Sukcesy Biało-Czerwonych. Karol Drzewiecki i Zdenek Kolar mistrzami w Lizbonie

Zdenek Kolar i Karol Drzewiecki zdobyli tytuł w grze podwójnej imprezy Del Monte Lisboa Belem Open 2023 w Portugalii. Fot. Archiwum Karol Drzewiecki/ Del Monte Lisboa Belem Open 2023

Wydarzeniem weekendu w polskim tenisie był oczywiście sukces Igi Świątek, która triumfowała w znaczącym turnieju WTA 1000 China open w Pekinie, zachowując realne szanse na odzyskanie miana „rakiety” nr 1 w kobiecym tenisie na świecie i zakończenie roku 2023 w fotelu liderki rankingu WTA. Stanie się tak jeżeli Polsk spisze się lepiej od obecnej liderki Aryny Sabalenki z Białorusi, w kończącym sezon turnieju WTA Finals 2023, który w dniach 29 października-5 listopada zostanie rozegrany w meksykańskim kurorcie Cancun. Nie brakowało jednak również innych sukcesów polskich tenisistek i tenisistów w imprezach niższej rangi. W zawodach rangi challengerów tym razem wystąpił tylko Karol Drzewiecki, ale był to występ zakończony tytułem mistrzowskim w grze podwójnej imprezy Del Monte Lisboa Belem Open 2023 w stolicy Portugalii Lizbonie (korty ziemne, 73 tys. euro w puli nagród) – challengerze ATP 75. Karol Drzewiecki zagrał w parze z Czechem Zdenkiem Kolarem, a polsko-czeska para triumfowała w turnieju.

Tytuł dla Polaka i Czecha

Rozstawieni w stolicy Portugalii Lizbonie z numerem „drugim” Karol Drzewiecki i Zdenek Kolar w pierwszej rundzie wygrali z Włochami Enrico Dalla Valle i Francesco Fortim 6:1, 6:2 awansując wówczas do ćwierćfinału. W półfinale polsko-czeski duet znalazł się walkowerem, gdyż z gry zrezygnował duet  libańsko-niemiecki Benjamin Hassan/ Henri Squire. W półfinale Drzewiecki i Kolar pokonali 6:4, 6:4 bliźniaków z Serbii – Ivana Sabanova i Mateja Sabanov (nr 3 turnieju), a w finale zwyciężyli 6:2, 7:6 (5) parę portugalską Jaime Farii/Henrique Rochy 6:2, 7:6 (5). W drodze po tytuł triumfatorzy nie stracili ani jednego seta.

Gina Feistel wygrywa w Tunezji

Gina Feistel z jednym z organizatorów turnieju w Tunezji. Fot. Archiwum Gina Feistel
Gina Feistel z jednym z organizatorów turnieju w Tunezji. Fot. Archiwum Gina Feistel

Z tytułu mistrzowskiego cieszyła się również Gina Feistel, która  zwyciężyła w grze pojedynczej turnieju W 15 Monastir 35 w Tunezji. W finale rozstawiona z „trójką” polska tenisistka, córka Magdaleny Mróz, byłej reprezentantki Polski, uczestniczki Igrzysk Olimpijskich Barcelona 1992 zmierzyła się z najwyżej rozstawioną Rumunką Oaną Gavrilą wygrywając zdecydowanie 6:1, 6:4.

Wcześniej Gina Feistel wygrała z Brytyjkami Ranah Akuę Stoiber (850 WTA) 7:5, 4:6, 6:1 i Abigail Amos (1037 WTA) 6:1, 6:0 oraz Francuzkami Astrid Lew Yan Foon (729 WTA, nr 6) 6:4, 5:7, 7:6 (0) i Marine Szostak (925 WTA) 1:6, 6:4, 6:1.

To pierwszy tytuł Giny Feistel w grze pojedynczej.

Nie powiodło się natomiast tym razem w grze podwójnej parze niemiecko-polskiej Laura Boehner/Gina Feistel, bowiem zwyciężczynie poprzedniego turnieju w Monastir, teraż odpadły już w pierwszej rundzie.

Udany turniej Martyny Kubki

Bardzo udany turniej ITF W25 na twardej nawierzchni w hali w Reims we Francji ma za sobą Martyna Kubka (500. WTA). Polka z grze pojedynczej z bardzo dobrej strony pokazała się już w drugiej rundzie (1/8 finału), gdzie jednak zmierzyła się z najwyżej rozstawioną Francuzką Jessiką Ponchet (154. WTA) i przebrnęła tę przeszkodę. Ostatecznie Martyna Kubka dotarła w singlu do półfinału. Na tym etapie rywalizacji została wyeliminowana, przegrywając 6:7 (5), 4:6 z późniejszą triumfatorka, Belgijką Alison Van Uytvanck.

Martyna Kubka zaliczyła udany start w turnieju we Francji. Fot. Archiwum Martyna Kubka
Martyna Kubka zaliczyła udany start w turnieju we Francji. Fot. Archiwum Martyna Kubka

W deblu Martyna Kubka spisała się jeszcze lepiej w parze ze Szwedką Lisą Zaar sięgając po tytuł mistrzowski! Rozstawiony z „czwórką” duet polsko-szwedzki w finale zmierzył się z duetem Julia Avdeeva/Anna Chekanskaya wygrywając 6:3, 6:2.

W półfinale Polka i Szwedka uporały się z nierozstawioną parą ukraińską Mariia Bergen/Daria Lopatetska zwyciężając 6:1, 6:2, a najwięcej problemów miały w ćwierćfinale, w którym wygrały z duetem francusko-luksemburskim Emma Lene/Marie Weckerle 4:6, 6:3, 11-9.

Finał Polaka w Austrii

W imprezie M15 w Bad Waltersdorf (nawierzchnia ziemna Austrii) bardzo dobrze spisał się Marcel Zieliński (766. ATP), który w grze pojedynczej dotarł do finału. Polak nie sięgnął jednak po tytuł przegrywając w decydującym spotkaniu ze sporo niżej notowanym w światowym rankingu Serbem Branko Djuriciem (1317. ATP).

Tym razem Marcelowi Zielińskiemu nie wyszedł występ w grze podwójnej, bowiem niemiecko-polska para deblowa Tom Gentzsch/Marcel Zieliński odpadła już w pierwszej rundzie.

Filip Pieczonka gra w USA

Filip Pieczonka i Japończyk Shunsuke Mitsui. Fot. Archiwum Filip Pieczonka
Filip Pieczonka i Japończyk Shunsuke Mitsui. Fot. Archiwum Filip Pieczonka

W finale gry podwójnej zagrał natomiast Filip Pieczonka, tyle, że w USA w halowej imprezie M15 Ithaca, NY 2 w parze z Japończykiem Shunsuke Mitsui. Rozstawieni z „czwórką” Japończyk i Polak wygrali kolejno z Francuzem Jaimee Floydem Angele i Hindusem Sathi Reddym Chiralą 7:5, 6:1, Amerykanami Perrym Greggiem i Nikitą Snezhko 6:2, 6:2 oraz walkowerem z amerykańska parą Andrew Fenty i Axelem Nefve   .

W meczu o tytuł Matsui i Pieczonka nie dali rady kolejnej parze amerykańskiej Nathane Mao/ Adit Sinhi, przegrywając 4:6, 1:6.

Olaf Pieczkowski w Katarze

W turnieju M15 Doha 2 w stolicy Kataru – na twardej nawierzchni – Olaf Pieczkowski (658. ATP, rozstawiony z „siódemką”), przebrnął dwie rundy awansując do ćwierćfinału, lecz na tym etapie rywalizacji został wyeliminowany z zawodów, po tym jak lepszy od niego okazał się  wygrywając 7:6 (2), 6:3 z tenisista z Hong Kongu Chak Lam Coleman Wong (455. ATP).

W grze podwójnej, para Olaf Pieczkowski i Gruzin Aleksandre Bakshi awansowała walkowerem do ćwierćfinału, w którym uległa w dwóch setach duetowi Boris Pokotilov/Paul Woerner.

Polak gra na Atnypodach

M25 Caims w Australii na twardej nawierzchni najwyżej rozstawiony Filip Peliwo przebrnął pierwsza rundę i drugą rundę (1/16 i 1/8 finału) i zameldował się w ćwierćfinale, a le na tym szczeblu turnieju odpadł z rywalizacji po porażce 6:7 (5), 2:6 z Australijczykiem Jake Delaney’em.

Polak wystąpił w Caims również w grze podwójnej. Polsko-nowozelandzki duet Filip Peliwo/Ajeet Rai został rozstawiony z „trójką” i po przejściu dwóch rund znalazł się w półfinale, w którym nie sprostał parze japońskiej Kokoro Isomura/Naoki Tajima przegrywając 3:6, 7:6 (7), 9-11.

Pozostałe starty Biało-Czerwonych

W M25 w Nevers we Francji (nawierzchnia twarda w hali) najwyżej rozstawiony był Kacper Żuk, ale odpadł już w pierwszej rundzie (1/16 finału).

M25 Pazardzhik 2 w Bułgarii (nawierzchnia ziemna) drugi tydzień z rzędu bez powodzenia startował z kolei Jasza Szajrych odpadając w pierwszej rundzie.

Jeśli chodzi o kobiety, w zawodach W15 Sharm El El Sheikh 13 w Egipcie Zuzanna Pawlikowska już w pierwszej rundzie (1/16 finału) przegrała 1:6, 2:6 z najwyżej rozstawioną Słowaczką Kateriną Kuzmovą. Z kolei Zuzanna Bednarz uległa na początek 2:6, 0:6 turniejowej piątce tenisistce z Kosowa Arlindzie Rushiti.

W deblu mieliśmy w tej imprezie dwie pary z polskimi tenisistkami w składzie: Zuzanna Bednarz/Evgeniya Burdina (nr „4” turnieju) oraz Zuzanna Pawlikowska/Alyssa Reguer. Oba duety pomyślnie przebrnęły 1/8 finału, a w ćwierćfinale, zmierzyły się ze sobą. Lepsze okazały się Zuzanna Pawlikowska i Alyssa Reguer, które zameldowały się po zwycięstwie 6;2, 7:6 (3) w półfinale. O awans do finału Polka, która w poniedziałek 9 października 2023 zadebiutowała w rankingu WTA tenisistek i Francuzka rywalizowały z duetem Aleksandra Pospelova/Daria Zelinskaya przegrywając 4:6, 4:6.

W Sibeniku w Chorwacji w turnieju W15 na nawierzchni ziemnej, Olivia Bergler przeszła jedną rundę, ale została wyeliminowana w 1/8 finału.

Maja Chwalińska (400. WTA) i Xenia Bandurowska (1057. WTA) uczestniczyły z kolei w turnieju ITF W25 w mieście Baza, w prowincji Granada w Andaluzji w Hiszpanii. W imprezie Open J. Castillo-Occident (korty twarde, 25 tys. dolarów w puli nagród)

Chwalińska wygrała na początek po prawie trzygodzinnym meczu z Rosjanką Marią Bondarenko (313 WTA) 7:6 (10:8), 6:4;  w 1/8 finału  zwyciężyła tenisistkę z Malty Francescę Curmi (305 WTA) 6:1, 6:3, ale została zastopowana w ćwierćfinale, ćwierćfinale przegrywając 4;6, 4:6 z Rosjanką Aliną Charaevą.

Xenia Bandurowska przebrnęła kwalifikacje lecz w turnieju głównym odpadła w pierwszej rundzie przegrywając w dwóch setach z reprezentantką Malty Francesca Curmi (305)

Xenia Bandurowska próbowała również swoich sił w deblu w duecie z rosyjską Anastasią Grechkina, ale ten duet został wyeliminowany w ćwierćfinale, po porażce 2:6, 1:6 z rozstawioną z numerem „drugim” parą chorwacko-hiszpańską Lea Boskovic/Angela Fita Boluda.

Z kolei w W25 Santa Margerrherita di Pula 8 (nawierzcznia ziemna) Weronika Falkowska (308. WTA) przeszła pierwszą rundę eliminując turniejową „trójkę” Veronikę Erjavec ze Słowenii, lecz w 1/8 finału przegrała w dwóch setach z Czeszką Nikolą Bartunkovą (344. WTA)

W deblu, rozstawiona z „dwójką” polsko-grecka para Weronika Falkowska/Valentini Grammatikopoulou ostatecznie dotarła do finału ulegając w nim 1:6, 1:6 duetowi włosko-holenderskiemu Angelica Moratelli/Arantxa Rus.

W deblu podczas imprezy W60 Rome GA 2 w USA (nawierzchnia twarda w hali) Olivia Lincer w parze z Amerykanka Rasheedą McAdoo po przejściu pierwszej rundy awansowały do ćwierćfinału, w którym pokonały rozstawioną z numerem „drugim” parę amerykańską Dalayna Hewitt/Jamie Loeb, by w półfinale przegrać 4:6, 3:6 z parą  amerykańsko-meksykańską Robin Anderson/Fernanda Contreras Gomez. 

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości