Wojciech Fibak: Hurkacz na stałe trafi do światowej czołówki

Uwielbiam korty w Miami! Czuję moc, co przekłada się na wyniki. Trzymajcie kciuki i dziękuję za dotychczasowe wsparcie! – pisał w mediach społecznościowych Hubert Hurkacz po kolejnych wygranych meczach w turnieju ATP 1000 Masters w Miami i… zwyciężył.

Tenisista z Wrocławia po zwycięstwie z Jannikiem Sinnerem z Włoch 7:6 (4), 6:4 triumfował w turnieju Miami Open 1000 Masters. To największy sukces Polaka w dotychczasowej karierze.

– Od dobrych kilku lat jestem wiernym kibicem Igi Świątek i Huberta Hurkacza. Oboje wspieram i wierzę w dalszy rozwój ich karier. Mamy ogromne szczęście, że żyjemy w czasach tak świetnych polskich tenisistów. Obok Roberta Lewandowskiego są oni ambasadorami sportu i Polski. Piłka nożna i tenis są dyscyplinami globalnymi, a to przekłada się na miliony sympatyków – podkreśla Wojtek Fibak, najlepszy polski tenisista w historii. I zaznacza, że z Hubertem przyjaźni się i często wymienia opinie podkreślając jednocześnie, że w drodze do finału “piątej lewy Wielkiego Szlema” (tak nazywane są zawody w Miami) najtrudniejsza była ćwierćfinałowa konfrontacja ze Stefanosem Tsitsipasem.

– Po spotkaniu z Tsitsipasem napisałem do Huberta, że grał zbyt agresywnie. Ryzykował od pierwszego punktu. Mogło to się skończyć źle, bo Polak przegrał pierwszego seta, a w drugim było 2:0 dla Greka i włos od przełamania. Mentalnie wytrzymał ten kryzys i zwyciężył – ocenia występ Hurkacza Fibak.

I dodaje, że 24-latek z Wrocławia posiada potencjał na TOP 10 światowego tenisa, a może się nawet znaleźć w czołowej piątce rankingu ATP. Po chwilowym kryzysie powinien szybko awansować zdecydowanie wyżej z pozycji w czwartej dziesiątce, którą obecnie zajmuje.

– Hurkacz ma podobny potencjał jak jego rówieśnicy Szapowałow, Sinner, Tsitsipas, czy Thiem. Doskonale porusza się na korcie, ma świetną technikę, dobrze prezentuje się przy siatce. Ma bardzo dobry bekhend i forhend. No i ważna broń Huberta, czyli return. To atuty, które pozwalają śmiało stwierdzić, że na stałe trafi do czołówki światowej. Już kilka lat temu porównywałem Hurkacza do Andy Murray’a. On nie tylko mu dorównał, ale już go przerósł. Jego płaskie uderzenie jest jeszcze silniejsze i równie precyzyjne jak to, które prezentował Anglik. I jeszcze jedno pamiętajmy, że odchodzi pokolenie starych mistrzów. Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković będą ze względu na wiek grać już coraz rzadziej, co jest szansą dla młodszych – kończy Wojciech Fibak.

Fot. Miami Open i Tenis Magazyn

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości