Tenisowe Przedszkole im. Angelique Kerber

– W życiu tenisisty najtrudniejszych jest pierwszych 10 lat – twierdzi Henryk Gawlak, organizator
i twórca programu szkolenia najmłodszych adeptów tenisa.
PrograDSC_5842m powstał w 2004 r., natomiast pierwsze Mistrzostwa Wielkopolski w minitenisie odbyły się w 2005 roku, latem na kortach WKS Grunwald. Program realizowany jest z dużym powodzeniem do dzisiaj pod patronatem Angelique Kerber, w jej Akademii w Puszczykowie. Tenis to dyscyplina, która najlepszym dostarcza wielu satysfakcji, także… finansowej.
 

Jak zostać królem kortów?

– Decyduje o tym wiele czynników, a jednym z podstawowych, to „Tenisowe Przedszkole”, w którym dzieci od najmłodszych lat, w prawidłowy i systematyczny sposób, przygotowują się do coraz trudniejszych zajęć szkoleniowych – uważa Henryk Gawlak.
– Do 14 roku życia dziecko powinno opanować całą technikę oraz wstępne zasady taktyki tenisowej. Wówczas też musi podjąć decyzję, czy chce zostać zawodowym tenisistą – dodaje.
„Tenisowe Przedszkole” to program skierowany do dzieci w wieku pięciu, sześciu lat, ale nie brak i czterolatków. Ważne, by jak najwcześniej zacząć, bo przedszkolaków cechuje bardzo szybki rozwój zdolności ruchowych. Jest to okres, w którym dziecko chętnie uczestniczy w zajęciach sportowych. Trenerzy najmłodszych nie zapominają, oczywiście, o ćwiczeniach typowo tenisowych, do których wykorzystują sprzęt specjalistyczny (rakiety, piłki), bardzo różnorodny i kolorowy. Ukoronowaniem treningów jest rywalizacja na niestandardowym, mniejszym korcie, który umożliwia ćwiczenie techniki i taktyki.
Na cykl turniejów „Tenisowe go Przedszkola” w minitenisie przyjeżdżają dzieci z różnych zakątków Wielkopolski. Bez względu na wynik, dziecko gra cztery mecze. Organizowane są turnieje dla siedmiolatków (Biedronki), ośmiolatków (Szkraby) oraz dziewięciolatków (Krasnale), które uatrakcyjniają system szkolenia. To na nich adepci tenisa podnoszą indywidualne umiejętności techniczne.
„Tenisowe Przedszkole” stara się obalić mit, że tenis to drogi sport. Koszty ponoszone przez rodziców są dość niskie, bo zajęcia prowadzi się nie indywidualnie, ale grupach pięcio-sześcioosobowych. Taka formuła daje też odpowiedź , czy jest to dyscyplina dla danego dziecka.
Zapraszam na stronę www.akademia.angie.com.pl

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

– Jeżeli w moim miasteczku byłeś dobrym narciarzem, to byłbyś dobry w każdym miejscu na świecie. Z tenisem było inaczej. Miano dobrego tenisisty w mojej miejscowości nic nie znaczyło, na świecie wciąż byłbym nikim – mówił w wywiadzie dla magazynu GQ Jannik Sinner. Fot. www.depositphotos.com

Jannik Sinner. Poznajcie najmniej włoskiego sportowca Italii

Z miejscowości Innichen, w której urodził się Jannik Sinner, do austriackiej granicy jest niespełna siedem kilometrów. Z restauracji, w której pracowali jego rodzice, gotując i obsługując narciarzy – jeszcze bliżej. Nic dziwnego, że chudy,