Rozstawiona z numerem piątym Iga Świątek (5. WTA), która podczas 124. edycji turnieju broni tytułu w grze pojedynczej kobiet w wielkoszlemowym Roland Garros 2025, we wtorkowe popołudnie pokonała w dwóch setach 6:1, 7:5 rozstawioną z numerem „13” ukraińską tenisistkę Eliną Switolinę (14. WTA) i jest już w półfinale imprezy, rozgrywanej na ziemnych kortach kompleksu Stade Roland Garros w Paryżu. W meczu o awans do sobotniego (7 czerwca) finału Iga Świątek zmierzy się w czwartkowe popołudnie 5 czerwca z liderką rankingu WTA tenisistek, Aryną Sabalenką z Białorusi.
Mecz ćwierćfinałowy Switolina – Świątek rozpoczął się od zaciętego gema, w którym Polka musiała bronić break-point, ale w trwającym 6 minut gemie utrzymała ostatecznie serwis. Elina Switolina w swoim pierwszym gemie serwisowym przechyliła na swoją stronę szalę, ale, jak się okazało, był to jedyny gem wygrany przez 30-letnią Ukrainkę w secie otwarcia.
Pierwszą odsłonę meczu Iga Świątek wygrała 6:1, ale podkreślić należy, że ten wynik zupełnie nie odzwierciedla zaciętości zmagań na Philippe Chatrier Court w Paryżu. Wystarczy podać, że piąty gem, w którym Polka potwierdziła prowadzenie po zdobyciu breaka na 3:1, trwał blisko kwadrans, a Polka zanim utrzymała podanie, obroniła dwa break-pointy. Długi był również gem szósty, w którym podopieczna trenera Wima Fissette’a przełamała podanie rywalki, wykorzystując dopiero piąty z wypracowanych break-pointów.
Set trwał w sumie 46 minuty, a o takim wyniku zadecydował przede wszystkim fakt, że Polka lepiej przystosowała się do warunków, w których przyszło rywalizować tenisistkom – wiał silny, na dodatek „kręcący” wiatr. Elina Switolina popełniła w tych warunkach aż 17 niewymuszonych błędów, a łupem tenisistki z Raszyna padała większość kluczowych wymian.
W drugiej odsłonie tego ćwierćfinału pierwsza break zdobyła w gemie czwartym Elina Switolina, obejmując prowadzenie 3:1, ale Polka już w kolejnym gemie odpowiedziała re-breakiem, po czym wygranym własnym gemem serwisowym doprowadziła w secie drugim do remisu 3:3.
W dalszej fazie seta obie zawodniczki wygrywały przez pewien czas własne gemy serwisowe i wszystko zmierzało w kierunku rozstrzygającego drugi set tie-breaka.
Do rozgrywki tie-breakowej ostatecznie nie doszło, bowiem w genie 11 obrończyni tytułu, wygrywając dwie ostatnie akcje gema, przełamała serwis przeciwniczki, obejmując prowadzenie 6:5 i tej przewagi nie roztrwoniła, po kilku minutach wygranym własnym gemem serwisowym zamknęła spotkanie, po pokonaniu Eliny Switoliny 6:1, 7:5 meldując się w półfinale gry pojedynczej kobiet Roland Garros 2025. Serwując po zwycięstwo i awans, Iga Świątek, która wcześniej w secie drugim miała problemy z trafieniem pierwszego serwisu – zaserwowała trzy asy, właśnie asem serwisowym kończąc rywalizację. Warto podkreślić, że Polka w secie drugim serwowała jako druga, zawsze więc musiała gonić wynik, a przy prowadzeniu Eliny Switoliny 5:4, serwowała pod tym większą presją, że broniła się wtedy przed przegraniem drugiej odsłony ćwierćfinału.
Mecz, wcale nie tak łatwy dla Igi Świątek, jak mógłby sugerować końcowy rezultat, trwał godzinę i 45 minut – poszczególne sety 46 oraz 59 minut.
W całym meczu Iga Świątek zaserwowała trzy asy (wszystkie w ostatnim gemie!), Elina Switolina nie zaserwowała żadnego oraz popełniła jeden podwójny błąd serwisowy. Polka wypracowała osiem break-pointów, cztery z nich wykorzystując. Ukrainka wypracowała cztery break-pointy i na przełamanie serwisu rywalki zamieniła jeden. Iga Świątek zagrała 23 winnery, popełniając 29 niewymuszonych błędów, Elina Switolina miała na koncie tylko 12 uderzeń, wygrywających oraz popełniła 28 (większość w secie otwarcia) niewymuszonych błędów.
Sealed with an ace 💥#RolandGarros pic.twitter.com/gyeW2OHsXM
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 3, 2025
Tenisistki rozegrały 131 akcji, z których zwyciężczyni Iga Świątek wygrała 72 (55 procent), natomiast pokonana Elina Switolina 59 (45 procent).
Był to 26 z rzędu, a w ogóle 40 w karierze mecz wygrany przez Igę Świątek w wielkoszlemowym Roland Garros. To oznacza wyrównanie rekordu Sereny Williams z US Open w latach 2012-2015. Na kortach Stade Roland Garros dłuższą serią pochwalić się mogą tylko Amerykanka Chris Evret oraz niekwestionowany król paryskiego turnieju, Hiszpan Rafael Nadal i słynny Szwed Bjoern Borg.
Off and running in this first set 🏃♀️#RolandGarros pic.twitter.com/ZcJ0Q9xeV1
— Roland-Garros (@rolandgarros) June 3, 2025
To był zarazem 100. w karierze wygrany przez Igę Świątek mecz na nawierzchni ziemnej. By osiągnąć tę granicę, 24-letnia obecnie tenisistka z Raszyna potrzebowała 114 spotkań.
Iga Świątek występuje w Roland Garros po raz siódmy. Triumfowała w Paryżu w sezonach 2020, 2022, 2023 oraz 2024. Teraz jest już w półfinale. W debiucie w Paryżu w sezonie 2019 w 1/8 finału przegrała z Rumunką Simoną Halep, a w sezonie 2021 uległą w ćwierćfinale Greczynce Marii Sakkari.
Elina Switolina po raz piąty w karierze wystąpiła w ćwierćfinale gry pojedynczej kobiet wielkoszlemowego Roland Garros, ale po raz piąty na tym etapie rywalizacji pożegnała się z turniejem w Paryżu. Doping męża, francuskiego tenisisty Gaela Monfilsa, oraz sympatyzującej z nią z tego powodu francuskiej widowni – tenisistce ukraińskiej nie pomógł.
Był to piąty mecz obu tenisistek. Z poprzednich czterech trzy wygrała Polka, która wygrywając w Paryżu poprawiła bilans bezpośrednich meczów z Eliną Switoliną na 5:1.
Sabalenka kontra Qinwen
Przeciwniczką Igi Świątek w czwartkowym półfinale 5 czerwca 2025 będzie najwyżej rozstawiona w turnieju liderka rankingu WTA Aryna Sabalenka z Białorusi, która w rozegranym wcześniej ćwierćfinale pokonała 7:6 (3), 6:3 rozstawioną z numerem ósmym Chinkę Zheng Qinwen (7. WTA), złotą medalistkę Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024 w grze pojedynczej kobiet, podczas których tenisistki i tenisiści rywalizowali o medale na kortach Stade Roland Garros.
Zheng Qinwen w secie otwarcia, dzięki breakowi w gemie trzecim, objęła w pierwszej partii meczu prowadzenie, z przewagą breaka wygrywała 3:1 oraz 4:2, ale liderka rankingu WTA odrobiła straty w gemie ósmym. Przy prowadzeniu Aryny Sabalenki 6:5, już zgodnie z regułą własnego serwisu, Chinka, mająca wówczas do dyspozycji serwis, obroniła jedną piłkę setową i ostatecznie do rozstrzygnięcia seta niezbędny był tie-break. Zheng Qinwen zaczęła rozgrywkę tie-breakową od miniprzełamania serwisu rywalki, lecz od wyniku 2:0 na swoją korzyść przegrała cztery akcje z rzędu, w tym dwie przy swoim podaniu i Aryna Sabalenka wypracowanej wówczas przewagi już nie roztrwoniła, zwyciężając w tie- breaku pierwszego seta 7:3 i tym samym, w trwającym godzinę i dziewięć minut secie otwarcia 7:6 (3).
W drugiej odsłonie meczu tenisistki wygrywały własne gemy serwisowe do stanu 2:2. W gemie piątym break zdobyła Aryna Sabalenka i chociaż Zheng Qinwen natychmiast odpowiedziała re-breakiem, był to już ostatni gem wygrany przez Chinkę we wtorkowym meczu. Trzy kolejne gemy, w tym dwa przy podaniu Chinki. padły łupem Aryny Sabalenki, która wygrała drugi set meczu 6:3 i po pokonaniu Zheng Qinwen 7:6 (3), 6:3 zameldowała się w półfinale gry pojedynczej kobiet Roland Garros 2025. Mecz trwał godzinę i 59 minut, z czego krótszy set drugi – 50 minut.

Czwartkowy mecz będzie 13. obu tenisistek. Bilans 8:4 dla Polki. Pierwszy mecz półfinałowy (jeszcze nie wiadomo który) ma się rozpocząć tuż po godzinie 15.
Awans Aryny Sabalenki do półfinału oznacza, że 27-letnia tenisistka białoruska już poprawiła swój rezultat z poprzedniej edycji wielkoszlemowej imprezy w Paryżu, powiększy swój rankingowy dorobek i nawet jeśli Iga Świątek obroni tytuł – jej strata do urodzonej w Mińsku liderki rankingu WTA w notowaniu z 9 czerwca 2025 będzie jeszcze większa niż obecnie.
Krzysztof Maciejewski


