Kamil Majchrzak, który w sobotę 2 marca 2024 triumfował w Challengerze ATP w Kigali, pozostał jeszcze w Rwandzie i w obecnym tygodniu uczestniczy w kolejnym Challengerze ATP w stolicy tego afrykańskiego kraju – Rwanda Challenger Kigali 2 (kort ziemny, pula nagród 41 tys. dolarów). Mecz Kamila Majchrzaka z turniejową jedynką, Rosjaninem Iwanem Gachowem został przerwany w końcowych fragmentach trzeciego, decydującego seta. Nad kortami w Kigali przeszła bowiem deszczowa, równikowa nawałnica.
Raining cats and dogs in Rwanda. Majchrzak come through with the win 🤞 pic.twitter.com/mFHgYzBUHF
— LORD BUCK 🎩 (@midastouchEngr) March 5, 2024
Urodzony w Piotrkowie Trybunalskim Polak tym razem do turnieju głównego musiał przebijać się przez dwustopniowe kwalifikacje i dokonał tego w imponującym stylu, w meczach z tenisistą gospodarzy Juniorem Hakizumwamim oraz Francuzem Lucasem Bouquetem tracąc zaledwie trzy gemy (jeden z tenisistą z Rwandy, dwa z Francuzem) we wtorek rozpoczął mecz trwającego obecnie turnieju, w którym w 1/16 finału, rywalizuje z najwyżej rozstawionym w imprezie rosyjskim tenisistą Iwanem Gachowem. Z powodu ulewnych opadów deszczu mecz został przerwany pod koniec trzeciego seta przy wyniku 3:6, 7:5, 5:4 dla Gachowa, przed gemem serwisowym Majchrzaka i ma zostać dokończony w środę.
Dobry set otwarcia w wykonaniu Majchrzaka
Kamil Majchrzak, który dzięki triumfowi w Challengerze Kigali 1 przesunął się w rankingu ATP o 212 lokat, już na 440. pozycję, w secie otwarcia nie dał większych szans klasyfikowanemu w światowym rankingu na 176. miejscu Gachowowi. Wprawdzie Szumi jako pierwszy był zagrożony stratą podania, ale w gemie trzecim obronił dwa break-pointy i od tego momentu dominował na korcie.
Polak w gemie czwartym zdobył jedyne w pierwszej partii meczu przełamanie na 3:1 i wypracowanej, przewagi już nie roztrwonił, po 40 minutach wygrywając seta otwarcia 6:3. Kamil Majchrzak mógł nawet wygrać pierwszego seta wyżej, ale w najdłuższym gemie szóstym nie wykorzystał aż siedmiu break-pointów. Serwując po zwycięstwo, Szumi nie pozostawił rywalowi złudzeń, zamykając seta własnym gemem serwisowym wygranym na sucho.
Druga odsłona meczu była dłuższa i bardzo wyrównana. Kamil Majchrzak, który w gemie szóstym obronił dwa break-pointy wielką szansę na break i być może zwycięstwo w meczu w dwóch setach, zaprzepaścił w gemie 11., kiedy zmarnował trzy break-pointy. Mimo wszystko wydawało się, że o losach seta drugiego zadecyduje tie-break, gdyż, poza wspomnianym gemem szóstym, Polak wygrywał własne gemy serwisowe pewnie. Niestety w gemie 12, gdy Szumi serwował, by doprowadzić do tie-breaka, dał się zaskoczyć przeciwnikowi i chociaż jedną piłkę setową obronił, ostatecznie stracił podanie przegrywając trwającą 55 minut drugą partię meczu 5:7.
O awansie rozstrzygał w zaistniałej sytuacji set trzeci. W decydującej partii, podobnie jak w dwóch wcześniejszych, Kamil Majchrzak jako pierwszy, tym razem już w gemie drugim, zbył zagrożony stratą serwisu, ale obronił break-pointa. Kluczowy dla losów meczu mógł się okazać gem piąty trzeciej, partii, kiedy podopieczny trenera Marcela du Coudray’a zdobył break na 3:2. Kamil Majchrzak po kilku minutach wygrywał już 4:2 i był na jak najlepszej drodze do 1/8 finału, ale korzystnego wyniku niestety nie utrzymał. Iwan Gachow odpowiedział re-breakiem w gemie ósmym na sucho przełamując serwis Szumiego i rywalizacja zaczęła się jakby od początku.
Deszcz przerwał mecz
Kolejny gem okazał się bardzo wyrównany i zacięty, ale przy równowadze do akcji wkroczył…. deszcz, początkowo niewielki. Majchrzak chciał grać, Gachow – nie. Z powodu opadów mecz został, na szczęście tylko na niespełna kwadrans przerwany. Po powrocie tenisistów na kort Kamil Majchrzak wypracował nawet break-pointa, ale go nie wykorzystał i za moment, przy prowadzeniu rywala 5:4, miał serwować, aby pozostać w meczu. Nie nastąpiło to natychmiast, bowiem deszcz ponownie zaczął padać i rywalizacja znowu została przerwana.
Tym razem o kontynuowaniu gry nie było już mowy. W kilka minut w Kigali spadło tyle wody, ile w Polsce przez kilka deszczowych dni. Superwizor imprezy nie miał wyjścia podejmując decyzję, że mecz zostanie dokończony w środę.
Kiedy tenisiści powrócą do rywalizacji, Kamil Majchrzak będzie serwował, żeby pozostać w meczu. Jeśli tego dokona, szanse się wyrównają, w rozstrzygającym secie będzie bowiem remis 5:5 i każde rozstrzygnięcie możliwe.
W meczu o awans do ćwierćfinału zwycięzca pojedynku, Kamil Majchrzak – Iwan Gachow, zmierzy się ze zwycięzcą innego spotkania 1/16 finału, w którym przeciwnikiem Austriaka Davida Pichlera (579. ATP) jest Akram El Sallaly z Egiptu. Ten mecz, został we wtorek został przerwany w secie drugim przy prowadzeniu Austriaka 6:2, 4:2 przed gemem serwisowym Egipcjanina.
Krzysztof Maciejewski

