WTA Finals 2022 czas zacząć

Tunezyjka Ons Jabeur. Fot. WTA Finals 2022

W Fort Worth w amerykańskim stanie Teksas w poniedziałek 31 października rozpocznie się WTA Finals 2022. O nieoficjalny tytuł mistrzyń świata rywalizować będzie osiem najlepszych tenisistek oraz osiem najlepszych par deblowych kobiecego tenisa w kończącym się sezonie 2022. W pierwszym dniu imprezy w hali Dickies Arena w Fort Worth do rywalizacji przystąpią singlistki z grupy Nancy Richey oraz deblistki z Rosie Casals Group.

Rywalizację w WTA Finals 2022 zainauguruje w poniedziałek o godzinie 21 czasu polskiego mecz gry podwójnej, w którym broniąca tytułu czeska para Barbora Krejcikova/Katerina Siniakova zmierzy się z parą amerykańsko-holenderską Desirae Krawczyk/Demi Schuurs. Po nich, ale nie wcześniej jak o godzinie 23, na korcie w hali Dickies Arena pojawią się Amerykanka Jessica Pegula i Greczynka Maria Sakkari, które zainaugurują zmagania w grze pojedynczej. Po nich, ale nie wcześniej niż we wtorek o 1 w nocy czasu polskiego, w drugim meczu 1. kolejki zmagań w grupie Nancy Richey, zmierzą się Tunezyjka Ons Jabeur i Aryna Sabalenka.

Na koniec pierwszego dnia WTA Finals 2022, drugi mecz 1. kolejki Rosie Casals Group w grze podwójnej. Amerykańska para Cori „Coco” Gauff/Jessica Pegula zmierzy się z parą chińską Xu Yifan/Yang Zhaoxuan.

Zatem już w pierwszym dniu podwójne wyzwanie przed Jessicą Pegulą, która występuje w WTA Finals 2022 zarówno w grze pojedynczej, jak i w grze podwójnej.

Mecz Igi Świątek we wtorek

Liderka rankingu WTA Iga Światek, zdecydowanie najlepsza także w rankingu WTA  Race 2022 obejmującym wyłącznie wyniki sezonu 2022, która znalazła się w Tracy Austin Group, rozpocznie udział w turnieju od meczu z tenisistką z Togliatti Darią Kasatkiną. Początek meczu Polki z tenisistką rosyjską nie wcześniej niż o godzinie 23 naszego czasu we wtorek 1 listopada.

Pierwszą rywalką Igi Świątek będzie Daria Kasatkina. Fot. WTA Finals 2022

O to zagrają

Kończący w zasadzie sezon turniej WTA Finals to piąta pod względem rangi impreza w kobiecym tenisie, ustępująca tylko turniejom wielkoszlemowym.

Rozpoczynający się turniej w Teksasie ma rekordową pulę nagród – 5 milionów dolarów. Zwyciężczyni gry pojedynczej może zarobić nawet 1,68 mln dolarów oraz zdobyć 1500 punktów do rankingu WTA. Ostateczny dorobek zależny jest od liczby rozegranych meczów i uzyskanych wyników. Za sam udział w WTA Finals w grze pojedynczej tenisistka otrzymuje 110 000 dolarów i tyleż za każdy wygrany mecz grupowy. Awans do półfinału to kolejne 30 000 dolarów, a zwycięstwo w półfinale i awans do finału to 420 000 dolarów. Triumf w finale w finale to następne 820 000 dolarów.

W grze podwójnej deblowej kwoty są zdecydowanie mniejsze. W rywalizacji deblowej to 50 000 dolarów za udział, 2000 za każdy wygrany mecz grupowy oraz 5000 dolarów za awans do półfinału. Zwycięstwo w półfinale i awans do finału to kolejne 80 000 USD, natomiast triumf w finale gry podwójnej wyceniono na 170 000 dolarów.

O ile, jeśli chodzi o nagrody finansowe, między grą pojedynczą, a grą podwójną jest dość znacząca różnica, o tyle w obu konkurencjach identyczny jest sposób liczenia punktów do rankingu WTA. Za każdy rozegrany mecz jest 125 punktów plus kolejne 125 za wygranie grupy. Wygrana w półfinale to kolejne 330 punktów, a w całym turnieju 420.  To daje maksymalnie 1500 punktów rankingowych.

Oznacza to, że Iga Świątek, bez względu na rozstrzygnięcia WTA Finals 2022, rok 2022 zakończy jako „rakieta” nr 1 kobiecego tenisa na świecie. Tenisistka z Raszyna jest oczywiście główną faworytką rywalizacji w grze pojedynczej.

Transmisje w Canal+

W Polsce całość rywalizacji podczas WTA Finals 2022 w Fort Worth śledzić będzie można w Canal+ Sport.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław