Znamy półfinalistki w Toronto

Simona Halep

W decydującą fazę wkracza turniej WTA 1000 Natiomal Bank Open w Toronto. W półfinałach Czeszka Karolina Pliskova zmierzy się z Brazylijką Beatriz Haddad Maią, a Amerykanka Jessica Pegula z Rununką Simoną Halep.

Najdłuższą batalię o awans stoczyły Karolina Pliskova i Chinka Qinwen Zheng, a Czeszka odwróciła losy meczu wygrywając 4:6, 6:4, 6:4.

Karolina Pliskova zaczęła mecz lepiej, w secie otwarcia prowadziła 3:0, ale nie utrzymała przewagi. Chinka odrobiła straty z nawiązką, wygrywając cztery gemy z rzędu i obejmując prowadzenie 4:3 i prowadzenia nie oddała, zwyciężając w secie 6:4. W dwóch pozostałych partiach górą była już Czeszka. W drugiej odsłonie tenisistka z miejscowości Louny zdobyła break w gemie drugim i choć rywalka odpowiedziała przełamaniem powrotnym, wyrównując następnie na 4:4, dwa ostatnie gemy należały do Pliskovej, która wygrała 6:4, niezbędny był zatem rozstrzygający set III.

W decydującej odsłonie obie tenisistki miały szanse na przełamania serwisu rywalki, lecz do wyniku 4:3 dla Pliskovej wszystko przebiegało zgodnie z regułą własnego serwisu. Kluczowe były zakończone breakami trzy końcowe gemy. Dwa przełamania zaliczyła Czeszka wobec tylko jednego przeciwniczki i to ona po dwóch godzinach i 36 minutach zameldowała się w półfinale.

Rywalką Karoliny Pkiskovej w meczu o finał będzie pogromczyni Igi Świątek Brazylijka Beatriz Haddad Maia, która także odwróciła losy meczu ćwierćfinałowego, w trzech setach wygrywając z aktualną mistrzynią olimpijską Szwajcarką Belindą Bencić 2:6, 6:3, 6:3.

Początek tergo pojedynku był wyrównany, ale od wyniku 2:2 gemy w secie otwarcia wygrywała już tylko Bencić, pewnie rozstrzygając partię na swoją korzyść 6:2.

W drugiej odsłonie już w gemie trzecim break zdobyła Brzylijka i prowadzenia już nie oddała. Szwajcarka nie wykorzystała okazji na przełamanie powrotne w gemie szóstym, natomiast coraz pewniej grająca Beatriz Haddad Maia uzyskała jeszcze jeden break w gemie dziewiątym i – wygrywając seta 6:3 – doprowadziła w meczu do remisu 1:1, co oznaczało, że o awansie decydował set III.

Rozstrzygającą partię od breaka rozpoczęła mistrzyni olimpijska, lecz przewagi nie zdołała utrzymać. Brazylijka doprowadziła najpierw do remisu 2:2, zaś w gemie ósmym zaliczyła kluczowe przełamanie, obejmując prowadzenie 5:3 i następnie własnym gemem serwisowym „zamknęła” mecz zwycięstwem 2:6, 6:3, 6:3 po dwóch godzinach i 13 minutach.

W dwóch pozostałych meczach do rozstrzygnięcia wystarczyły dwa sety. Bardzo pewnie po zwycięstwo sięgnęła Amerykanka Jessica Pegula, pokonując 6:3, 6:3 tenisistkę z Kazachstanu Juliję Putincewą. W secie otwarcia Jessica Pegula zanotowała jedno przełamanie, a w drugiej partii dwa. Putincewa serwisu rywalki przełamać nie zdołała, ale do końca walczyła. W ostatnim, jak się okazało, gemie pojedynku,  tenisistka z Kazachstanu, serwując po pozostanie w grze, obroniła cztery piłki meczowe, ale gema „zamknąć” nie zdołała, zaś przy piątej piłce meczowej nie dała już rady. Po 82minutach Pegula wygrała 6:3, 6:3 i to ona wystąpi w półfinale.

W pojedynku o finał przeciwniczką Peguli będzie bardzo dobrze prezentująca się w Toronto Rumunka Simona Halap, która wygrała 6:4, 7:6 (2) z Amerykanką Cori „Coco” Gauff. Amerykanka na stratę serwisu w gemie otwierającym mecz natychmiast odpowiedziała re-breakiem, ale drugiej straty podania na 2:3 odrobić już nie zdołała i set padł łupem Rumunki, która wygrała 6:4. W drugiej odsłonie mieliśmy festiwal breaków. W 12 gemach doszło do aż ośmiu przełamań, a ostatecznie o wyniku decydował tie-break. Próbę nerwów zdecydowanie lepiej wytrzymała rutynowana Rumunka, wygrywając tie-break 7:2, seta 7:6 (2) i w efekcie cały trwający godzinę i 49 minut mecz 6:4, 7:6 (2).

Półfinały zaplanowano na godzinę 19 oraz 22 czasu polskiego w sobotę 13 sierpnia.

Baatrin Haddad Maia – Belinda Bencić 2:6, 6:3, 6:3
Karolima P;oslpva – Qinwen Zheng 4:6, 6:4, 6:4
Pegula -Putinceva 6:3, 6:3
Hakep – Gauff 6:4, 7:6 (2)

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

- Bardzo chętnie bawię się w pisanie tekstów do teatru. To są najczęściej kameralne sztuki komediowe, bo w takim gatunku czuję się najlepiej - mówi Tomasz Jachimek. Fot. Magdalena Bednarek OKIEM MEG

Tomasz Jachimek: Tenis jest pełen tajemnic

O pasji tenisowej i niespełnionych marzeniach o karierze piłkarskiej opowiada Tomasz Jachimek, satyryk, kabareciarz, konferansjer, scenarzysta i komentator Szkła Kontaktowego w TVN 24 w rozmowie z Radosławem Bieleckim. czytaj też: Radek Bielecki: