Dariusz Michalczewski „Tiger” w ringu i na korcie

W 2005 roku Michalczewski stoczył ostatnią walkę w zawodowym ringu, a kilka miesięcy po niej skończył jedną z najefektowniejszych karier w boksie. Fot. Archiwum prywatne D. Michalczewski

Ostatni pojedynek w zawodowym ringu Dariusz Michalczewski „Tiger” stoczył ponad 20 lat temu. Od czterech lat stacza za to regularne walki na tenisowym korcie, a swoje pierwsze kroki na korcie stawiał przy… Borisie Beckerze. Były zawodowy mistrz świata w wadze półciężkiej na bokserskiej emeryturze jest zapalonym tenisistą.

Tenisem zaraził sam Boris Becker

Gdybyśmy chcieli naciągnąć tę historię, napisalibyśmy, że Dariusza Michalczewskiego tenisem zaraził sam Boris Becker. Wybitny polski pięściarz poznał się z sześciokrotnym zwycięzcą turniejów Wielkiego Szlema jeszcze w trakcie swojej pięściarskiej kariery. Mieszkanie i trenowanie w Niemczech sprawiło, że drogi obu świetnych sportowców w łatwy sposób się przecinały.

Dariusza Michalczewskiego tenisem zaraził sam Boris Becker. Fot. Archiwum prywatne D. Michalczewski
Dariusza Michalczewskiego tenisem zaraził sam Boris Becker. Fot. Archiwum prywatne D. Michalczewski

– Raz Boris wyciągnął mnie z publiczności na kort i odbijaliśmy razem piłkę. To była krótka, około dziesięciominutowa gra. Wtedy jeszcze nie grałem w tenisa, to mógł być mój drugi raz z rakietą w ręce. Ale wcześniej, poza boksem, grałem w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę i piłkę ręczną. Znałem więc również zasady tenisa i przebijałem piłkę na drugą stronę – wspomina „Tiger” w rozmowie z „TENIS MAGAZYNEM”.

W 2005 roku Michalczewski stoczył ostatnią walkę w zawodowym ringu, a kilka miesięcy po niej skończył jedną z najefektowniejszych karier w boksie. Zostawił ją z rekordem 48 zwycięstw i dwiema porażkami. Do tego okraszona licznymi tytułami mistrzowskimi. W jej czasie przez dziewięć lat utrzymał mistrzowski pas federacji WBO w wadze półciężkiej. Poza spektakularnymi sukcesami sportowymi były pięściarz może imponować młodszym zawodnikom sukcesem biznesowym po sportowej karierze. Pieniądze zarobione na ringu zainwestował w stworzenie marki napoju energetycznego i w nieruchomości. Dzięki temu też mógł się w pełni oddać odkrytej cztery lata temu pasji, czyli tenisowi. Wtedy zaczęła się przyjaźń Michalczewskiego z kortem.

– Swoje granie zaczynałem bez trenera – opowiada o początkach. – Do tej pory odbyłem z nim może kilkanaście spotkań. Zdecydowaną większość gier toczę z kolegami, spotykamy się na korcie cztery razy w tygodniu. Ta dyscyplina stała się moim hobby i obowiązkiem. Przeważnie gramy z kolegami debla, czasem zdarza mi się grać samemu przeciwko dwóm rywalom po drugiej stronie. Choć najbardziej lubię grę singlową. Wtedy sam decyduję o grze i ponoszę pełną odpowiedzialność za błędy. W deblu ona rozkłada się na nas dwóch. Nie zawsze partner też jest dobry i popełnia błędy, ale nie jestem za to zły na niego. To w końcu nasze hobby. Zresztą, mnie też zdarza się pomylić na korcie i to się między nami wyrównuje – dodaje z uśmiechem.

Dzięki towarzystwu kolegów Dariusz Michalczewski podtrzymuje wybitną, jak na amatora, regularność w grze. Do tego poszerza też tenisową wiedzę. Czas przed wyjściem na kort i w przerwach mija im na omawianiu czołówek rankingów. – To są zapaleni znawcy – przyznaje wprost Dariusz Michalczewski. – Dzięki nim kojarzę Carlosa Alcaraza, Jannika Sinnera czy Novaka Djokovicia. Częściej śledzę też Igę Świątek i jej kibicuję. Mam nadzieję, że wróci do regularnego wygrywania. Z własnego doświadczenia wiem, że ona i jej zespół muszą podążać w tym samym kierunku, bo mimo że to sport indywidualny, to potrzebuje za sobą mądrej drużyny. Wiem, jak to jest ważne. Kiedy jako zawodowy pięściarz się rozpraszałem i odbiła mi palma, to straciłem zespół i zgubiłem formę. Wraz ze stratą swoich partnerów, wiele rzeczy na ringu się posypało. Dlatego liczę, że prędzej czy później wszystkie sprawy w jej otoczeniu wyjdą na prostą – dzieli się refleksją.

Z ringu na kort

Przejście z ringu na kort nie było wcale dla Michalczewskiego trudne. Utytułowany pięściarz przyznaje, że boks ma kilka punktów wspólnych z tenisem.

Pierwszy – praca nóg. Drugi – wyczucie dystansu. – Jeśli brakuje tego w boksie, to dostajesz w głowę. Na szczęście w tenisie w konsekwencji można najwyżej stracić piłkę – wyjaśnia Michalczewski.

Jak przystało na kolegów, on – tak samo jak Boris Becker – zagrywa jednoręczny bekhend. – Wychodzi mi to coraz lepiej. Podobnie jak serwis, czasami wychodzi mi to dosyć nieźle – zdradza kulisy swojego rzemiosła. Choć to forhend jest jego najmocniejszą stroną, kiedy przychodzi rozmawiać o wszystkich zagraniach piłki.

Wachlarz zagrań nie jest testowany wyłącznie przez tenisowych kolegów. Na początku ubiegłego roku doszło do głośnego starcia na korcie Dariusza Michalczewskiego z Arturem Szpilką.

W czasach, kiedy Michalczewski był utytułowanym czempionem, Szpilka dopiero podbijał dyscyplinę. Momentami jednak w mediach wymieniali się uszczypliwościami, czasem mocnymi jak bokserskie ciosy. Iskrzyło między nimi bardzo mocno. Po latach pogodził ich tenis.

Tak nam na łamach „TENIS MAGAZYNU” mówił „Szpila”: – Zaproponowałem, by przegrany wpłacił pieniądze na charytatywny cel. Ostatecznie obaj kupiliśmy dresy dla dzieciaków z domu dziecka. W trakcie meczu wystawiliśmy też rzeczy na licytacje. Wszystko z pożytkiem dla nich.

Dariusz Michalczewski i Artur Szpilka na korcie. Fot. Archiwum prywatne D. Michalczewski
Dariusz Michalczewski i Artur Szpilka na korcie. Fot. Archiwum prywatne D. Michalczewski

„Tiger” mówi, że charytatywny wymiar meczu zmobilizował go do zmierzenia się z młodszym kolegą. – Artur mnie tym ujął. Na korcie poznał mnie bliżej i wydaje mi się, że jest mną pozytywnie zaskoczony, bo wcześniej nie znaliśmy się osobiście. Nasz konflikt był rozdmuchany przez prasę. On był młodym i upartym chłopakiem i wtedy to, co powiedziałem na jego temat, było prawdą. W końcu to zrozumiał, a kiedy się już spotkaliśmy twarzą w twarz, to zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie – wspomina Dariusz Michalczewski.

Tamten pojedynek padł łupem Szpilki. Przed pierwszą piłką panowie zmierzyli się wzrokiem, a po pierwszym secie bliżej zwycięstwa był „Tiger”. Jednak potem sytuacja się odwróciła i to obecny zawodnik KSW zwyciężył.

– Zażegnaliśmy dawny konflikt i nawiązaliśmy dobrą relację. Po czasie zmieniłem podejście do Darka. To były błędy młodości – opowiadał nam Szpilka. Wprawdzie rewanż został wstępnie ustalony, ale termin cały czas nie jest znany. – Jesteśmy na niego umówieni, mieliśmy nawet spotkać się w czerwcu przy okazji gali KSW w Gdańsku, ale Artur zbyt późno podał mi termin – zdradza kulisy były mistrz świata.

Tenis, nie dość że zasypał dawny i niewyjaśniony do końca konflikt, to jest też dla 57-letniego dziś Michalczewskiego sposobem do podtrzymania dobrej formy. – To pomaga mi utrzymać zdrowy styl życia. Codziennie pojawia się parę pokus, ale dzięki temu oraz dzieciom wygrywam te walki i pozostaję w dobrym zdrowiu i niezłej kondycji – przyznaje.

***

Dariusz Michalczewski, ps. „Tiger”

Fot. Magdalena Czajka
Fot. Magdalena Czajka

Urodzony 5 maja 1968 – zawodowy pięściarz. W 1987 roku zdobył tytuł amatorskiego mistrza Polski w wadze lekkośredniej. Rok później wyjechał z reprezentacją Polski do Niemiec i nie wrócił z kolegami do Polski. W Niemczech rozpoczął zawodową karierę, a potem przyjął też niemieckie obywatelstwo. W 1991 roku został mistrzem Europy amatorów w wadze półciężkiej. Trzy lata później został mistrzem świata i skutecznie bronił ten tytuł przez dziewięć kolejnych lat. W trakcie kariery zdobył tytuły mistrza świata zawodowców federacji WBO, WBA i IBF w kategorii półciężkiej oraz WBO w wadze junior ciężkiej. Jego bokserski rekord to 50 stoczonych walk, z czego tylko w dwóch uznał wyższość rywala. Ostatni pojedynek stoczył w 2005 roku.

Maciej Siemiątkowski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Iga Świątek przegrała z Wang Xinyu. Fot. World Tennis Continental Cup 2025

W chińskim mieście Shenzhen trwa pokazowy turniej tenisowy World Tennis Continental Cup 2025. W sobotę 27 grudnia, w drugim dniu zawodów,  swój drugi mecz w imprezie …

Iga Świątek wygrała w Shenzen z Eleną Rybakiną. Fot. World Tennis Continental 2025

W chińskim Shenzhen w piątek 28 grudnia, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, rozpoczął się pokazowy turniej rozgrywany w ramach  cyklu World Tennis Continental. Formuła trzydniowych …

Do serwisu streamingowego CANAL+ powrócił tenisowy serial dokumentalny „8 wspaniałych” ze swoim 2. sezonem. Autorzy serialu przygotowali osiem odcinków – każdy poświęcony innej gwieździe. W pierwszym …

– Powiem prostym językiem: skrzypce są narzędziem mojej pracy. To trochę jak w tenisie, gdzie sportowiec potrzebuje rakiety - mówi Agata Szymczewska. Fot. Anita Wąsik - Płocińska

Agata Szymczewska, jedna z najwybitniejszych polskich skrzypaczek, profesor na Uniwersytecie im. Fryderyka Chopina w Warszawie, pierwsza Polka, która zdobyła złoty medal w Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego, wielka …