Tomasz Berkieta przegrał w finale juniorskiego Rolanda Garrosa

Tomasz Berkieta mimo sobotniej porażki i tak osiągnął największy sukces w dotychczasowej karierze. Fot. Roland Garros 2024/Eurosport Polska

Tomasz Berkieta (1191. ATP), 17-letni tenisista z Warszawy, nie został pierwszym polskim tenisistą w historii, który sięgnął po tytuł mistrzowski w grze pojedynczej wielkoszlemowego turnieju juniorskiego (zawodniczki i zawodnicy do lat 18). W rozegranym w sobotę 8 czerwca finale juniorskiego Roland Garros 2024 w grze pojedynczej chłopców, Berkieta mimo zwycięstwa w secie otwarcia, ostatecznie przegrał 6:4, 3:6, 3:6 z wyżej notowanym, rozstawionym w imprezie z numerem piątym, starszym o rok Amerykaninem Kaylanem Bigunem (972. ATP).

Amerykanin Kaylan Bigun. Fot. Roland Garros 2024
Amerykanin Kaylan Bigun. Fot. Roland Garros 2024

Nie bardzo zdecydowanym, ale jednak faworytem sobotniego finału był Kaylan Bigun i rzeczywiście pierwsze gemy meczu przebiegały przy lekkiej przewadze Amerykanina. Nie przełożyło się to jednak nawet na break-point dla tenisisty amerykańskiego i to Polak zdobył pierwsze w finale przełamanie serwisu rywala. Tomasz Berkieta zdobył break w gemie piątym, po niespełna kwadransie obejmując prowadzenie 3:2 i wypracowanej wówczas przewagi już nie roztrwonił, po 40 minutach wygrywając set otwarcia 6:4.

Drugą odsłonę finału Tomasz Berkieta od razu mógł zacząć breakiem, ale nie wykorzystał żadnego z czterech break-pointów. Był to być może  przełomowy moment sobotniego finału, od tego momentu szala zwycięstwa zaczęła przechylać się bowiem na stroną 18-letniego Amerykanina, który w gemie czwartym zdobył przełamanie na 3:1 i tym razem to on utrzymał korzystny wynik do końca. Polski tenisista nie miał ani jednej okazji na przełamanie powrotne.

Decydujący set trzeci również nie potoczył się pod dyktando Tomasza Berkiety. Tym razem leworęczny Amerykanin zdobył jedynym break już na 2:1 i do9 końca utrzymał prowadzenie, tak jak w gemie drugim ani razu niezagrożony stratą serwisu.

Polak do końca walczył, w dziewiątym gemie decydującego trzeciego seta, gdy serwował, by jeszcze przedłużyć rywalizację, prowadził nawet 40:15, później obronił trzy piłki meczowe, ale już nawet przewagi w gemie wypracować nie zdołał, a czwartej piłki meczowej już nie obronił i. z tytułu mistrzowskiego, po pokonaniu w trwającym godzinę i 53. minuty finale Tomasza Berkiety 4:6, 6:3, 6:3 – z tytułu mógł się cieszyć Kaylan Bigun.

Największy sukces w karierze Polaka

Tomasz Berkieta, który mimo sobotniej porażki i tak osiągnął największy sukces w dotychczasowej karierze, nie został jednak pierwszym polskim tenisistą, który triumfował w juniorskim turnieju wielkoszlemowym w grze pojedynczej. Wcześniej takie finały przegrywali Marcin Gawron (Wimbledon 2006) oraz dwukrotnie Jerzy Janowicz (US Open 2007), French Open (2008).

Juniorskie wielkoszlemowe tytuły w singlu zdobywały natomiast polskie juniorki: Aleksandra Olsza (Wimbledon 1995), Magdalena Grzybowska (Australian Open 1996), Agnieszka Radwańska (Wimbledon 2005 i French Open 2006), Urszula Radwańska (Wimbledon 2007), Iga Świątek (Wimbledon 2018).

Dodajmy jeszcze, że mistrzynią juniorskiego Roland Garros 2024 w grze pojedynczej dziewcząt została Czeszka Tereza Valentova, turniejowa dwunastka, która w finale pokonała rodaczkę, rozstawioną z trójką, Laurę Samson 6:3, 7:6 (0).

czytaj także: Tomasz Berkieta lubi Formułę 1 i kocha nurkować

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

China Open 2024. Koniec turnieju dla Magdy Linette

Nie ma już Polek w rozgrywanym na twardych kortach w Pekinie, prestiżowym turnieju WTA 1000 China Open 2024. Po tym, jak we wtorek z imprezą pożegnała się Magdalena Fręch (31. WTA), w środę również

– Jeżeli w moim miasteczku byłeś dobrym narciarzem, to byłbyś dobry w każdym miejscu na świecie. Z tenisem było inaczej. Miano dobrego tenisisty w mojej miejscowości nic nie znaczyło, na świecie wciąż byłbym nikim – mówił w wywiadzie dla magazynu GQ Jannik Sinner. Fot. www.depositphotos.com

Jannik Sinner. Poznajcie najmniej włoskiego sportowca Italii

Z miejscowości Innichen, w której urodził się Jannik Sinner, do austriackiej granicy jest niespełna siedem kilometrów. Z restauracji, w której pracowali jego rodzice, gotując i obsługując narciarzy – jeszcze bliżej. Nic dziwnego, że chudy,