Zwycięstwo Chwalińskiej i spory awans w rankingu WTA

Maja Chwalińska

Maja Chwalińska (BKT ADVANTAGE Bielsko-Biała) po raz drugi w karierze wygrała turniej rangi ITF W60 (poprzednio w Warszawie w 2019 r.), tym razem triumfowała w Pradze (pula nagród 60 tys. dol.). W poniedziałek tenisistka LOTOS PZT Team wróci w rankingu WTA do TOP200.

W niedzielnym finale w Pradze Chwalińska pewnie pokonała najwyżej rozstawioną w drabince Gruzinkę Jekaterinę Gorgodze (CKT Grodzisk Mazowiecki) 7:5, 6:3 w ciągu godziny i 41 minut. W sumie w tym tygodniu Maja nie straciła seta, eliminując po drodze kolejno: Greczynkę Despinę Papamichail (nr 4.), Czeszkę Nikolę Bartunkovą, Chilijkę Barbarę Gaticę oraz Czeszkę Miriam Kolodziejovą.

– Cieszę się, że wygrałam cały turniej, bo to był bardzo intensywny i wymagający tydzień, a każdy mecz był ciężki i bardzo wyrównany. Może sama gra nie była jakaś „piękna”, ale to mi daje chyba jeszcze większą satysfakcję, że pomimo tego, iż nie czułam się świetnie na korcie, to jednak zdołałam ten turniej wygrać. Dlatego bardzo się z tego cieszę, podobnie jak z tego, że wracam do pierwszej dwusetki rankingu WTA, bo to mi pozwoli na grę w eliminacjach do Wielkich Szlemów. To był tak naprawdę mój główny cel w tym roku, choć oczywiście chcę więcej i pracuję na więcej. Mam nadzieję, że ten ranking będę dalej poprawiać – powiedziała Chwalińska, która po raz piąty triumfowała w cyklu ITF, a drugi w tym sezonie, po zwycięstwie w Monastyrze (ITF W25).

Do stolicy Czech zawodniczka LOTOS PZT Team udała się jako 268. tenisistka na świecie, a opuści ją jako notowana wyżej o około 90 pozycji. W poniedziałek powinna znaleźć się w okolicach 178. miejsca, najwyższego w dotychczasowej karierze (w 2019 r. była już 192.).

– Oczywiście szkoda, że ten awans nie nastąpił tydzień wcześniej, bo wtedy zamykano listę uczestniczek eliminacji do Roland Garros, więc się nie załapałam. Ale teraz mogę spokojnie myśleć o kwalifikacjach do Wimbledonu, chociaż do tego czasu zamierzam jeszcze awansować. To dla mnie dobry moment, bo w najbliższych tygodniach nie bronię praktycznie punktów, więc każdy dobry występ będzie u mnie na plus. Teraz przede mną kilka dni odpoczynku, a w przyszły weekend start w eliminacjach do turnieju WTA 250 w Rabacie – dodała Chwalińska, która pierwsze tytuły zdobywała przed polską widownią w 2019 roku w Warszawie (ITF W60), Kozerkach i Bytomiu (obydwa ITF W25), zanim wygrała w tym sezonie w Monastyrze (ITF W25).

Tomasz Dobiecki

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości