US Open 2024. Iga Świątek bez straty seta w ćwierćfinale w Nowym Jorku

Iga Świątek zagra z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open, podobnie jak w 2022 roku. Fot. @x.com/WTA

Iga Świątek zrobiła kolejny ważny krok w stronę swojego szóstego tytułu wielkoszlemowego, a drugiego w Nowym Jorku, gdzie triumfowała w 2022 roku. W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego liderka rankingu WTA pokonała 16. na świecie Ludmiłę Samsonową 6:4, 6:1, odnosząc czwarte zwycięstwo w ich czwartym pojedynku. W ten sposób Polka awansowała do ćwierćfinału US Open 2024, a w nim po drugiej stronie siatki  stanie numer sześć w drabince Amerykanka Jessica Pegula.

Po raz drugi w tegorocznej edycji, podobnie jak to było w trzeciej rundzie, wyszła do gry na Arthur Ashe Stadium o godzinie 19.00, w meczu otwierającym „Night Session” w ósmym dniu US Open, ostatniej tegorocznej imprezy zaliczanej do Wielkiego Szlema.  

Dla Igi jest to dodatkowe wyzwanie, o czym wspominała w sobotę po pokonaniu Anastazji Pawliuczenkowej. Wspomniała wtedy w pomeczowym wywiadzie, że „oswajanie” atmosfery tego turnieju, szczególnie podczas wieczornych występów, gdy na trybunach ciężko o wolne miejsca, nie przychodzi jej łatwo.

Nowy Jork to z pewnością nie jest miasto dla introwertyków. I wielką sztuką jest odnaleźć się w nim w natłoku bodźców płynących z każdej strony. Oprócz hałaśliwej i niezdyscyplinowanej widowni tłumnie odwiedzającej korty USTA na Flushing Meadows, mamy przelatujące często samoloty startujące i lądujące na pobliskim lotnisku JFK. Ale też wszechogarniającą manię wielkości.

Pomimo hałasu i natłoku bodźców Iga Światek świetnie się spisuje w US Open. Fot. @x.com/wta

Organizatorzy US Open zawsze oferują czołowym tenisistkom i tenisistom świata najwyższą pulę nagród w całym sezonie. Ale też ogromne wrażenie robi rozmiar Arthur Ashe Stadium, największego kortu na świecie. Właśnie tę arenę zmagań o czwartą lewę Wielkiego Szlema w roku 2024 Świątek musi polubić, a przynajmniej oswoić, bo każdy kolejny mecz rozegra właśnie na korcie  centralnym Flushing Meadows.

Na razie idzie jej to bardzo dobrze, no mas za sobą już czwarty mecz w imprezie bez straty seta. W poniedziałek Polka rozpoczęła spotkanie w czwartej rundzie od swoistej demonstracji siły. Wygrała swojego gema serwisowego „na sucho”. Rywalka odpowiedziała jej na to niemal równie zdecydowanie, bo wyrównała na 1:1 tracąc jeden punkt.

W czwartym gemie Samsonowa musiała bronić dwóch „break pointów” zanim wyszła na 2:2. Dalej obie znowu z większą swobodą utrzymywały własne podania, aż przyszedł kluczowy dla losów pierwszej partii dziesiąty gem.

W nim Świątek przystąpiła do ataku i rozstrzygnęła na swoją korzyść wszystkie cztery wymiany, przełamując serwis przeciwniczki. W ten sposób, po 48 minutach gry, zdobyła seta wynikiem 6:4,

Druga odsłona meczu 1/8 finału była już popisem jednej zawodniczki. Nieprzypadkowo zajmującej fotel liderki. Iga błyskawicznie odskoczyła na 5:0, zanim Samsonowej udało się po raz pierwszy w tym secie utrzymać własne podanie. Jednak przy stanie 5:1była już bezradna, chociaż obroniła pierwszą piłkę meczową. Przy drugiej Polka zakończyła półtoragodzinne spotkanie.

Cztery mecze bez straty seta i teraz pojedynek z Jessicą Pegulą. Fot. @x.com/WTA

W ćwierćfinale tegorocznego US Open na drodze liderki rankingu WTA stanie 30-letnia Amerykanka Jessica Pegula, szósta na świecie. Spotkają się już po raz dziesiąty, a bilans dotychczasowych meczów  jest korzystny dla Polki 6-3, a na twardych kortach 5-3.

Chociaż w poprzednim  ich starciu, podczas listopadowego WTA Finals w Cancun Iga oddała rywalce zaledwie jednego gema, to nie może jej lekceważyć. Do najbardziej zaciętych ich pojedynków dochodziło przed amerykańską  widownią. Ale warto też przypomnieć, że trafiły na siebie właśnie w ćwierćfinale US Open w 2022 roku, gdy tenisistka z Raszyna sięgnęła potem po tytuł. Pokonała wówczas Pegulę 6:3, 7:6 (7-4).

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości