachstan Elena Rybakina nie zaprzepaściła wielkiej szansy i po pokonaniu w piątek, 24 października, Kanadyjki Victorii Mboko 6:3, 7:6 (4), jako ostatnia zapewniła …

Adam Pavlasek i Jan Zieliński, czesko-polski debel zameldował się w półfinale turnieju w Bazylei. Fot. ATP Tour

Czesko-polska para deblowa Adam Pavlasek/Jan Zieliński awansowała w czwartek 23 października 2025 do półfinału podwójnej turnieju ATP 500 Swiss Indoors Basel 2025, w 57 minut …