San Diego Open 2024. Porażka pary Katarzyna Piter/Miriam Kolodziejova

Katarzyna Piter ze swoją czeską partnerką nie miały szczęścia w losowaniu bowiem już w pierwszej rundzie trafił na rozstawiony z numerem drugim duet australijsko-czeski Storm Hunter/Katerina Siniakova. Fot. LOTOS PZT Polish Tour

Nie ma już przedstawicielek polskiego tenisa w turnieju WTA 500 Cymbiotika San Diego Open 2024. Po wtorkowej porażce w pierwszej rundzie gry pojedynczej Magdaleny Fręch, w środę bardzo późnym wieczorem czasu polskiego, również na pierwszej rundzie, zakończyła  udział w imprezie w grze podwójnej czesko-polska para deblowa Miriam Kolodziejova/Katarzyna Piter. Czesko-polski duet nie miał szczęścia w losowaniu bowiem już w pierwszej rundzie trafił na rozstawiony z numerem drugim duet australijsko-czeski Storm Hunter/Katerina Siniakova i mimo ambitnej postawy, przegrał w dwóch setach 5:7, 1:6.

Set przegrany na własne życzenie

Miriam Kolodziejova i Katarzyna Piter nie były faworytkami środowego meczu, ale nie zamierzały ustępować utytułowanym rywalkom i tak naprawdę seta otwarcia przegrały trochę na własne życzenie. Polsko-czeski duet rozpoczął pojedynek doskonale, już w pierwszym gemie seta otwarcia zdobywając break. Miriam Kolodziejova i Katarzyna Piter na tym się wcale nie zatrzymały i mając kłopoty jedynie w gemie drugim, w którym obroniły trzy break pointy – utrzymywały przewagę, a kiedy w gemie siódmym zdobyły drugi break prowadziły już 5:2 z dwoma przełamaniami. Wydawało się, że nic nie odbierze zwycięstwa  czesko-polskiej parze. W tym momencie coś się jednak w grze duetu Kolodziejova/Piter zacięło. Faworytki, które były już w sytuacji niemal beznadziejnej, od tego momentu zaczęły grać skuteczniej i po wygraniu czterech gemów z rzędu z nawiązką odrobiły straty, zwyciężając w pierwszej partii meczu 7:5.

Honorowy gem

Porażka w secie otwarcia w takich okolicznościach podłamała chyba Czeszkę i Polkę. Jeszcze w gemie rozpoczynającym drugą odsłonę meczu Miriam Kolodziejova i Katarzyna Piter miały dwie szanse na przełamanie serwisu rywalek lecz nie wykorzystały dwóch break-pointów i  następnie nie stawiały już przeciwniczkom większego oporu. Storm Hunter i Katerina Siniakova, obie byłe liderki rankingu WTA deblistek, seta drugiego mogły nawet wygrać do zera, ale w gemie szóstym, przy serwisie pary czesko-polskiej nie wykorzystały piłki meczowej. Miriam Kolodziejova i Katarzyna Piter uniknęły przegrania seta na tenisowym rowerku, ale w następnym gemie duet australijsko-czeski, przy własnym serwisie, zamknął środowy pojedynek zwycięstwem 7:5, 6:1. Mecz trwał godzinę i 25 minut, z czego set otwarcia 51 minut, a set drugi już tylko 34 minuty.

Miriam Kolodziejova i Katarzyna Piter na pewno musiały żałować seta otwarcia, powinny go bowiem rozstrzygnąć na swoją korzyść, a wówczas mecz potoczyłby się może zupełnie inaczej.

(MAC)

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości