Wojewódzki Związek Tenisowy w Lublinie w ubiegłym roku obchodził 20-lecie swojego istnienia. – Jesteśmy skromnym regionem, ale staramy się propagować biały sport jak tylko się da – zapewnia Marcin Kowal, który od 2018 roku pełni funkcję prezesa.
Tekst: Tomasz Sikorski
Obecnie Wojewódzki Związek Tenisowy w Lublinie zrzesza dziesięć licencjonowanych klubów. Najmocniejsze wydają się być Górnik Łęczna, Avia Świdnik, Return Zamość oraz Akademia Tenisa Pol-Sart Lublin. – Nie brakuje tam chętnych do gry, ale trudno nam się równać do największych ośrodków w kraju. Staramy się jednak popularyzować nasz sport i zachęcać dzieci i młodzież do jego uprawiania. Trzy nasze kluby uczestniczą w Narodowym Programie Upowszechniania Tenisa. Są to Smecz Puławy, UKS Junior Tarnogród oraz wspomniany już Górnik Łęczna – wylicza Marcin Kowal.
W ubiegłym roku najważniejszymi imprezami w województwie były Drużynowe Mistrzostwa Polski do lat 14 w Świdniku oraz Narodowy Dzień Tenisa w Puławach. – Ta druga impreza odbędzie się także w tym roku. I bardzo nas to cieszy, ponieważ było to prawdziwe święto białego sportu – zapewnia prezes. – Zdecydowana większość imprez przez nas organizowanych ma rangę wojewódzką. Są też turnieje Tenis10 oraz sporo imprez amatorskich – dodaje.
W 20-letniej historii działalności związku nie brakowało zawodników, którzy zdobywali medale mistrzostw Polski. Należeli do nich m.in.: Marek Oratowski, Nina Furmaniak, Małgorzata Bochyńska, Mateusz Piątek, Radosław Siczek, Krzysztof Michałowski, Marcin Hołowiński czy też Julia Piątek. – Wielu z nich to już trenerzy. Julia Piątek obecnie jest w Stanach Zjednoczonych i nadal gra. Obecnie nieźle na krajowym podwórku radzi sobie Ewa Samberger ze Świdnika, która przed dwoma laty zdobyła brązowy medal halowych mistrzostw Polski do lat 18 w deblu. Mam nadzieję, że wkrótce w jej ślady pójdą kolejni tenisiści z naszego regionu – mówi Marcin Kowal.