Znalezione w archiwach, w przedwojennych polskich gazetach drobne wiadomości pośrednio związane z tenisem o kryminalnym zabarwieniu.
Zebrał: Piotr Gąsiorek
Poznań 1906
Kradzież pugilaresa
Postęp nr 169/1906
„23 b. m. ukradziono pewnemu panu na placu gry tenisa przed bramą Berlińską surdut, w którym znajdował się brunatny pugilares (dawniej portfel – przyp. red.) z dwoma nowymi 100 markówkami, 20 marek w złocie, również nieco srebrnych jako i niklowych pieniędzy. Oprócz tego był w nim kalendarzyk, kilka adresów chińskich i monokel z czarną obwódką. Za wytropienie złodzieja wyznaczono 20 marek nagrody.
Grudziądz 1918
Ucieczka oficerów
Postęp nr 211/1918
„Zbiegło w nocy z soboty na niedzielę 13 oficerów angielskich z tutejszego obozu dla jeńców, trzech zaś przychwycono w chwili, gdy się także na wolność wybierali. Wykopali sobie ze sklepu koszar aż poza mur otaczający gmach koszarowy przeszło 10 metrów długi podziemny ganek. Do pomocy mieli łopaty ponieważ dano im je dla urządzenia sobie placu do gry w tenisa. Ziemię przy kopaniu owego tunelu wyrzucać musieli naurządzany sobie plac do gry w tenisa. Ślady prowadziły obok pobliskiego Strzemięcina do Wisły gdzie zabrali łódź tamtejszego dzierżawcy Grambowa i widocznie nią dalej popłynęli.W prowiant obficie się zaopatrzyli, jak wnosić można z tego iż przy schwytanej trójce znaleziono dużo artykułów doborowej żywności, jaką z ojczyzny swej w wielkiej ilości otrzymują. Ze strony władzy wojskowej i cywilnej poczyniono natychmiast wszelkie możliwe zarządzenia, aby zbiegów pochwycić, lecz dotąd się to nie powiodło.”
Poznań 1928
Sprytny złodziej pod kluczem
Goniec Wielkopolski nr 124/1928
„Pani profesorowa Z. z ul. Sew. Mielżyńskiego 26, podczas gry w tenisa przy ul. Noskowskiego złożyła swą torebkę na ławeczce. Za płotem stał 20-letni Kołodziej Czesław z ul. Kościelnej 49, który za pomocą kija ściągnął torebkę i zbiegł. Policja przychwyciła go i odstawiła do aresztu.”
Warszawa 1932
Kara na bandytę
Gazeta Nadnotecka nr 179/1932
„Przed sądem apelacyjnym w Warszawie stanął wczoraj Stanisław Maron, skazany w pierwszej instancji na 4 lata ciężkiego więzienia za to, że w chwili odczytywania wyroku w innej jego sprawie chwycił ze stołu sędziowskiego ciężki, metalowy krucyfiks i rzucił go w kierunku głowy prokuratora Cybulskiego. Sąd apelacyjny uznał, że zamiar zabójstwa jest nieustalony i uchyliwszy poprzedni wyrok, skazał Marona na 2 lata więzienia, za czynne znieważenie osoby i miejsca urzędowego – Maron był jak wiadomo, twórcą bandy „a la Tasiemka*”, która terroryzowała chłopców na kortach tenisowych, zmuszając ich to opłat, a nawet do oddawania wszystkich zarobków.”
*Tasiemka – polski „Al Capone”warszawski gangster zwany „Tatą Tasiemką”. Jego gang terroryzował kupców z warszawskiego bazaru – Kercelaka i wymuszał haracze.
Zbąszyń 1932
Na marginesie
Ilustrowany Kurier Codzienny nr 252/1932
„O urzędnikach polskich granicznych mówi się u nas nie zawsze pochlebnie. Nie dawno chcieli oni naszym zwycięskim wioślarzom oclić zdobyty zagranicą srebrny puchar. Albo, że innym razem zatrzymali oni w Zbąszyniu na granicy mistrza tenisowego Ignacego Tłoczyńskiego pod zarzutem przemycania do Polski trzech rakiet. Nasi celnicy gotowi są oclić nawet gardło śpiewaka, jako przedmiot luksusowy, sprowadzany do kraju.”
Berlin 1935
Mistrz Niemiec okradziony na zawodach tenisowych
Głos Lubelski nr 206/1935
„Podczas zawodów o mistrzostwo Niemiec w tenisie, odbywających się w Brunświku, okradziony został w tamtejszym klubie tenisowym mistrz Niemiec Gottfried von Cramm. Oprócz pieniędzy skradziono mu złoty zegarek wysadzany diamentami, dowody osobiste oraz nagrodę honorową Niemieckiego Związku Tenisowego. Policja wszczęła natychmiast energiczne dochodzenie. ”
Szamotuły 1937
Zdziczenie młodzieży
Gazeta Szamotulska nr 128/1937
„Okropnego zniszczenia kortu tenisowego, parkanu i sprzętu tenisowego dokonano w tych dniach na tutejszym korcie miejskim. Zniszczono nie tylko kort ale powyłamywano słupy parkanu, popruto parkan druciany i połamano ławki. Nie zadowoliło to jednakże rozbestwionej łobuzerii. Ciężki walec znajdujący się na korcie wyciągnięto przez zniszczony parkan i zatopiono w stawie. Szkody powstałe przez to zniszczenie sięgają powyżej 200 złotych i zmuszonymi zostaną zapłacić to rodzice szkodników.”
Szamotuły 1937
To synowie najpoważniejszych obywateli…
Gazeta Szamotulska nr 137/1937
„Jak już swego czasu donosiliśmy, dokonano ogromnego zniszczenia mienia Klubu Tenisowego, mianowicie popsuto walec cementowy, połamano ławki i słupy opłotowania oraz zniszczono wielką część opłotowania. W toku przeprowadzonego śledztwa ujawniono sprawców wandalizmu, którymi są między innymi synowie najpoważniejszych obywateli naszego miasta. Ponieważ szkodę wyrządzoną Klubowi Tenisowemu obliczono na około 300 zł, ojcowie tych synów będą musieli stratę powyższą pokryć.”
Podpis pod zdjęcie: Pierwsze szamotulskie korty na Plantach (park Sobieskiego), z tyłu widać jeden z parkowych stawów.