Stargardzki Ośrodek Tenisowy to miejsce stworzone z myślą o pasjonatach tenisa oraz o początkujących, którzy dopiero chcą poznać tę dyscyplinę sportu. – Działamy od 14 lat. Naszym podstawowym celem jest propagowanie tenisa na poziomie amatorskim – mówi Piotr Chojenka, wiceprezes klubu.
– Jedną z największych zalet tenisa jest to, że jest on sportem towarzyskim. Na korcie można doskonale spędzić czas w gronie przyjaciół lub kolegów z pracy. Dlatego, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom tenisistów – amatorów, proponujemy różne formy udziału w zajęciach. Poczynając od zajęć indywidualnych – by nauczyć się jak najwięcej, do zajęć w małych grupach – by wspólnie z innymi czerpać radość z gry. Celem jest stworzenie grup o wyrównanym poziomie, dopasowanych do indywidualnych potrzeb – zapewnia Piotr Chojenka.
Obiekt w Stargardzie dysponuje czterema kortami krytymi, które na okres letni mają otwierane boki. W klubie pracuje trzech trenerów. – Zajmujemy się prowadzeniem treningów oraz organizowaniem imprez. Rozgrywamy turnieje amatorskie, dla dzieci, open, deblowe, dla średnio-zaawansowanych oraz w formule Family Cup. W okresie wakacyjnym prowadzimy półkolonie tenisowe dla młodzieży. Staramy się również popularyzować tenis w regionie – wymienia wiceprezes klubu.
Tej popularyzacji służą choćby rozgrywki ligowe oraz turnieje dla amatorów, które mają swoją niepowtarzalną atmosferę. W ubiegłym roku odbyły się takie trzy – dwa pierwsze dla osób średnio-zaawansowanych. Pierwszy z nich zorganizowano wiosną i zdominowali go zawodnicy ze Stargardu. Wygrał Paweł Chwesiuk, który w finale pokonał Adama Kawczyńskiego. W tamtym turnieju rewelacyjnie spisali się także jego najmłodsi uczestnicy, czyli Filip Babula i Adam Chojenka, dla których był to pierwszy start w rywalizacji z dorosłymi.
Po raz drugi amatorzy spotkali się na korcie latem i ponownie górą byli miejscowi gracze. Tym razem najlepszy okazał się wspomniany już Adam Kawczyński, który po dramatycznym meczu pokonał Marcina Siewierskiego. Trzeci, jesienny turniej, już rozgrywany w formule open padł łupem Macieja Słowika, który w decydującym starciu okazał się lepszy od Michała Kaźmierczaka. W sumie, w tych ostatnich zawodach wystartowało 37 zawodników z całego województwa. Najpierw rywalizowali oni w grupach, a później systemem pucharowym. Emocji jak zwykle podczas tego typu imprez nie brakowało…
Tomasz Sikorski